No naprawdę... EE jako edycja rozszerzona spełnia oczekiwania,przynajmniej teraz po ostatnim patchu. Przecież nie chodzi tu wcale o całkowitą zmianę wizerunku gry a o odświeżenie i dodanie różnych 'premii'. Niektórzy ludzie - tak jak ja, nie przepadają za modowaniem gier,nie zawsze jest to proste i wygodne,czasem powoduje więcej komplikacji niż pożytku. Tutaj mając EE nie musimy wprowadzać wielu modów,bo jakby są one już tu zawarte. Po prostu dostajemy produkt lepiej działający, bardziej grywalny, wygladający ładniej, działający na nowszym silniku, są nowe misje, nowe postacie, nowe przedmioty magiczne, nie ma całej masy bugów które w podstawowej wersji bardzo przeszkadzały. Nie wiem naprawdę, żaden argument który on podał nie miał dla mnie sensu. A BG2 EE kupię na 100% i kurcze, można trochę żałować tego języka polskiego, świetnie jest słyszeć polski dubbing,to prawda,ale umówmy się, angielski też wcale nie jest taki RAŻĄCY, ZŁY. Coś mi się zdaje że po prostu ludzie przywykli do tego polskiego bo dostawali go zawsze od razu jak na tacy,a gdyby grali najpierw w wersji angielskiej to nie było by tych 'problemów'. Świat się wali! nie ma polskiego,idę się zabić..
Choć człowiek się nie zna na tym co mówi, to akurat sama kwestia edycji rozszerzonej i jej sensu jest wątpliwa. Niby mamy coś nowego, ale też kosztem czegoś innego - właśnie tego dubbingu. Nikt nie twierdzi, że wersja angielska jest zła, ale powinno się wymagać, by była polska, pełna. Szczególnie, że to jeden z najlepszych polskich dubbingów w historii. @Dasieq Widzisz, mi nie sprawia problemu zainstalowanie 5 modów, które z BG robią w sumie to samo co ten dopisek EE (poza tymi nowymi bohaterami, choć umówmy się, ich brak nie jest żadną stratą). W jaki sposób EE lepiej działa od podstawki? Z jakiej racji jest bardziej grywalny, skoro to to samo w tej kwestii? Nowszy silnik, który praktycznie nic nie zmienia - w sumie kilka innych animacji czarów i tyle. Rozdzielczość podbita działa tak jak na modzie. Nowe misje, szczególnie te w pierwszej części, bo w drugiej z wiadomych przyczyn sam nie wiem jakie są, są mega drętwe. Te zawarte w podstawce wręcz miażdżą je. Dużo czytam o bugach, ale albo ja mam takie szczęście, albo dotyczą one jakichś pierdół, na które ciężko natrafić. Jedynym błędem, jaki miałem przy kilkudziesięciokrotnym już przejściu BG2 był romans z Jaheirą i także związany z nią bug z jej kosmykiem włosów. "Świat się wali! nie ma polskiego,idę się zabić.." - nie każdy lubi płacić dwa razy za praktycznie to samo. Znaczy nie to samo - bo bez języka polskiego, który kiedyś tam będzie.
Rozdzielczość nie działa tak w modzie, bo nie można przybliżyć ekranu - w związku w tym, grając na modach w BG2 czułem się jakbym grał w RTS a nie RPG. Postacie i otoczenie było tak maciupenkie, że klimat i immersja całkowicie zamiera. A to bardzo źle, biorąc pod uwagę że jest to król erpegów, Baldur's Gate.
Żaden mod nie zapewni mi chociażby takich rzeczy jak brak ekranów ładowania czy poprawki bugów "zakodowanych" w kodzie gry. Małe rzeczy, ale cieszą. Pomijam już, że zwykły Baldurs szans na rozwój ze strony deweloperów nigdy nie miał. Jeżeli ktoś nie potrafi wydać 20$ na edycję rozszerzoną Baldursa to nie wiem, czy może się nazywać jego fanem.
Jedyną rozsądną krytyką jest brak polskiego dubbingu (przynajmniej na chwilę obecną), ale w BG:EE tą sprawę potrafią załatwić sami fani, po prostu podmieniając pliki. W BG2:EE będzie zapewnie podobnie.
Jeżeli się nie podoba, to zapraszam na do pseudofanów na forum CoB. Zostaniesz przyjęty z otwartymi ramionami. Przykro mi to mówić, ale tu nie jesteś potrzebny.
Kogo obchodzą jakieś internetowe pierdy. Ja tam i tak wiem swoje Po ostatnim updejcie BGEE wstało z kolan i spełnia wszystkie moje oczekiwania. Jeśli chodzi o BG2EE to nie mam już żadnych obaw.
