Muszę ze wstydem przyznać, że w Baldura grałem głównie na tzw. "Dream Team" , czyli że na multi tworze sobie postacie z najlepszymi statystykami(ach ta gra dla PG :P), a potem kopiuje save'a z multi do folderu z singla... Ale najbardziej podobała mi się Viconia
Jeśli to najbardziej cię bawi to spoko, jednak zapytam (pro forma) - czy jestś świadomy, że bez interakcji z "żywymi" NPC tracisz większą cześć miodności ten gry? Genialne spory Jana i Anomena, romanse, konflikty - to jest według mnie jeden z najmocniejszych punktów tej gry - do tego historia i ich wady. Ja tam lubię wszystkie niedoskonałości dołączanych NPC-ów bo bez nich byłoby nudno...jak w IWD 2 :P
Jeśli to najbardziej cię bawi to spoko, jednak zapytam (pro forma) - czy jestś świadomy, że bez interakcji z "żywymi" NPC tracisz większą cześć miodności ten gry? Genialne spory Jana i Anomena, romanse, konflikty - to jest według mnie jeden z najmocniejszych punktów tej gry - do tego historia i ich wady. Ja tam lubię wszystkie niedoskonałości dołączanych NPC-ów bo bez nich byłoby nudno...jak w IWD 2 :P
Niby masz rację, ale jak przechodzi się sagę Baldurs Gate poraz setny to i tak wszystkie interakcję z NPCami zna się na pamięć, dlatego od jakiegoś czasu podobnie jak soratio gram własną drużyną.
Śniła mi się kiedyś Tamoko (kochanka Sarevoka) od tamtej pory uważam jej wątek za jeden z najciekawszych z całej serii. Mimo wszystkiego zła jakie wyrządził Sarevok kochała go do końca i do końca starała się uchronić ukochanego przed nieuniknioną niestety śmiercią. Choć w oryginalnym BG1 pozostawiłem ją przy życiu zasmucił mnie fakt że na końcu sagi dowiadujemy się że Sarevok wyruszył by ją pochować Także jest to moja ulubiona postać z serii .
Ps. Sen który mi sie przyśnił z Tamoko w roli głównej nie był snem erotycznym XD. Śniło mi sie jak pochyla sie nad zwłokami ukochanego i płacze.
Korgan i Viconia, u Korgana tylko przeszkadzało mi to ,że przy wysokiej reputacji odchodził. Chociaż Jaheira też potrafiła być sympatycznapoza kwestiami gdy marudziła na to czy owo co zdarzało się dość często szczególnie na początku znajomości
Jan Jansen rządzi! Edwin i Viconia też ok. Za to Minsca nie zdzierżyłem w dwójce. Ale to zasługa polskiej wersji. W jedynce jeszcze ok. A Imoen jakoś nigdy nie mogłem polubić. Może to przez to, że przez większość dwójki jej nie ma, a w jedynce to dialogów z drużyną jak na lekarstwo.
hmmmm chyba jak wiele osób wcześniej napisze że moją ulubiona postać to Sarevok, w oryginalnej angielskiej wersji językowej podkład jego głosu należał do moich ulubionych.
Wiesz, co @pablo200783 wspomniałeś o tym portrecie Branwen, ale za żadne skarby nie mogłem znaleźć go w normalnej rozdzielczości, więc zrobiłem sobie własny na podstawie tego: http://forums.gibberlings3.net/uploads/gallery/album_16/gallery_1014_16_8977.jpg Po drobnym retuszu w Corelu, wygląda on teraz tak: http://imageshack.us/a/img831/438/branwehjpg.jpg Nie jestem żadnym grafikiem, więc może nie robi to wielkiego wrażenia, ale tak sobie myślę, że to wcale nie jest trudne przerobić portrety, które już mamy w Baldurze, a w zasadzie to większości przydałyby się jakieś poprawki ;-)
Ulubione postacie bez których nie wyobrażam sobie żadnej rozgrywki (a przynajmniej wydaje mi się to bardzo trudne): BG1: Kivan, Yeslick BG2: Viconia, Haer'dalis
Dobrze poprowadzony Dalis jest zabójczy, ponadto głosu ś.p. Andrzeja Butruka (Cyriku, święć nad jego duszą) można słuchać i słuchać. Ma tylko jedną wadę: kondycja 9. Ale dla wprawionego to i nic trudnego! Mi z kolei łatwiej przychodzi wymyślenie najmniej lubianych postaci... np. Coran, haha, co za kloszard.
