Moje pierwsze wrażenie – masz 6 slotów na postać, więc można się trochę pobawić z podklasami. Choć nie jestem ich zwolennikiem, zdecydowałem się dodać do drużyny łucznika i zawadiakę.
no ja gry jeszcze nie mam (po malu zbieram na zakup), ale tak jak oglądam na tube to widzę że każda klasa ma swoje podklasy co powoduje ze drużyna może być teraz pełna "fachowców", no i oczywiście mowy HUD. Nie mogę się doczekać by zrobić złą drużynę prowadzoną przez napakowanego czarnego strażnika .
Po stosunkowo krótkim ogrywaniu pełnej wersji muszę powiedzieć, że jest naprawdę dobrze. Jak na razie nie trafiłem na żadne poważne babole czy problemy techniczne, wszystko działa tak jak trzeba. Możliwość używania podklas z Baldura jest przydatna, choć oczywiście nie wszystkie mają sens w Icewindzie. Nowi kapłani też mogą się podobać. Poza tym nowa zawartość jest bardzo elegancko wpleciona w oryginalną grę i nie czuć, że są to dużo późniejsze dodatki (może ma to związek z faktem, że mamy do czynienia z wyciętym materiałem, ale tak czy owak jest nieźle).
Najbardziej rzuciło mi się w oczy, że gra jest trochę trudniejsza niż wcześniej (nie licząc oczywiście nowego, najniższego poziomu trudności, który jest dość humorystyczny w swoich regułach), ale może po prostu dawno nie grałem w podstawową jedynkę.
Jest kilka nieprzetłumaczonych na język polski kwestii, ale poza tym nie ma się do czego przyczepić. Dopiero dotarłem do Doliny Cieni więc nie zauważyłem żadnej nowej zawartości poza dodatkowymi podklasami, ale i tak gra urzeka mnie jak w dniu premiery 14 lat temu. Co do poziomu trudności to gram na normalnym 6 osobową drużyną i jeszcze nie zauważyłem żadnej sprawiającej trudności walki.
Fajnie jest wrócić do IWD po tylu latach. Ahh ta muzyka;) Powiem tak. Jest bardzo dobrze. Jak kolega wyżej powiedział nie ma się do czego generalnie przyczepić. Można śmiało grać i cieszyć się rozgrywką. Mimo tego "niepełnego" spolszczenia. Chociaż nie wiem jak jest w dalszych momentach gry, bo póki co mam za sobą krótki odcinek. Brak niektórych przetłumaczonych opisów przedmiotów czy oznaczeń lokacji absolutnie nie przeszkadza. Nawe nie zwracam uwagi na fakt pojawiających się angielskich odgłosów postaci mimo tego, że są wszystkie dźwięki polskie z podstawki(dziwne to) ale jak wspomniałem nie psuje to aż tak klimatu. Jestem pod koniec 1 rozdziału. 6 osób w drużynie, w tym dosyć długo eksperymentowałem z dobraniem ekipy. I w zasadzie przez to miałem opóźnienie i prawdopodobnie byłbym już dużo dalej. Gram na trudnym. Było kilka loadów, ale nie ma jakiś większych problemów. Starego IWD nigdy nie ukończyłem (zatrzymałem się na oku Smoka) grając na łatwym poziomie trudności. Na razie za wcześnie by oceniać grę. Lepiej niech wypowiedzą się ci, którzy ją ukończyli. No ale póki co Oczy cieszą. Cieszy nowa poprawiona grafika, trochę nowych czarów, podklas.
Pracujemy nad poprawkami tłumaczenia, z którym się nie zdążyliśmy do końca na premierę. Dotyczy to głównie czarów i przedmiotów. Mam nadzieję, że do pierwszego większego patcha ze wszystkim się już uporamy.
Szkoda, że tłumaczenia nie są aktualizowane jak pakiety w Linuksie
Ja grałem bardzo krótko, ale ogólnie jest całkiem całkiem. Sporo możliwości kombinowania na starcie itd... Zobaczymy, czy gra zachowała duch oryginału.
Zakupilem w dniu premiery i nie zaluje. Co do spolszczenia: jest duzo lepiej niz w przypadku bg na poczatku. Bledow jest niewiele, kilka broni bez tekstu, kilka "in eng" oraz jedna bron (wekiera), chociaz w opisie jest +3, daje faktycznie +1 do trak0 - ale pozatym super. Jak nowa zawartosc nie wiem, bo nie wiem co jest nowa zawartoscia (nie gralem wczesniej duzo w iwd) Pytanie do osob, ktore juz graja: Jak u licha zrobic Tropicielem cios w plecy? Dziala to Wam? U mnie obrazenia ze skrytego takie same jak normalnie....:(
A masz włączony atak ukradkowy zamiast ciosu w plecy? Sprawdziłem na szybko opis klasy tropiciela i w przeciwieństwie do złodzieja nie ma opisu działania ataku ukradkowego. Może być to niedopatrzenie twórców.