@ZelgadisGW Przede wszystkim w WidescreenMod możesz ustawić dowolną rozdzielczość - sam grałem na ekranie FHD w rozdziałce 720p. Nie widzę problemu.
Rzeczywiście, ekran ładowania, który u mnie pojawia się na mniej więcej <2 sek (dysk SSD) jest tragedią... Dokładnie, to MAŁE rzeczy. Bardzo małe.
"Pomijam już, że zwykły Baldurs szans na rozwój ze strony deweloperów nigdy nie miał." - jak się to zmienia w przypadku EE? Masz jakiś rozwój poza tym, co już do gry wrzucono? Czym się według Ciebie objawia ten rozwój? Może tym, że wiele modów nadal crashuje grę, bo nikomu nie chce się ich przepisać pod, wydawałoby się, lepsza wersję gry?
"Jeżeli ktoś nie potrafi wydać 20$ na edycję rozszerzoną Baldursa to nie wiem, czy może się nazywać jego fanem." - cóż, kupiłem za 4,99$. Nie jestem fanem... Smutłem. Żeby było śmieszniej, nie jestem fanem, bo nie mam zamiaru płacić pełnej ceny ludziom, którzy nawet nie są twórcami tej gry.
No właśnie, znowu sprawę muszą potrafić załatwić sami fani. A przecież EE miało być taką odpowiedzią na problemy z modami i babraniem się w plikach. Coś tu się nie klei.
Ah, czyli nie jestem potrzebny, bo ośmieliłem się poruszyć pewne kwestie pokazujące, że EE to wcale nie takie EE jakie powinno być? Nie Tobie określać, kto jest "pseudofanem", a kto jest "prawdziwym fanem". To podchodzi pod fanboizm i dziecinadę. Dziwne, że nie uczepiłeś się jeszcze tego, że nowe questy są miałkie.
BG EE miało być nie tylko produktem dla fanów, ale też dla nowych graczy, którzy dzięki tym wszystkim ułatwieniom i (powiedzmy) brakowi problemów będą w stanie pograć w BG. Wiele osób się odbija od starszej wersji. Ta w tej kwestii wcale nie jest z ich perspektywy lepsza.
Mam wrażenie, że trochę mieszasz dwie kwestie @BlindObserver - przystępność dla nowych oraz wsparcie dla modów.
Pod tym pierwszym względem EE jest obiektywnie patrząc lepszą edycją gry. Oczywiście nie jest to remake ani zupełnie przebudowana wersja, ale sam fakt, że bez większych problemów chodzi na współczesnych systemach operacyjnych, obecnych kartach graficznych (stara wersja lubiła się krzaczyć choćby na GeForce'ach 8000+ czy nowszych Radeonach) czy wspiera wyższe rozdzielczości z perspektywy nowego gracza jest bardzo pozytywne. Dodatkowo jest jeszcze trochę nowej zawartości w samej grze (generalnie całkiem niezłej) oraz poboczna przygoda pomyślana przede wszystkim jako poligon do gry wieloosobowej. W sumie stanowi to pewną wartość dodaną a trzeba doliczyć jeszcze oficjalną wersję na Ipada.
Jasne, że większość tych rzeczy da się załatwić modami, ale nie każdy ma na zabawę nimi czas, ochotę czy umiejętności.
Rzecz jasna wiele rzeczy przy premierze jedynki nie wyszło, choćby bugi, problem z kartami Intela (rozwiązany tak naprawdę dopiero po roku), ciągłe opóźnienia premiery wersji na Androida czy cyrki z innymi wersjami językowymi. Sam stosunek ceny do zawartości dla kogoś kto ma oryginalnego Baldura też nie jest jakiś zachwycający, tym bardziej jeśli wypracował sobie ulubiony zestaw obowiązkowych modyfikacji. Dodatki też można było lepiej przemyśleć i zaimplementować. Za te rzeczy trzeba twórców ganić, ale twierdzenie, że EE to porażka na całej linii to jednak spora przesada.
Gorzej wygląda to z perspektywy twórców i użytkowników modów, bo w tym wypadku wiele obietnic pozostało bez pokrycia a ułatwienia okazały się nie na tyle atrakcyjne, żeby scena przeniosła się na edycję rozszerzoną. Z tego powodu, mimo roku od premiery EE modyfikacji mamy mało, wciąż mocno zabugowanych i raczej niewiele zmieniających w grze. Z tego punktu widzenia produkt, który otrzymaliśmy nie spełnia oczekiwań i nie dziwię się, że został przez tą część fanów przyjęty w najlepszym razie chłodno.
