Skip to content

wasze przemyślenia rok po premierze BGEE

zwadekzwadek Member Posts: 156
minął już prawie rok od premiery BGEE, lada chwila odświeżona wersja BG2EE (właśnie pobieram, pozostało mi 97 dni ;] )
możemy spojrzeć na to wszystko już z perspektywy czasu - podzielcie się proszę swoimi odczuciami i przemyśleniami odnośnie pierwszej części - co się podobało, co się nie podobało, czy warto było wydać te złotówki na zakup, czy jesteście zadowoleni z kierunku w jakim poszły zmiany itp.
no i oczywiście napiszcie czego oczekujecie i czego się spodziewacie po BG2EE, czy zamówiliście, nie zamówiliście i ew. dlaczego

Comments

  • mackosmackos Member Posts: 188
    edited November 2013
    Ja jedynie żałuje zakupu na steam, nie wiedziałem że nie wspieram w ten sposób twórców. Jestem bardzo zadowolony, zwłaszcza po ostatnim patchu. Zawiera ogromną wręcz ilość usprawnień, wiele bardzo drobnych jak np to ze wracając ze swiatyni wychodzimy k. kuźni i nie trzeba do niej isc naokoło :) drobne a cieszy tym bardziej ze takich drobnych rzeczy jest naprawde dużo. Plus gra wygląda naprawde ładnie, to coś o wiele lepszego niż widescreen mod

    Podoba mi sie także nowa zawartość i co może niektórych dziwić Neera to dla mnie najfajniejszy NPC, bardzo podobały mi sie jej dialogi szkoda tylko ze nie było ich więcej.

    Black Pits też było niezłe acz troche za proste (licze że SCS sięgnie pewnego dnia również tego aspektu rozgrywki)

    Uważam sie za fana BG więc rzecz która mnie najbardziej cieszy to wskrzeszenie legendy - mam tu na myśli to właśnie forum. Ilość wątków przerosła moje oczekiwania, nie sądziłem ze jeszcze tyle osób gra. I sie z tego ciesze. Napewno nie zagram już w zwykłego BG nawet na modach.

    Jedynym minusem który mi jeszcze troche pszeszkadza to brak wsparcia dla BG1NPC mod. No i oczekuje jakis fajnych DLC :-) Twórcy mieli się tym zając po premierze BG2EE wiec może w przeciagu nastepnego roku edycja rozszerzona poszerzy się jeszcze trochę

    PS. Początkowo byłem troche zawiedziony ale to pewnie dlatego że wzmianka w prasie o Baldurach mocno rozkręciła moją wyobraźnię. Ostatecznie ciesze sie że to po prostu stary baldur. Nawet niewielkie zmiany w grze mogłyby zniechęcić wielu fanów. Edycja rozszerzona do upiększanie wspomnień a nie zmienianie ich.
    Post edited by mackos on
    RadnonDasieq
  • LuckyLucky Member Posts: 645
    Ja kupiłem preordera i grałem przez ten rok wiele razy, absolutnie nie żałuję zakupu. Powrót w odświeżonej wersji do świata BG był strzałem w dziesiątkę.
    Dasieq
  • DasieqDasieq Member Posts: 135
    Też nie żałuję że kupiłem, i również nie zagram już raczej w starszą wersję, bo ta aktualna rozszerzona jest dla mnie świetna.
    Podobają mi się nowe postacie, Dorn jako mściciel, z ciekawą przeszłością i wątpliwą przyszłością, jestem bardzo ciekaw co będzie się z nim działo w BG2EE i czy nas zdradzi czy jednak pozostanie lojalny po długim czasie 'przyjaźni'. Neerę też bardzo polubiłem, wszystko obraca w żart i to w niej najbardziej lubię, nawet gdy zachowuje się niemoralnie i przemienia biedne krasnoludy w umbrowe kolosy :P Czekam na kontynuację romansu. Rassad też nie jest zły, w BG2 na pewno będzie fajną postacią.


    Zadanie dla Rassada mi się bardzo spodobało, sama obecność w Chmurnych szczytach przypomniała mi czasy grania w Icewind Dale, to niesamowity klimat.

    Nigdy Baldura nie modowałem i teraz kiedy wyszła edycja rozszerzona, dla mnie ta gra zmieniła się bardzo na +.

    Czekam tylko na opinie o drugiej części tej wspaniałej gry i szykuję portfel na odchudzanie :)
    mackos
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    Nie dalej jak wczoraj w jednym z tematów na naszym forum pisałem o odczuciach wobec Edycji Rozszerzonej z perspektywy nowego gracza i przy okazji zastanawiałem się na własnymi wrażeniami. Myślałem też nad odpowiedzią na pytanie czy jestem zadowolony z tego jak wygląda odświeżona gra i z tego, w którym kierunku poszły zmiany.

    Wbrew pozorom odpowiedź wcale nie jest prosta. Z jednej strony sam fakt odświeżenia klasyki cieszy, masa poprawek wprowadzona do jedynki również, oficjalna dostępność całego dobrodziejstwa dwójki także. Podobać może się też nowa zawartość, choć jest to tylko kilku bohaterów niezależnych to jednak widać, że pracował przy nich ktoś kto czuje klimat Zapomnianych Krain (zatrudnienie do tej pracy Grossa zaprocentowało). Dla mnie plusem jest pozostawienie najważniejszych elementów gry bez zmian, to wciąż jest dwuwymiarowa, dość skomplikowana, oparta na niezbyt intuicyjnej edycji D&D i jak na dzisiejsze czasy toporna produkcja, ale dzięki tym elementom wciąga tak samo jak wiele lat temu. Dodatkowym pozytywem jest majaczący gdzieś tam na horyzoncie Baldur's Gate 3 (chociaż żałuję, że jeśli powstanie to na pewno nie będzie to Black Hound).

