Skip to content

Eternity

viaderviader Member, Translator (NDA) Posts: 875
Eternity już wyszło! Kto tam gierzy? Jak dla mnie cud miód xD Zastanawiam się tylko jak długa to będzie gra, zaledwie mój wojownik nabił 3 lvl, ale dziś go podexpie :P Jakieś opinie?
«1

Comments

  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    Blady elf mag, 5 lvl. Polecam, 10/10.
  • CahirCahir Member, Moderator, Translator (NDA) Posts: 2,819
    edited March 2015
    Ja też polecam, gra genialna:) Cipher na razie lvl 2:)
  • cytryncytryn Member Posts: 39
    ja pewnie kupię, ale trochę później bo teraz by tylko leżało na dysku. Jak pogracie napiszcie coś więcej, chodzi mi o porównania do BG. Jak tam też wygląda tłumaczenie? kumpel co gra mówi, że szału nie ma.
  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    Tłumaczenie jest niezłe, choć znalazłem parę błędów (ach, te doświadczenia z BG:EE). Autorzy poszli na tłumaczenie praktycznie wszystkich nazw własnych – nie każdemu to pewnie przypadnie do gustu. Mnie by np. w Baldurze mierziło Silverymoon jako Srebrzysty Księżyc.
  • wojtekwojtek Member Posts: 311
    dajcie znać jak sie gra , ile w ogóle kosztuje ? tak samo jak z baldurem po zakupie możesz instalować na wielu komputerach?
  • viaderviader Member, Translator (NDA) Posts: 875
    @wojtek Można zaistalować na wielu komputerach bo gra nie wymaga połączenia z internetem, ile kosztuje obecnie nie powiem ci ponieważ ja mam jeszcze z kickstartera.

    Podoba mi się encyklopedia, cała otoczka, planszy po których się chodzi prezentują naprawdę wysoki poziom artystyczny. Jest mnóstwo drobiazgów umilających grę, schowki które się przejrzało zmieniają kolor podświetlenia z niebieskich na szare. Dialogi tak samo, jeśli już pytaliśmy o daną kwestię zmieniają kolor na szary. Zapisy są podzielone na profile, więc dla każdej postaci będą oddzielne autosave, miła sprawa gdy dwie osoby grają na jednym kompie na przemian. Encyklopedia przechowuje opisy stworzeń z obrazkami oraz statystykami i wyrażenia te na które się napotkało na drodze. Ma też aspekt trochę podobny w PST - retrospekcji. Niektórych mogą nudzić, ponieważ nie są związane z nami tylko bardziej z ludźmi jakimiś napotkanymi w drodze, ale mi się podoba. Wiecej moze dopiszę potem :)
    wojtek
  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    @wojtek – ja dałem 130 zł za pudełkową w Empiku (zamawiałem przez internet) – taka wersja ma DRM w postaci Steama. Jak na GOG kupisz, to nie masz zabezpieczeń.
    viader
  • ALIENALIEN Member Posts: 1,270

    @wojtek – ja dałem 130 zł za pudełkową w Empiku (zamawiałem przez internet) – taka wersja ma DRM w postaci Steama. Jak na GOG kupisz, to nie masz zabezpieczeń.

    W zamian za brak DRM wszystkei pacze/poprawki opóźnione są o kilka dni! Przy Wasteland 2 to byłprawdziwy horror. Nie polecam GoG'a jeżeli ktoś chce mieć poprawkę, która wyszła w piątek zainstalowaną tego samego dnia a nie we wtorek...
  • OxvaOxva Member, Translator (NDA) Posts: 80
    Polecam z całego serca. Świetna gra!

    Oxva, barbarzyńca poziomu drugiego :D
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    Osobiście zdecydowałem się na Royal Edition, głównie ze względu na kilka fajnych dodatków rozszerzających wiedzę o świecie. Kopia kupiona na GOGu (tempo publikacji patchy rzeczywiście zwykle nie zachwyca, ale wolę dłużej poczekać niż wspierać Steama :smile: ).

    Jeżeli chodzi o samą produkcję to po kilku godzinach gry muszę powiedzieć, że jest naprawdę dobrze. Dbałość o szczegóły, klimat, fajnie zarysowane postacie i świat przedstawiony sprawiają, że bardzo przyjemnie się w to gra. Czuć powrót do korzeni Baldura, Icewinda czy Świątyni Pierwotnego Zła. Jedyne do czego trzeba się przyzwyczaić to napędzająca wszystko mechanika, teoretycznie jest dobrze pomyślana, ale brakuje w niej trochę pewnej dedekowej elegancji.