@BlindObserver Ja natomiast przy 720p czy 1080p w grze, która wykorzystuje spire'y widzę poważny problem. Może dla Ciebie to nieistotne, ale dla mnie klimat to bardzo ważna rzecz w tej grze. Trudno go odczuwać, gdy dla przykładu, wielki smok w rzeczywistości wygląda jak malutki Tabaluga. Rozumiesz, do czego pije? Jeżeli tak, to dobrze. Jeżeli nie, nie rozczarowałeś mnie.
Nie każdy ma dysk SSD. Nie kieruj się egocentryzmem.
Co do rozwoju gry, to mam na myśli patche i DLC, z tymże zauważ, że deweloperzy usiłują najpierw doprowadzić grę do stanu, w którym powinna się znaleźć (w przypadku innych wersji językowych niż angielski, co jakiś czas dodają tłumaczenia + 1 czy 2 języki chyba już mają dubbing. Polską też to w końcu czeka.). Co więcej, według deweloperów część zawartości do pobrania ma być zwyczajnie darmowa.
Jeżeli burzysz się o mody, to wejdź z łaski swojej na dział forum który zajmuje się modowaniem i modami w ogóle. Dowiesz się, jak je instalować w EE, jakie mody są dostępne, nad kompatybilnością których modów się pracuje, a które już są kompatybilne. Odrobinę wysiłku nie zaszkodzi.
Jeżeli już mówisz o fanboizmie i dziecinadzie, to akurat jest śmieszne, bo taką mam opinią o między innymi ludziach z CoB. Wiecznie narzekają, że ktoś śmiał zainteresować się Baldursem, widzę tylko i wyłącznie wady tego projektu, są krótkowzroczni, zarzucają skok na kasę i adaptowanie rozwiązań z modów (mimo to że sami modderzy chętnie je udostępnili, ba, część modderów oficjalnie pracuje nad edycja rozszerzoną....). Wiesz ilu takich ludzi przerabiało się na forum anglojęzycznym? Dziesiątki. A zaleciłem Ci odejście stąd, bo zwyczajnie nie widzę powodu by tej liczby zwiększać. Jeżeli miałbyś tylko przesłać trochę konstruktywnej krytyki, to jesteś mile widziany. A jak masz zamiar zwyczajnie w świecie narzekać, to jesteś zbędny. Lepiej wróć do tego co lubisz i oszczędź reszcie kłopotów.
I nie to, żeby edycja rozszerzona była czymś idealnym, co to to nie. Wątpię, byś zdołał zrozumieć jak zły byłem kiedy ta gra wyszła - a miałem istotniejsze powody niż ty. Tak samo jak wątpię byś zrozumiał moją aktualną motywację i co na nią wpłynęło.
Hej Panowie nie kłóćcie się:) Na otarcie łez powiem, że staram się z całych sił, by wątek Rasaada czytało się po polsku równie przyjemnie jak po angielsku. Jestem pewien, iż pozostali tłumacze wkładają w to równie dużo serca. Dla zilustrowania ogromu pracy zdradzę, że sam wątek mnicha to ponad 200 stron tekstu w Wordzie. Tak więc prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość:)
Mnie bardziej odrzuca jakość po przybliżeniu. Ale cieszy mnie, że zarówno rozumiejąc o co Ci chodzi, jak i ewentualnie nie rozumiejąc nie mogłem Ciebie rozczarować. To mnie podniosło na duchu...
Ty nie kierujesz się egocentryzmem pisząc co jest dla Ciebie "obiektywnie" lepsze? Zresztą na zwykłym HDD dużo wolniej nie jest. To nie czasy, gdy miało się 32 MB RAM, a sama gra nie zajmuje w pamięci nie wiadomo ile. Dlatego wymienianie przez Ciebie zalety (usprawnienia) w postaci braku loadingów jest w dzisiejszych czasach bezsensem. Gdyby wrócić do chwili wydania BG - pewnie, to by była ogromna zaleta. Teraz wielu nawet nie zauważy.
No właśnie, "usiłują doprowadzić do stanu, w którym powinna się znaleźć" na dzień wydania. Do tego piję. Wydanie BG EE ich przerosło. Taka jest smutna prawda. A co do dubbingu to sam jestem ciekawy, czy przez kolejny rok wyrobią się z dodaniem. Wychowałem się na nim, EE mi go jednak w normalny, ludzki sposób nie zapewnia. Jak pisałem - dubbing mogę mieć sam grzebiąc w plikach. Czy po to powstaje usprawniona wersja gry, bym sam w nich grzebał? Co do patchy i DLC, szczególnie tych pierwszych - zauważ, ile rzeczy w patchach muszą poprawiać nie tylko po Bioware, ale też po sobie. A same patche jakoś zbyt szybko się nie pojawiały.