Wpadło mi coś do głowy (chyba się nie pojawił ten problem).
Powiedzmy, że podczas gry i dotarciu do Nashkel omijamy Minsca (akurat nie mamy na niego ochoty, mamy pełną drużynę czy eksperymentujemy z nowymi postaciami i dajemy sobie spokój z nim). Gramy sobie dalej, eksplorujemy świat i natrafiamy na Dynaheir. Dywagujemy dalej; powiedzmy, że w amoku walki z gnollami, mylimy ją z potworem i ubijamy jak purchawkę w lesie, albo po prostu gdzieś nam ginie podczas gry i nie wskrzeszamy jej. Po pewnym czasie postanawiamy zwerbować Minsca i Boo.
I co się dzieje? Czy w takim przypadku jesteśmy skazani na to, że po pewnym czasie - nie odnajdując z przyczyn oczywistych Dynaheir - Minsc odejdzie? Czy odkryje, że nie ma jej w lokacji, w której powinna była się znajdować i da sobie spokój? Innymi słowy czy scenariusz gry jest przygotowany na taką ewentualność?
Comments
Jeśli to najbardziej cię bawi to spoko, jednak zapytam (pro forma) - czy jestś świadomy, że bez interakcji z "żywymi" NPC tracisz większą cześć miodności ten gry? Genialne spory Jana i Anomena, romanse, konflikty - to jest według mnie jeden z najmocniejszych punktów tej gry - do tego historia i ich wady. Ja tam lubię wszystkie niedoskonałości dołączanych NPC-ów bo bez nich byłoby nudno...jak w IWD 2 :P
Ps. Sen który mi sie przyśnił z Tamoko w roli głównej nie był snem erotycznym XD. Śniło mi sie jak pochyla sie nad zwłokami ukochanego i płacze.
http://forums.gibberlings3.net/uploads/gallery/album_16/gallery_1014_16_8977.jpg
Po drobnym retuszu w Corelu, wygląda on teraz tak:
http://imageshack.us/a/img831/438/branwehjpg.jpg
Nie jestem żadnym grafikiem, więc może nie robi to wielkiego wrażenia, ale tak sobie myślę, że to wcale nie jest trudne przerobić portrety, które już mamy w Baldurze, a w zasadzie to większości przydałyby się jakieś poprawki ;-)
BG1: Kivan, Yeslick
BG2: Viconia, Haer'dalis
Powiedzmy, że podczas gry i dotarciu do Nashkel omijamy Minsca (akurat nie mamy na niego ochoty, mamy pełną drużynę czy eksperymentujemy z nowymi postaciami i dajemy sobie spokój z nim). Gramy sobie dalej, eksplorujemy świat i natrafiamy na Dynaheir. Dywagujemy dalej; powiedzmy, że w amoku walki z gnollami, mylimy ją z potworem i ubijamy jak purchawkę w lesie, albo po prostu gdzieś nam ginie podczas gry i nie wskrzeszamy jej. Po pewnym czasie postanawiamy zwerbować Minsca i Boo.
I co się dzieje? Czy w takim przypadku jesteśmy skazani na to, że po pewnym czasie - nie odnajdując z przyczyn oczywistych Dynaheir - Minsc odejdzie? Czy odkryje, że nie ma jej w lokacji, w której powinna była się znajdować i da sobie spokój? Innymi słowy czy scenariusz gry jest przygotowany na taką ewentualność?