    Na oddzielny akapit zasługują kwestie techniczne. Może jest to zaskakujące w przypadku Obsidianu, ale tym razem udało im się zrobić grę, która chodzi płynnie nawet na zintegrowanych kartach graficznych i już w wersji podstawowej nie atakuje masą bugów. Studio wreszcie się chyba czegoś nauczyło.
  • SamarSamar Member Posts: 58
    Mnie się gra wysypała. Nie mogę wyjść z Warowni Raedrika bo gra się zawiesza....chyba trzeba czekać ma patche.
  • NibllaNiblla Member Posts: 82
  • cytryncytryn Member Posts: 39
    nie wytrzymałem i jednak pogrywam, daleko nie jestem, ale gra już mi się spodobała. Wypiszę co mnie póki co zdziwiło:
    brak strzał/pocisków trochę dziwnie, ale dla mnie ok nie trzeba się martwić :D,
    gram łowcą i mogę biegać z wilkiem, suuuper sprawa tak tego brakowało w bg,
    znalazłem pistolet, który jest bronią dwu ręczną :D
    encyklopedia gdzie nawet pisze ile razy zabiłem danego stwora, strasznie lubię czytać takie statystyki ;]
    przyśpieszanie i zwalnianie, bardzo fajna opcja
    nie podoba mi się póki co, że mogę nosić tylko 4 zestawy do odpoczynku poza miastem
    nie wiem jak Wy ale jak dostałem pierwszy raz lvl nie mogłem w zakładce charakter odszukać przycisku "lvl up" dopiero po czasie się skapnąłem że trzeba kliknąć "plusik" na portrecie...

    na razie tyle wrażeń, może coś więcej napiszę jak pogram dłużej, myślicie, że wejdzie multiplayer by grać jak w bg?
  • ALIENALIEN Member Posts: 1,270
    "nie podoba mi się póki co, że mogę nosić tylko 4 zestawy do odpoczynku poza miastem"
    To jest zależne od poziomu trudności, ciesz sie że masz 4 bo mógłbyś mieć 2 :smiley:
    nie wiem jak Wy ale jak dostałem pierwszy raz lvl nie mogłem w zakładce charakter odszukać przycisku "lvl up" dopiero po czasie się skapnąłem że trzeba kliknąć "plusik" na portrecie...
    Miałem to samo, rzeczywiscie mało widoczne.

    Anyway, stało się tak jak przewidziałem: już na początku wykryto bardzo powazny bug z dwu-klikiem oraz crash i właśnie przed chwilą dostałem patcha, który to naprawia. Za to właśnie wybrałem Steama zamiast GoG'a. Jestem ciekaw ile dni będzie opóźniony patch: 1-2 jest do przeżycia ale dłużej?
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    edited April 2015
    Biorąc pod uwagę, że jest okres świąteczny patch na GOGu pojawi się pewnie dopiero w połowie przyszłego tygodnia, bo zrobienie instalatora zawsze im kilka dni zajmuje.

    Natomiast odnośnie samej gry to po przejściu kilku kolejnych plansz dochodzę do wniosku, że brak doświadczenia za potwory (poza minimalną ilością za "wpis do dziennika") to nie był najlepszy pomysł. Rozumiem, że to ma zachęcać do skradania i stosowania alternatywnych sposobów rozwiązywania problemów, ale w tej grze kompletnie się to nie sprawdza, bo wiele walk jest nie do ominięcia, szczególnie w dziczy. Dodatkowo są one momentami naprawdę trudne, a nagroda za wygranie zwykle nędzna (w najlepszym razie kilka pospolitych przedmiotów do rzemiosła/handlu).

    EDIT: Nie doceniłem ekipy GOGa, patch 1.3 do tej wersji został dzisiaj opublikowany.
    Post edited by Radnon on
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    Zrobiłem poradnik walki i mechaniki jeśli kogoś to interesuje:
    http://sentimentalistone.blogspot.com/2015/04/pillars-of-eternity-poradnik-mechaniki.html
    Radnon said:

    dochodzę do wniosku, że brak doświadczenia za potwory (poza minimalną ilością za "wpis do dziennika") to nie był najlepszy pomysł. Rozumiem, że to ma zachęcać do skradania i stosowania alternatywnych sposobów rozwiązywania problemów, ale w tej grze kompletnie się to nie sprawdza, bo wiele walk jest nie do ominięcia, szczególnie w dziczy.