Sprawdzałem. Duże mody, których używałem crashują grę. Instalowałem, więc mam jakieś porównanie.
Urzekła mnie Twoja historia odnośnie CoB, ale nie znam tamtych ludzi i nie mam z nimi nic wspólnego. Więc tym bardziej irytuje mnie takie podejście. Bawi mnie natomiast stwierdzenie odnośnie "konstruktywnej krytyki" i "narzekania". Rozumiem, że to Ty jesteś tutaj od tego, by oceniać, co nią jest, a co nie? Czy stwierdzenie, że gra na swoją premierę i długo po niej była produktem niedopracowanym jest konstruktywną krytyką, czy już narzekaniem? Co prawda fakt faktem była, ale nie wiem do której grupy mam się z automatu zaliczyć.
Co do skoku na kasę - jak stwierdziłem, sam zapłaciłem za grę ~5$. Dlaczego tyle, a nie więcej? Otóż szkielet gry stworzyło Bioware. Ludzie pokochali grę Bioware. Najważniejszy content pochodzi znowu od Bioware. Overhaul wydając BG EE nie stworzyło w żadnym wypadku nowej gry. Co więcej, nie sądzę, by sama gra, gdyby była tylko od nich i nie nazywała się Baldur's Gate EE w ogóle się sprzedała. Mówię to patrząc na ich wkład w produkcję. Mniej mnie kosztowało zupgrade'owanie Deus Ex HR do wersji reżyserskiej, a naprawdę wielkich różnic pomiędzy tymi tytułami w aspekcie polepszenia produkcji nie widzę.
Osobna kwestia to praca społeczności. Naprawdę BARDZO MOCNO KIBICUJĘ grupie tłumaczącej. Odwalają kawał solidnej roboty. Pytanie tylko, czy firma, wydająca usprawnioną wersje jednego z największych hitów musiała z takiej pracy korzystać. Patrząc od strony przeciętnego, polskiego gracza, który NIE będzie bawił się w samodzielne wgrywanie spolszczeń i inne takie, BG EE było produktem niekompletnym.
Powątpiewanie w moje zdolności rozumowania w ostatnim akapicie nie stawiają Cię dużo wyżej, niż tych "narzekaczy" ze znienawidzonego forum CoB.
@Radnon Ale przepraszam, czy ja stwierdzam, że to porażka na całej linii? Nie, uważam, że to produkt niedopracowany, który w przypadku każdej większej firmy wydawniczej nie przeszedłby procesu certyfikacji. Konwersja została przeprowadzona w pośpiechu. To niedopracowanie stwarza też inny problem - programiści muszą zajmować się naprawianiem gry, podczas gdy mogliby wreszcie ogarnąć dla mnie równie ważną rzecz - wersję na Androida. Czekam na nią już tak długo, że zaczynam wątpić, że kiedykolwiek się pojawi. Od razu mówię, tam będę w stanie zapłacić pełną cenę, bo rozumiem, że konwersja jest trudna, a dostosowanie do ekranów dotykowych jeszcze trudniejsza.
Ale Panowie, przecież forum CoB jest już prawie martwe:) Przynajmniej jeśli chodzi o tematy "baldurowe". Mają chłopaki i dziewczyny swoje poletko i bardzo dobrze. Nie ma im co na siłę wmuszać czegoś, na co są już za starzy:) To i tak z reguły gracze, którzy znają grę od podszewki i nie mogą się obejść bez tony modów w przeróżnych konfiguracjach. Im trudniej to zainstalować tym się bardziej cieszą:) Ale szanuję ich głównie za tłumaczenia modów (chociaż przyznam, że nie zgłębiałem nigdy ich jakości) no i za to, że bywa tam kilku polskich modderów. Niefajnie mówili o grupie tłumaczącej BGEE, co mam im za złe, ale trudno. Niech sobie tam robią co chcą. Ja tam się cieszę, że mogę pomóc przy dwójeczce.
Mnie cieszy, ze modderzy konwertują teraz swoje mody na potęgę i niedługo chcąc nie chcąc stara wersja stanie się przestarzała. A Overhaul to małe studio, które się dopiero uczy i to dla nich dobra lekcja. Wiem ile wysiłku włożyli w BG2EE bo trochę testowałem i za nic w świecie źle się o nich nie wypowiem. Harowali jak woły, żeby zdążyć na 15 listopada. I bedą dalej łatać, bo kochają tę grę.