    Z drugiej strony nie wszystkie zapowiedzi okazały się prawdziwe. W pierwszym okresie po premierze przytłaczała ilość błędów i dość kuriozalnych sytuacji (zepsuty guest w prologu, znikający kursor myszy czy jaja z kartami Intela), które doprowadziły do tego, że na pewnych konfiguracjach sprzętowych oryginał chodził znacznie lepiej niż jego poprawiona wersja. Doszły do tego problemy z lokalizacjami, potem jeszcze zawieszenie prac, które zwiastowało śmierć całego projektu i choć dzisiaj wydaje się, że najgorsze problemy zostały zażegnane to jednak gdzieś tam kiepskie pierwsze wrażenie pozostało. Do samej dodanej zawartości też można było mieć zastrzeżenia (czy zamiast Black Pits nie lepiej było poświęcić czas i środki na dodatkowe przygody w kampanii, takie drugie Opowieści z Wybrzeża Mieczy).

    Zatem jaka jest odpowiedź na pytania z pierwszego akapitu? Szczerze mówiąc wciąż nie wiem, ale jakiś czas temu zagrałem równolegle w wersję oryginalną i rozszerzoną (jeszcze przed patchem 1.2) i doszedłem do wniosku, że wciąż lepiej gra mi się w normalnego Baldura. Nie zmienia to faktu, że samego zakupu nie żałuję i także w przypadku dwójki zdecydowałem się na preorder.
  • zwadekzwadek Member Posts: 156
    jeżeli chodzi o mnie to nie żałuję kupna, świetnie mi się grało w BGEE, choć wychowałem się na BG1 w wersji Trilogy zwykle instalowanej ze sporą ilością modów. szczególnie brak mi BG1 NPC project i podklas dla NPCów (Kivan jako łucznik, Monty jako zabójca...)
    rozczarowało mnie przede wszystkim to, że gra wydana była w sumie "niekompletna" - tzn z mnóstwem bugów i niedociągnięć (a najbardziej uciążliwy dla mnie był ten, gdy postaci mające przypisany skrypt podchodziły na bezpośrednią odległość do przeciwnika by go zaatakować z łuku...) wiem, że sporo osób miało problem z wyświetlaniem grafiki, na szczęście akurat mnie to nie dotyczyło. Nie powaliła mnie również "kampania" Black Pits - i szczerze mówiąc nie udało mi się przemóc by ją skończyć, a samą podstawkę przeszedłem trzy razy przez ostatni rok.

    na plus oczywiście NPCe - moim zdaniem prezentują prawie tak dobry poziom jak Ci z dwójki, chociaż dialogów było zdecydowanie zbyt mało, a sama znajomość / romans z Neerą (może się ktoś podzielić jak to wyglądało co do romansu z Dornem?) to raptem pięć czy sześć dialogów.
    Mimo iż Dorna polubiłem najmniej spośród nowych bohaterów to jego quest uważam za najciekawszy.
    nowe lokacje wyglądają naprawdę świetnie, szczególnie lasek, gdzie rozgrywa się zadanie Neery.
    Idealną opcją byłoby dla mnie gdyby wątek Black Pits był jednym z opcjonalnych zadań pobocznych w głównej kampanii - oczywiście odpowiednio dostosowany trudnością i doświadczeniem.

    co do zmian w silniku gry to też jestem bardzo zadowolony, brak ekranu wczytywania i niemalże momentalne robienie szybkiego zapisu lub szybkiego wczytania robi bardzo pozytywne wrażenie. poprawione efekty wizualne również. teraz (chyba z nowym patchem) okno dialogowe stało się półprzezroczyste, co też jest miłą dla oka zmianą.

    oczywiście nie żałuję preordera BGEE, nawet pomimo iż sporo trzeba było zaczekać aby gra była w pełni grywalna.
  • O_BruceO_Bruce Member Posts: 2,790
    No cóż, moje odczucia bywały różne, w zależności od czasu przed premiarą gry, przy premierze i miesiace po tejże.

    Przed premierą byłem naiwnym fanboy'iem do czasu ogłoszenia przesunięcia premiery 4 dni przed pierwotną datą wydania gry. Tyle starczy.

    Dzień premiery.... szczerze mówiąc, nie pamiętam żeby jakikolwiek deweloper tak mnie kiedykolwiek wkurwił jak Overhaul Games. Raz, że o 2,5 miecha za późno. Dwa, miałem pre-order i zapłaciłem za grę. Trzy, mimo że w dniu premiery miałem tylko 100mb do ściągnięcia, to ściągało się z 5 godzin, przy czym launcher bez przerwy się zawieszał albo i nawet wyłączał. No i w końcu ściągnąłem i usiłowałem uruchomić, przy czym kluczowe słowo to "usiłowałem". Mimo pre-orderu, to nie dość, że ludzie którzy zakupili grę normalnie zaczęli grać przede mną, to i tak musiałem czekać parę tygodni (może nie parę, tak z 2-3) na to, aby patch umożliwił mi uruchomienie gry. Potem zacząłem być bardzo krytyczny wobec panów z Overhaul.

    Stan obecny: są niedociągnięcia, nadal brak dubbingu do polskiej wersji, ale widać, że Overhaul się stara. Łatkuje grę, musiał radzić sobie z tą całą aferą z Atari, gra wygląda i odczuwa się ją coraz lepiej... Generalnie odzyskują zaufanie klienta.

    Czy żałuję zakupu edycji rozszerzonej? Nie. Czy żałuje pre-orderu? Definitywnie tak. Lekcje z przeszłości natomiast już wyciągnąłem.
Sign In or Register to comment.