    Brak doświadczenia za walkę jest dobry. Gra została tak zaprojektowana, że osiągasz limit doświadczenia w połowie III rozdziału robiąc wszystkie zadania po drodze jakie znajdziesz. To nie prawda, że walki są nie do ominięcia. Nawet te w dziczy. To również element projektowania gry, bo Obsidian podzielił ją na wątek główny i wątki poboczne - te drugie są całkowicie opcjonalne i nikt nie każe przedzierać Ci się przez bezdroże.

    Co do trudności walk, zauważ, że wynikają one także z podjętych decyzji na etapie projektowania. Otóż wszystkie związane z wątkiem fabularnym stosują level scaling. Są one wyraźnie łatwiejsze. Każde zadanie poboczne jednak ma już z góry określoną skalę wyzwania przeciwników. Przykładem są Bezkresne Ścieżki Od Nuy. 15 poziomowy megadungeon zaprojektowano tak, by Władcę Podziemi pokonać dopiero pod koniec gry. Podobnie zlecenie na wodza Iklaka czy powrót do warowni Roedrika w III akcie.

    Grałem paladynem i dobór atrybutów, zakonu i obranego charakteru pozwolił mi przegadać większość konfliktów z humanoidami, rozwiązując problem dyplomacją. Gra jest świetna, chociaż finał buduje sporo pytań i ukończenie na poziomie trudnym + ekspert zajęło mi około 75 godzin. Przejdę teraz oba BG i pewnie wrócę do PoE aby zdobyć potrójną koronę solo.
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    Dzięki za rozjaśnienie kilku spraw @Silvaren. Na pewno po zakończeniu gry pewne rzeczy wyglądają inaczej niż po paru godzinach rozgrywki, bo zastosowane mechanizmy są lepiej widoczne. Zdaję sobie też sprawę, że decyzja o braku doświadczenia za potwory ma odbicie w całym projekcie i z tej perspektywy ma sens. Z drugiej strony dziwne jest, że skoro tak oszczędnie chcieli gospodarować doświadczeniem zostawili pdki za otwieranie zamków/rozbrajanie pułapek.

    W kwestii wrogów mi bardziej chodziło o pewne wrażenia w czasie gry. Momentami współczynnik wyzwanie/nagroda wygląda naprawdę nie najlepiej. Owszem czasami za pokonanie jakiejś grupki przeciwników dostajemy jakiś przedmiot (jak są to humanoidzi to ma się też ich sprzęt na handel) albo możemy zobaczyć fajny fragment lokacji, ale jednak nie zawsze. Podtrzymuję również zdanie, że część walk jest obowiązkowa (choćby zdobywanie własnej twierdzy, gdzie wrogów ani nie da się przegadać, ani za bardzo wyminąć). W dziczy rzeczywiście da się wielu uniknąć (i tutaj przyznaję Ci rację), ale miejscami zaczyna przypominać to slalom na skradaniu się, bo najprostsza metoda "trzymaj się drogi" nie zawsze działa.

    Niemniej tak jak pisałem w poprzednich postach. To są na razie mimo wszystko pierwsze wrażenia, na bardziej kompleksową analizę przyjdzie czas po zakończeniu gry.

    O skalowanym poziomie trudności na razie nie chcę się wypowiadać, bo póki co nie zauważyłem, żeby walki z głównego wątku były specjalnie łatwiejsze, może poza tymi w prologu, ale tutaj pewnie dochodzi kwestia tego, że to tutorial. Dalej bardzo możliwe, że to się jednak zmienia.

    Mam też pytanie @Silvaren. Napisałeś, że przejście gry zajęło Ci około 75 godzin na trudnym poziomie. Możesz zdradzić (bez spoilerów oczywiście) jak "szybko" grałeś? Wczytywałeś się we wszystkie dialogi/książki/opisy czy raczej skupiałeś na zadaniach? Zastanawiam się jak dużo rozgrywki jeszcze przede mną.