Nigdy nie grałem w Icewinda, więc patrzę z zupełnie innej strony. Quickloot w porównaniu do Baldurów jest znacznie ulepszony, z drugiej strony spolszczenie jeszcze kuleje, mam nadzieję że Beambog szybko doda brakujące treści. Podklas w zasadzie nie używam. Muzyka włącza się jakoś zupełnie przypadkowo, przez większość gry "grają" tylko jakieś dźwięki otoczenia. Podobno tak też było w oryginalnym IWD. Jak na razie poraża mnie liniowość tej gry, niemalże rodem z FPS'ów. Do tego fabuła jakoś nie potrafi mnie do siebie przekonać, błąkam się od lochu do lochu i w sumie brak w tym wszystkim jakiegoś głębszego sensu. W każdym razie w porównaniu z Baldur's Gate to czuję straszną biedę, trochę jakbym grał w uproszczoną i spłyconą wersję tegoż np. na Gameboya. :P
@macu67 – IWD to nieco inny gatunek niż Baldur, bliżej mu do Hack & Slasha niż tradycyjnego Baldura. Niemniej, nadrabia niesamowicie klimatycznymi lokacjami jak Dłoń Seldarine i Głębia Dorna. Szczególnie ta pierwsza.
Jak do tej pory moje wrażenia są bardzo pozytywne. Gra wygląda ładniej, lepiej chodzi i daje znacznie więcej możliwości w kwestii rozwoju i kreowania postaci. Myślę, że jedynym paradoksem jest tu ten nowy, fabularny poziom trudności - trochę mija się z celem. Wprawdzie fabuła nie jest jakaś tragiczna, ale nie wydaje mi się, żeby to był akurat główny atut dla którego przechodzi się Icewinda. IMO tu bardziej zawsze chodziło o wyzwanie w postaci fajnej, klimatycznej młócki na zasadach DnD. Odpalanie tego nowego trybu to jak... picie piwa bezalkoholowego ;-).
Tym, którym zależy na tym, żeby party nie było takie drętwe i bezosobowe polecam instalacje IWD NPC moda, znacznie wzbogaca rozgrywke poprzez dodanie grupki wcześniej stworzonych postaci do party. Wspomniane npce wchodzą ze sobą w interakcję i komentują wydarzenia w grze. Znacznie zmienia odbiór całego tytułu. Polecam :-).
Mod nazywa się Icewind Dale NPCs. Niestety dostępny jest wyłącznie w angielskiej wersji językowej. Pod wersją EE oczywiście działa, a tutaj masz linka :-) : http://www.pocketplane.net/iwdnpc
Z braku czasu nie gram co prawda w IWD tak dużo jakbym chciał, ale powoli przechodzę kolejne lokacje i mogę się podzielić dalszymi wrażeniami. Dla jasności w punktach:
- w niektórych miejscach wyraźnie podkręcono SI wrogów, widać to choćby na przykładzie taktyki "wywabiania", która działa teraz znacznie rzadziej niż w normalnej wersji; - zwojów jest bardzo mało i trafić na coś rzeczywiście przydatnego jest trudno (moja drużynowa czarodziejka przez długi czas miała puste komórki 4. poziomu, bo nie znalazłem żadnego czaru z tego kręgu); - w związku z powyższym czarownik jest bardziej atrakcyjną opcją niż w Baldurach; - nie wiem na ile dokładnie twórcy w tym grzebali, ale system "przydzielania" magicznych przedmiotów działa dziwnie (albo ja mam niesamowitego pecha), bo ze Smoczego Oka wyszedłem obładowany magicznymi sztyletami i halabardami, a nie znalazłem nawet zwykłej zbroi płytowej.
Kolejne spostrzeżenia wraz z przechodzeniem dalszych lokacji.