Komentarze są żenujące... oceniają rozszerzenie jako dno nawet nie próbując zagrać,mówia o 'paru duperelach' a chyba nawet nie przeczytali całej recenzji, nie spróbowali zobaczyć na własne oczy czy to cos więcej niż polepszenie grafiki. Czepiają się ceny, okej, może to jest dużo pieniędzy,ale kiedyś płacili tyle za zwykłego baldura i nie narzekali,a teraz mają Rozszerzenie. Recencja mi się spodobała,ale poziom intelektualny niektórych komentujących to po prostu dno.
@Dasieq, ale to nie jest absolutnie nic nowego czy niezwykłego. Poziom komentarzy na dużych portalach zawsze jest odwrotnie proporcjonalny do liczby użytkowników (taki trochę "syndrom Onetu"). Na szczęście tym razem przynajmniej recenzja jest dość dobra, bo czasem to i pod tym względem bywa bardzo różnie.
@Dasieq całkowicie się zgadzam, ale czy nie uważasz, że termin "Rozszerzenie" jest trochę na wyrost? dla mnie EE Rozszerzeniem będzie wtedy, gdy dostaniem nową przygodę (jak np. wyspa wilkołaków, wieża durlaga, Twierdza Strażnika czy Quest Shalandara), a nie quest(y), które są przychodzą jako integralna część NPCów - bo bez nich do tych zadań dostępu nie mamy.
hehehe żarty żartami, ale naprawdę doceniam ilość pracy jaka została włożona w obie części. być może niebyłbym takim optymistą gdybym doświadczył problemów w grze, ale - mimo, iż forum ogólne zalewały posty związane z bugami BGEE i BG:EE - ja jakimś cudem ich nie doświadczyłem ;] jedyny co pamiętam to związany z walką na dystans. poprawki są super, nowy interfejs też, nowe klasy też w sumie OK. czekam tylko na lokacje i zadania niepowiązane z żadnym konkretnym NPCem. dawno obiecywaną "Adventure Y"
Comments
A BG2 EE kupię na 100% i kurcze, można trochę żałować tego języka polskiego, świetnie jest słyszeć polski dubbing,to prawda,ale umówmy się, angielski też wcale nie jest taki RAŻĄCY, ZŁY. Coś mi się zdaje że po prostu ludzie przywykli do tego polskiego bo dostawali go zawsze od razu jak na tacy,a gdyby grali najpierw w wersji angielskiej to nie było by tych 'problemów'. Świat się wali! nie ma polskiego,idę się zabić..
@Dasieq
Widzisz, mi nie sprawia problemu zainstalowanie 5 modów, które z BG robią w sumie to samo co ten dopisek EE (poza tymi nowymi bohaterami, choć umówmy się, ich brak nie jest żadną stratą). W jaki sposób EE lepiej działa od podstawki? Z jakiej racji jest bardziej grywalny, skoro to to samo w tej kwestii? Nowszy silnik, który praktycznie nic nie zmienia - w sumie kilka innych animacji czarów i tyle. Rozdzielczość podbita działa tak jak na modzie. Nowe misje, szczególnie te w pierwszej części, bo w drugiej z wiadomych przyczyn sam nie wiem jakie są, są mega drętwe. Te zawarte w podstawce wręcz miażdżą je. Dużo czytam o bugach, ale albo ja mam takie szczęście, albo dotyczą one jakichś pierdół, na które ciężko natrafić. Jedynym błędem, jaki miałem przy kilkudziesięciokrotnym już przejściu BG2 był romans z Jaheirą i także związany z nią bug z jej kosmykiem włosów.
"Świat się wali! nie ma polskiego,idę się zabić.." - nie każdy lubi płacić dwa razy za praktycznie to samo. Znaczy nie to samo - bo bez języka polskiego, który kiedyś tam będzie.
Żaden mod nie zapewni mi chociażby takich rzeczy jak brak ekranów ładowania czy poprawki bugów "zakodowanych" w kodzie gry. Małe rzeczy, ale cieszą. Pomijam już, że zwykły Baldurs szans na rozwój ze strony deweloperów nigdy nie miał. Jeżeli ktoś nie potrafi wydać 20$ na edycję rozszerzoną Baldursa to nie wiem, czy może się nazywać jego fanem.
Jedyną rozsądną krytyką jest brak polskiego dubbingu (przynajmniej na chwilę obecną), ale w BG:EE tą sprawę potrafią załatwić sami fani, po prostu podmieniając pliki. W BG2:EE będzie zapewnie podobnie.