    Na koniec dwa zdania o dalszych wrażeniach. Podoba mi się twierdza tak pod względem wizualnym jak i fabularnym, ciekaw jestem jak w praktyce sprawdzą się wszystkie dostępne w niej opcje. Doszedłem też do Zatoki Buntowników i muszę powiedzieć, że Obsidianowi udało się zrobić naprawdę fajne miasto, mieszanka baldurowej Athkatli z Nową Barceloną z "Lionhearta" ma mnóstwo klimatu.
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    edited April 2015
    @Radnon
    Czytałem wszystkie księgi jakie znalazłem, wszystkie dialogi, wszystkie historie dusz napotkanych przechodniów i wpisy w encyklopedii dotyczące świata. Nie zawsze czytałem dziennik zadań - zwykle zaglądałem tam tylko wtedy jak potrzebowałem lepszego ogarnięcia sytuacji. Dodatkowo prawie zawsze eksplorowałem w trybie zwiadu bo jest naprawdę mnóstwo sekretów ukrytych w lokacjach - nawet na bezdrożach. Oczywiście podany przeze mnie czas nie uwzględnia wczytywania stanu gry w przypadku porażki w walce. Ogółem licznik Steam pokazuje 83h (z czego 3h to próby ubicia pewnego smoka nie mając maksymalnego poziomu drużyny ani naprawdę mocnego ekwipunku).

    Z tego co wiem, to ludzie którzy odpuścili sobie zgłębianie historii dusz czy czytanie książek kończyli grę na normalu w około 60-65h.

    Mi też Zatoka Buntu przypomina stylem Barcelonę z Lionheart ^^ Nic dziwnego bo to dzieło Black Isle, czyli kilku najważniejszych osób z dzisiejszego Obsidian. Mało kto dziś pamięta tę grę, a miała naprawdę interesujący setting i oprawę audiowizualną. Gdyby tylko walkę na tej samej przecież mechanice co w Falloucie zrobili turowo, z pewnością cieszyłaby się większą popularnością.

    EDIT:
    A co do twierdzy. Była efektem jednego z progów zbiórki na Kickstarterze. Jest to element całkowicie opcjonalny, gracz nie jest zmuszany ani do rozbudowy ani zarządzania twierdzą. Moim zdaniem w Neverwinter Nights 2 zrobili to dużo lepiej - ale właśnie dlatego, że ściśle wiązała się z kampanią. Tutaj co prawda każdy budynek zapewnia jakiś profit - czy to sklep, bibliotekę, gajówkę z 4 zleceniami, magazyny generujące materiały rzemieślnicze, a do lochu można wsadzić niektórych przeciwników - co może przeważyć np. na rozwiązaniu questa w inny sposób niż egzekucja kogoś lub wydanie osobom trzecim na takową egzekucję. Zdarzają się ucieczki z więzienia. Najazdy mogą być bronione przez najemników (ich werbowanie również może wiązać się z interesującymi questami) - ale wtedy zniszczeniu ulegają niektóre budynki, lub osobiście przez naszą drużynę o ile przybędziemy do twierdzy we właściwym czasie. Ostatecznie jednak zapewnia ona ciągły przychód z podatków, a postacie które obecnie nie znajdują się w drużynie mogą zostać wysłane na przygody różniące się skalą nagród. Rzekomo nieaktywni członkowie drużyny nie zbierają doświadczenia (chociaż niektórzy gracze napisali inaczej), więc przygody te pozwalają im nadrobić PD do reszty ekipy. Twierdza ma dwa wskaźniki - Prestiż i Obronę. Im wyższy Prestiż tym większy przychód ale też ryzyko najazdów oraz rabunków złota ze skarbca. Wysoki prestiż prowadzi również do pojawienia się gości, którzy albo ten prestiż jeszcze podnoszą, albo go zaniżają. Tych niechcianych można albo opłacić, albo uprzejmie odeskortować poza mury ;]
    Post edited by Silvaren on
    Radnon
  • OxvaOxva Member, Translator (NDA) Posts: 80
    Znajomy ukończył grę na poziomie normalnym w ~50 godzin. Z tego co widzę, nie wykonał wszystkich zadań oraz nie zagłębiał się zbytnio w ten piętnastopoziomowy loch.
  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    Ja mam 30+ h i jestem w trzecim akcie. Do lochu nie wchodzę, bo nie lubię tego typu lokacji.
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    @cherrycoke2l
    Ukończenie dungeonu wyjaśnia pewne aspekty settingu związane z główną fabułą. Może nic szczególnego, ale zawsze łatwiej zrozumieć. Niektóre poziomy są naprawdę niewielkie.
  • CahirCahir Member, Moderator, Translator (NDA) Posts: 2,819
    Uch, Dyrwood=Jelenioborze? Seriously? Polską wersję czyta się przyjemnie, ale z tym spolszczaniem nazw własnych to tłumaczy poniosła fantazja. Nie kojarzę, czy nazwa lasu ma coś wspólnego z jeleniami (jestem na początku gry), ale tak sobie myślę, że jeleń to deer, a nie dyr. :smiley:
    cherrycoke2l
  • OxvaOxva Member, Translator (NDA) Posts: 80
    Dyr po norwesku znaczy mniej więcej: animal, animals, beast. Z kolei deer wymawiamy: /dɪr/ (US) lub jako /dɪər/ (UK). Może tutaj leży związek. Sam jestem na początku przygody, ale przyjrzę się tej nazwie, choćby z czystej ciekawości.
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    Cahir said:

    Uch, Dyrwood=Jelenioborze? Seriously? Polską wersję czyta się przyjemnie, ale z tym spolszczaniem nazw własnych to tłumaczy poniosła fantazja. Nie kojarzę, czy nazwa lasu ma coś wspólnego z jeleniami (jestem na początku gry), ale tak sobie myślę, że jeleń to deer, a nie dyr. :smiley:

    Zgaduję, że nazw Dyrwood pochodzi od Aedyru, który skolonizował te tereny kilkaset lat temu.
    cherrycoke2l
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    edited April 2015
    Wydaje mi się, że na niektórych planszach jakieś jelenie się przechadzają, więc na upartego związek z polską nazwą jest :smile: .

    Dzięki za informacje na temat orientacyjnego czasu gry. W takim razie jeszcze całkiem sporo rozgrywki mam przed sobą.
  • OxvaOxva Member, Translator (NDA) Posts: 80
    Wszystko zależy od tego jak grasz ;) Ja mam na liczniku jakieś 6 godzin, a dopiero ukończyłem zadania w Złotogrodzie (została mi jedna paczka stworów do pokonania).
  • CahirCahir Member, Moderator, Translator (NDA) Posts: 2,819
    Czy wam też walka wydaje się w tej grze trudna? Normalnie 4 wilki mnie rozwalają, a mam Alotha i Edera w drużynie, a gram Cipherem. Ledwo ukończyłem misję w zrujnowanej świątyni Eothas w Gilded Valley, a i tak nie zajrzałem wszędzie bo zabrakło mi sprzętu obozowego na jeden wypad. Ta gra jest dla mnie trudna na normalu :blush: Albo się starzeję albo wyszedłem z wprawy w graniu...
  • viaderviader Member, Translator (NDA) Posts: 875
    @Cahir dla jednych za trudna, dla innych za łatwa. Z tego co się orientuję, to nieźli w tej grze są magowie z obszarowymi zaklęciami i jakiś tank z przodu, ponieważ przeważnie przeciwnicy stanowią zagrożenie swoją ilością, a nie statystykami.
  • cytryncytryn Member Posts: 39
    Cahir też tak miałem, nie byłem wstanie ubić misia w jaskini na początku, grając łowcą, a myślałem, że łatwo pójdzie, jako że mam wilka... chyba się starzejemy, z drugiej strony teraz mam 5 ludzi w drużynie i już jest dużo łatwiej, do końca jeszcze mechaniki nie rozgryzłem jakoś dziwnie mi czary kapłana działają, macie wrażenie że czasem nie leczą?
  • NibllaNiblla Member Posts: 82
    Wyszliście z wprawy. Ja gram na ekspercie z trybem potępionym w tle i jakoś daję radę jako łotrzyk. Wiele razy co prawda zdawałem się na używanie pułapek, skradanie i używanie tak zwanej pierwszej salwy połączonej z przywoływaniem mięsa armatniego, w skrócie brakuje wam jeszcze ogrania. Tak jak w BG pierwsze parę postaci umiera albo gra się nimi ciężko, potem jak nauczysz się czegoś to zdecydowanie rozgrywka staje się łatwiejsza.
    @Viader Na końcu pewnego lochu jest smok o nieograniczonym zasięgu ataku, jeśli taki mag go denerwował to ginął po jednym ciosie, piękna walka i mocno oszukana. :D
    W sumie wystąpił mi ostatnio błąd, że posiadam 2 premie za odpoczynek w karczmie, a jak odwiedzę pewien przybytek to nawet 3. Miał ktoś coś podobnego?
Sign In or Register to comment.