Kupiłem 3 dni temu na androida i muszę przyznać, że gra urzeka jak wtedy, gdy przechodziłem ją po raz pierwszy. Cieszą nowe opcje wyboru klas, UI po liftingu i udogodnienia typu quick loot. Denerwują mnie jedynie sytuacyjne ściany angielskiego tekstu (nie mam problemu z językiem Szekspira, lecz psuje to nieco odbiór) oraz okazjonalne wpadki tłumaczeniowe (czy można to gdzieś adresować?), a także odpalające się czasami angielskie głosy. Póki co doszedłem do Smoczego Oka (gram na trudnym poziomie) i dawno się tak dobrze nie bawiłem. Siedzę przy chojaku, za oknem napiernicza śnieg, obok stoi kufel piwa, a na ekranie tableta IWD:EE
Comments
Najbardziej rzuciło mi się w oczy, że gra jest trochę trudniejsza niż wcześniej (nie licząc oczywiście nowego, najniższego poziomu trudności, który jest dość humorystyczny w swoich regułach), ale może po prostu dawno nie grałem w podstawową jedynkę.
Powiem tak. Jest bardzo dobrze. Jak kolega wyżej powiedział nie ma się do czego generalnie przyczepić.
Można śmiało grać i cieszyć się rozgrywką. Mimo tego "niepełnego" spolszczenia. Chociaż nie wiem jak jest w dalszych momentach gry, bo póki co mam za sobą krótki odcinek. Brak niektórych przetłumaczonych opisów przedmiotów czy oznaczeń lokacji absolutnie nie przeszkadza. Nawe nie zwracam uwagi na fakt pojawiających się angielskich odgłosów postaci mimo tego, że są wszystkie dźwięki polskie z podstawki(dziwne to) ale jak wspomniałem nie psuje to aż tak klimatu. Jestem pod koniec 1 rozdziału.
6 osób w drużynie, w tym dosyć długo eksperymentowałem z dobraniem ekipy. I w zasadzie przez to miałem opóźnienie i prawdopodobnie byłbym już dużo dalej. Gram na trudnym. Było kilka loadów, ale nie ma jakiś większych problemów. Starego IWD nigdy nie ukończyłem (zatrzymałem się na oku Smoka) grając na łatwym poziomie trudności.
Na razie za wcześnie by oceniać grę. Lepiej niech wypowiedzą się ci, którzy ją ukończyli.
No ale póki co Oczy cieszą. Cieszy nowa poprawiona grafika, trochę nowych czarów, podklas.
Ja grałem bardzo krótko, ale ogólnie jest całkiem całkiem. Sporo możliwości kombinowania na starcie itd... Zobaczymy, czy gra zachowała duch oryginału.
Pytanie do osob, ktore juz graja: Jak u licha zrobic Tropicielem cios w plecy? Dziala to Wam? U mnie obrazenia ze skrytego takie same jak normalnie....:(
EDIT:
Jestes wielki, wyl. to dziadostwo w opcjach i naparzam ciosem w plecy:) Od 6 rozdzialu, tropiciel nabral znaczenia Dziekuje!
Muzyka włącza się jakoś zupełnie przypadkowo, przez większość gry "grają" tylko jakieś dźwięki otoczenia. Podobno tak też było w oryginalnym IWD.
Jak na razie poraża mnie liniowość tej gry, niemalże rodem z FPS'ów. Do tego fabuła jakoś nie potrafi mnie do siebie przekonać, błąkam się od lochu do lochu i w sumie brak w tym wszystkim jakiegoś głębszego sensu.
W każdym razie w porównaniu z Baldur's Gate to czuję straszną biedę, trochę jakbym grał w uproszczoną i spłyconą wersję tegoż np. na Gameboya. :P
Tym, którym zależy na tym, żeby party nie było takie drętwe i bezosobowe polecam instalacje IWD NPC moda, znacznie wzbogaca rozgrywke poprzez dodanie grupki wcześniej stworzonych postaci do party. Wspomniane npce wchodzą ze sobą w interakcję i komentują wydarzenia w grze. Znacznie zmienia odbiór całego tytułu. Polecam :-).
- w niektórych miejscach wyraźnie podkręcono SI wrogów, widać to choćby na przykładzie taktyki "wywabiania", która działa teraz znacznie rzadziej niż w normalnej wersji;
- zwojów jest bardzo mało i trafić na coś rzeczywiście przydatnego jest trudno (moja drużynowa czarodziejka przez długi czas miała puste komórki 4. poziomu, bo nie znalazłem żadnego czaru z tego kręgu);
- w związku z powyższym czarownik jest bardziej atrakcyjną opcją niż w Baldurach;
- nie wiem na ile dokładnie twórcy w tym grzebali, ale system "przydzielania" magicznych przedmiotów działa dziwnie (albo ja mam niesamowitego pecha), bo ze Smoczego Oka wyszedłem obładowany magicznymi sztyletami i halabardami, a nie znalazłem nawet zwykłej zbroi płytowej.
Kolejne spostrzeżenia wraz z przechodzeniem dalszych lokacji.