Jeżeli się nie podoba, to zapraszam na do pseudofanów na forum CoB. Zostaniesz przyjęty z otwartymi ramionami. Przykro mi to mówić, ale tu nie jesteś potrzebny.
Przede wszystkim w WidescreenMod możesz ustawić dowolną rozdzielczość - sam grałem na ekranie FHD w rozdziałce 720p. Nie widzę problemu.
Rzeczywiście, ekran ładowania, który u mnie pojawia się na mniej więcej <2 sek (dysk SSD) jest tragedią...
Dokładnie, to MAŁE rzeczy. Bardzo małe.
"Pomijam już, że zwykły Baldurs szans na rozwój ze strony deweloperów nigdy nie miał." - jak się to zmienia w przypadku EE? Masz jakiś rozwój poza tym, co już do gry wrzucono? Czym się według Ciebie objawia ten rozwój? Może tym, że wiele modów nadal crashuje grę, bo nikomu nie chce się ich przepisać pod, wydawałoby się, lepsza wersję gry?
"Jeżeli ktoś nie potrafi wydać 20$ na edycję rozszerzoną Baldursa to nie wiem, czy może się nazywać jego fanem." - cóż, kupiłem za 4,99$. Nie jestem fanem... Smutłem. Żeby było śmieszniej, nie jestem fanem, bo nie mam zamiaru płacić pełnej ceny ludziom, którzy nawet nie są twórcami tej gry.
No właśnie, znowu sprawę muszą potrafić załatwić sami fani. A przecież EE miało być taką odpowiedzią na problemy z modami i babraniem się w plikach. Coś tu się nie klei.
Ah, czyli nie jestem potrzebny, bo ośmieliłem się poruszyć pewne kwestie pokazujące, że EE to wcale nie takie EE jakie powinno być? Nie Tobie określać, kto jest "pseudofanem", a kto jest "prawdziwym fanem". To podchodzi pod fanboizm i dziecinadę. Dziwne, że nie uczepiłeś się jeszcze tego, że nowe questy są miałkie.
BG EE miało być nie tylko produktem dla fanów, ale też dla nowych graczy, którzy dzięki tym wszystkim ułatwieniom i (powiedzmy) brakowi problemów będą w stanie pograć w BG. Wiele osób się odbija od starszej wersji. Ta w tej kwestii wcale nie jest z ich perspektywy lepsza.
Pod tym pierwszym względem EE jest obiektywnie patrząc lepszą edycją gry. Oczywiście nie jest to remake ani zupełnie przebudowana wersja, ale sam fakt, że bez większych problemów chodzi na współczesnych systemach operacyjnych, obecnych kartach graficznych (stara wersja lubiła się krzaczyć choćby na GeForce'ach 8000+ czy nowszych Radeonach) czy wspiera wyższe rozdzielczości z perspektywy nowego gracza jest bardzo pozytywne. Dodatkowo jest jeszcze trochę nowej zawartości w samej grze (generalnie całkiem niezłej) oraz poboczna przygoda pomyślana przede wszystkim jako poligon do gry wieloosobowej. W sumie stanowi to pewną wartość dodaną a trzeba doliczyć jeszcze oficjalną wersję na Ipada.
Jasne, że większość tych rzeczy da się załatwić modami, ale nie każdy ma na zabawę nimi czas, ochotę czy umiejętności.
Rzecz jasna wiele rzeczy przy premierze jedynki nie wyszło, choćby bugi, problem z kartami Intela (rozwiązany tak naprawdę dopiero po roku), ciągłe opóźnienia premiery wersji na Androida czy cyrki z innymi wersjami językowymi. Sam stosunek ceny do zawartości dla kogoś kto ma oryginalnego Baldura też nie jest jakiś zachwycający, tym bardziej jeśli wypracował sobie ulubiony zestaw obowiązkowych modyfikacji. Dodatki też można było lepiej przemyśleć i zaimplementować. Za te rzeczy trzeba twórców ganić, ale twierdzenie, że EE to porażka na całej linii to jednak spora przesada.
Gorzej wygląda to z perspektywy twórców i użytkowników modów, bo w tym wypadku wiele obietnic pozostało bez pokrycia a ułatwienia okazały się nie na tyle atrakcyjne, żeby scena przeniosła się na edycję rozszerzoną. Z tego powodu, mimo roku od premiery EE modyfikacji mamy mało, wciąż mocno zabugowanych i raczej niewiele zmieniających w grze. Z tego punktu widzenia produkt, który otrzymaliśmy nie spełnia oczekiwań i nie dziwię się, że został przez tą część fanów przyjęty w najlepszym razie chłodno.
Ja natomiast przy 720p czy 1080p w grze, która wykorzystuje spire'y widzę poważny problem. Może dla Ciebie to nieistotne, ale dla mnie klimat to bardzo ważna rzecz w tej grze. Trudno go odczuwać, gdy dla przykładu, wielki smok w rzeczywistości wygląda jak malutki Tabaluga. Rozumiesz, do czego pije? Jeżeli tak, to dobrze. Jeżeli nie, nie rozczarowałeś mnie.
Nie każdy ma dysk SSD. Nie kieruj się egocentryzmem.
Co do rozwoju gry, to mam na myśli patche i DLC, z tymże zauważ, że deweloperzy usiłują najpierw doprowadzić grę do stanu, w którym powinna się znaleźć (w przypadku innych wersji językowych niż angielski, co jakiś czas dodają tłumaczenia + 1 czy 2 języki chyba już mają dubbing. Polską też to w końcu czeka.). Co więcej, według deweloperów część zawartości do pobrania ma być zwyczajnie darmowa.
Jeżeli burzysz się o mody, to wejdź z łaski swojej na dział forum który zajmuje się modowaniem i modami w ogóle. Dowiesz się, jak je instalować w EE, jakie mody są dostępne, nad kompatybilnością których modów się pracuje, a które już są kompatybilne. Odrobinę wysiłku nie zaszkodzi.
Jeżeli już mówisz o fanboizmie i dziecinadzie, to akurat jest śmieszne, bo taką mam opinią o między innymi ludziach z CoB. Wiecznie narzekają, że ktoś śmiał zainteresować się Baldursem, widzę tylko i wyłącznie wady tego projektu, są krótkowzroczni, zarzucają skok na kasę i adaptowanie rozwiązań z modów (mimo to że sami modderzy chętnie je udostępnili, ba, część modderów oficjalnie pracuje nad edycja rozszerzoną....). Wiesz ilu takich ludzi przerabiało się na forum anglojęzycznym? Dziesiątki. A zaleciłem Ci odejście stąd, bo zwyczajnie nie widzę powodu by tej liczby zwiększać. Jeżeli miałbyś tylko przesłać trochę konstruktywnej krytyki, to jesteś mile widziany. A jak masz zamiar zwyczajnie w świecie narzekać, to jesteś zbędny. Lepiej wróć do tego co lubisz i oszczędź reszcie kłopotów.
I nie to, żeby edycja rozszerzona była czymś idealnym, co to to nie. Wątpię, byś zdołał zrozumieć jak zły byłem kiedy ta gra wyszła - a miałem istotniejsze powody niż ty. Tak samo jak wątpię byś zrozumiał moją aktualną motywację i co na nią wpłynęło.
Żegnam.
Mnie bardziej odrzuca jakość po przybliżeniu. Ale cieszy mnie, że zarówno rozumiejąc o co Ci chodzi, jak i ewentualnie nie rozumiejąc nie mogłem Ciebie rozczarować. To mnie podniosło na duchu...
Ty nie kierujesz się egocentryzmem pisząc co jest dla Ciebie "obiektywnie" lepsze? Zresztą na zwykłym HDD dużo wolniej nie jest. To nie czasy, gdy miało się 32 MB RAM, a sama gra nie zajmuje w pamięci nie wiadomo ile. Dlatego wymienianie przez Ciebie zalety (usprawnienia) w postaci braku loadingów jest w dzisiejszych czasach bezsensem. Gdyby wrócić do chwili wydania BG - pewnie, to by była ogromna zaleta. Teraz wielu nawet nie zauważy.
No właśnie, "usiłują doprowadzić do stanu, w którym powinna się znaleźć" na dzień wydania. Do tego piję. Wydanie BG EE ich przerosło. Taka jest smutna prawda. A co do dubbingu to sam jestem ciekawy, czy przez kolejny rok wyrobią się z dodaniem. Wychowałem się na nim, EE mi go jednak w normalny, ludzki sposób nie zapewnia. Jak pisałem - dubbing mogę mieć sam grzebiąc w plikach. Czy po to powstaje usprawniona wersja gry, bym sam w nich grzebał? Co do patchy i DLC, szczególnie tych pierwszych - zauważ, ile rzeczy w patchach muszą poprawiać nie tylko po Bioware, ale też po sobie. A same patche jakoś zbyt szybko się nie pojawiały.
Sprawdzałem. Duże mody, których używałem crashują grę. Instalowałem, więc mam jakieś porównanie.
Urzekła mnie Twoja historia odnośnie CoB, ale nie znam tamtych ludzi i nie mam z nimi nic wspólnego. Więc tym bardziej irytuje mnie takie podejście. Bawi mnie natomiast stwierdzenie odnośnie "konstruktywnej krytyki" i "narzekania". Rozumiem, że to Ty jesteś tutaj od tego, by oceniać, co nią jest, a co nie? Czy stwierdzenie, że gra na swoją premierę i długo po niej była produktem niedopracowanym jest konstruktywną krytyką, czy już narzekaniem? Co prawda fakt faktem była, ale nie wiem do której grupy mam się z automatu zaliczyć.
Co do skoku na kasę - jak stwierdziłem, sam zapłaciłem za grę ~5$. Dlaczego tyle, a nie więcej? Otóż szkielet gry stworzyło Bioware. Ludzie pokochali grę Bioware. Najważniejszy content pochodzi znowu od Bioware. Overhaul wydając BG EE nie stworzyło w żadnym wypadku nowej gry. Co więcej, nie sądzę, by sama gra, gdyby była tylko od nich i nie nazywała się Baldur's Gate EE w ogóle się sprzedała. Mówię to patrząc na ich wkład w produkcję. Mniej mnie kosztowało zupgrade'owanie Deus Ex HR do wersji reżyserskiej, a naprawdę wielkich różnic pomiędzy tymi tytułami w aspekcie polepszenia produkcji nie widzę.
Osobna kwestia to praca społeczności. Naprawdę BARDZO MOCNO KIBICUJĘ grupie tłumaczącej. Odwalają kawał solidnej roboty. Pytanie tylko, czy firma, wydająca usprawnioną wersje jednego z największych hitów musiała z takiej pracy korzystać. Patrząc od strony przeciętnego, polskiego gracza, który NIE będzie bawił się w samodzielne wgrywanie spolszczeń i inne takie, BG EE było produktem niekompletnym.
Powątpiewanie w moje zdolności rozumowania w ostatnim akapicie nie stawiają Cię dużo wyżej, niż tych "narzekaczy" ze znienawidzonego forum CoB.
@Radnon
Ale przepraszam, czy ja stwierdzam, że to porażka na całej linii? Nie, uważam, że to produkt niedopracowany, który w przypadku każdej większej firmy wydawniczej nie przeszedłby procesu certyfikacji. Konwersja została przeprowadzona w pośpiechu. To niedopracowanie stwarza też inny problem - programiści muszą zajmować się naprawianiem gry, podczas gdy mogliby wreszcie ogarnąć dla mnie równie ważną rzecz - wersję na Androida. Czekam na nią już tak długo, że zaczynam wątpić, że kiedykolwiek się pojawi. Od razu mówię, tam będę w stanie zapłacić pełną cenę, bo rozumiem, że konwersja jest trudna, a dostosowanie do ekranów dotykowych jeszcze trudniejsza.
Niefajnie mówili o grupie tłumaczącej BGEE, co mam im za złe, ale trudno. Niech sobie tam robią co chcą. Ja tam się cieszę, że mogę pomóc przy dwójeczce.
Mnie cieszy, ze modderzy konwertują teraz swoje mody na potęgę i niedługo chcąc nie chcąc stara wersja stanie się przestarzała. A Overhaul to małe studio, które się dopiero uczy i to dla nich dobra lekcja. Wiem ile wysiłku włożyli w BG2EE bo trochę testowałem i za nic w świecie źle się o nich nie wypowiem. Harowali jak woły, żeby zdążyć na 15 listopada. I bedą dalej łatać, bo kochają tę grę.
Tyle w temacie, a teraz peace and love please:)
http://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=9375
Nawet nieźle ocenili.
dla mnie EE Rozszerzeniem będzie wtedy, gdy dostaniem nową przygodę (jak np. wyspa wilkołaków, wieża durlaga, Twierdza Strażnika czy Quest Shalandara), a nie quest(y), które są przychodzą jako integralna część NPCów - bo bez nich do tych zadań dostępu nie mamy.
żarty żartami, ale naprawdę doceniam ilość pracy jaka została włożona w obie części. być może niebyłbym takim optymistą gdybym doświadczył problemów w grze, ale - mimo, iż forum ogólne zalewały posty związane z bugami BGEE i BG:EE - ja jakimś cudem ich nie doświadczyłem ;] jedyny co pamiętam to związany z walką na dystans.
poprawki są super, nowy interfejs też, nowe klasy też w sumie OK.
czekam tylko na lokacje i zadania niepowiązane z żadnym konkretnym NPCem. dawno obiecywaną "Adventure Y"