Gra zdaje się nie wyszukiwać przedmiotów znajdujących się wewnątrz toreb przechowania.
Ogółem szkoda, że nie możemy zabrać ze sobą swej przeciwniczki na dalsze przygody w BG:2. Nie chce nic spoilerować ale ta krótka przygoda gdzie nam rzadko spotykanego fanatyka, gotowego zrobić wszystko by osiągnąć cel.
To nie jest do końca tak, że w dwójce nie ma ani słowa o dodatku. Pewne odniesienia do fabuły SoD są tam od chwili premiery BG 2: EE i w dużym stopniu właśnie dzięki nim fani już kilka lat temu wywnioskowali, gdzie będzie się rozgrywać tzw. Adventure Y.
Ta tylko zobacz fakty jakie są, ruszać coś co było zrobione żeby parę rzeczy zmienić lub dodać.. co i tak nie jest kompletne problemu z językami dzięki tym ulepszeniom gra jest bardziej zbugowana oraz gdzie nie gdzie te niby ulepszenia utrudniają rozgrywkę, gdyby zrobione to było tak jak przy samej premierze Baldursa w latach 90 to nie było by żadnych większych problemow jak tu są, a sporo ludzi by to zakupiło z tego co czasem czytam to nawet kupują to co teraz jest tylko dla tego ze ma tytuł baldurs gate, gdyby było zrobione to porządnie to pomyśl ile osób by jeszcze zostało sprzedanych egzemplarzy już nie pisze tu o dabingu a samych napisach, teraz to wygląda tak jak by gra dopiero zaczęła raczkować .. ba a nawet gorzej. I mowie tu już o całości sagi EE bo nie skomentuje samego dodatku, a wszystko mówi samo przez siebie szczególnie w tym ile i jakie języki ma gra i jak jest dopracowana...
Oceniasz jakość gry przez ilość wspieranych lokalizacji? Jak to ma się do gameplayu?
Które ulepszenia pogarszają rozgrywkę?
Każda gra ma bugi, oryginalny BG miał bugi, które przez x lat nie były naprawione. Beamdog (fakt faktem powoli) usuwa po kolei stare jak i nowe bugi. Jakie spotkałeś błędy w EE, które ci uniemożliwiły rozgrywkę? Albo jakieś mniejsze uciążliwe?
Beamdog się nauczył po premierze BG:EE i BG:EE2 i daje patche do wcześniejszego, szerszego testowania, które wychwytuje większość bugów. Premiera IWD:EE była praktycznie bezbolesna. SoD jako nowy produkt, oczywiście że będzie miał problemy na początku. Beamdog zatrudnia ok 50 osób, nie mają oni potężnego teamu wyłącznie dedykowanego do szukania błędów w grze.
Mówiąc o błędach, to przez cały SoD nie znalazłem ani jednego. A nie, gra nie robi autosavu po rozpoczęciu rozgrywki! Ale to przeoczenie - jako poczciwy gracz zgłosiłem poprzez ich platformę na redmine. Dostałem nawet potwierdzenie, że pracują nad naprawieniem tego.
Chyba szybko pisałeś swojego posta, bo jest strasznie nieczytelny...
@zupsky Tak masz racje szybko pisałem. A jakie bugi nie pozwalały ci przejść starego bg? A po 2 BG to 2 gra Black Isle gdzie pierwsza jaka zrobili to był nie lada nie wypał wiec spokojnie można porównać obu producentów oczywiście czasy były inne ale jak na obecne kryteria nie jestem pewny tak jak ty że zrobili świetnie wydanie EE. Do czego w tym momencie pije a no do tego własnie ze mimo nie powodzenia i prawie zerowego zarobku postawili wszystko na jedna kartę w wielu kierunkach językowych i jakoś się dorobili, postawili wysoko poprzeczkę i tak jest do tej pory jeśli chodzi o fabule czy rozgrywkę a taki dodatek nawet nie dorównuje oryginałowi, wszyscy się cieszymy bo coś się ruszyło ale czy aby na pewno w dobrym kierunku ? już samo to że nie zadbali o same napisy świadczy o czymś. Pomijając sama strukturę oraz fabule dodatku gdzie ona również nie dorównuje 1 i 2 części. Kopia zostanie kopią. Ale obniżyli poprzeczkę kierując swoje wydania w konkretne strony gdzie resztę fanów porzucili i musza radzić sobie sami a do tego robią łaskę że użyją sobie ich napisów w swojej wersji. Przez co więcej zarobią bo każdy starszy gracz który zna ten świat na bank sobie nie odmówi odnowionej wersji w swoim języku, a żeby młodsi też zauważyli to co my, to chyba na zachętę też wypadało by dać im to czego my widzieliśmy.
@Okami Mówiąc szczerze, ciężko mi jest zrozumieć większość twojego posta. Postaram się go trochę pociąć.
A jakie bugi nie pozwalały ci przejść starego bg?
Nie spotkałem żadnych bugów w oryginałach, które uniemożliwiłyby mi rozgrywkę. To samo w EE. Pytam się ciebie, bo piszesz o bugach jako jednym z największych mankamentów w pracy Beamdog.
Do czego w tym momencie pije a no do tego własnie ze mimo nie powodzenia i prawie zerowego zarobku postawili wszystko na jedna kartę w wielu kierunkach językowych i jakoś się dorobili,
Jakiego niepowodzenia? Mówisz, że EE kiepsko się sprzedało? Masz jakieś dane na poparcie tego? Jestem ciekawy. Wszystkie EE na Polski były tłumaczone przez fanów, nie przez Beamdog. Wysoko poprzeczkę postawili nasi wspaniali tłumacze, nie Beamdog. I nie dziwię się, że tłumacze powiedzieli jedno wielkie NOPE na tłumaczenie SoD, który ma ponad 500k słow.
i tak jest do tej pory jeśli chodzi o fabule czy rozgrywkę a taki dodatek nawet nie dorównuje oryginałowi, wszyscy się cieszymy bo coś się ruszyło ale czy aby na pewno w dobrym kierunku ?
Pomijając sama strukturę oraz fabule dodatku gdzie ona również nie dorównuje 1 i 2 części.
To czy fabuła dorównuje oryginałowi, czy nie to kwestia subiektywna. Jak dla mnie dodatek dobrze wpasowuje się w sagę o dziecku Bhaala. Nie jestem podekscytowany 'bo coś się ruszyło', tylko dlatego że dostałem naprawdę porządny dodatek do mojej ulubionej gry.
Przez co więcej zarobią bo każdy starszy gracz który zna ten świat na bank sobie nie odmówi odnowionej wersji w swoim języku
Gram w BG od 15 lat. Jestem starym graczem, który odmówił sobie grania w polskim języku. A nawet jestem wstanie polecić angielską wersję jak i dubbing.
Mam wrażenie, że głownie masz problem z tym, że gra nie została przetłumaczona. Też nie jestem z tego powodu szczęśliwy. Jestem na 90% pewien, że Beamdog obiecywał BG:EE z pełnym polskim dubbigniem, z czego później się wycofał. Strasznie nie fajnie. Później już się opamiętali i zrównali swoje obietnice ze swoimi możliwościami.
To, że gra nie jest w języku polskim jak dla mnie nie świadczy źle ani o Beamdogu, ani o dodatku - nie obiecywali tego w przypadku SoD, a angielski dubbing jest na świetnym poziomie. Móc usłyszeć nowe linie Minsca, Dynaheir, Safany i Skie to po prostu nerdowy orgazm dla mnie.
@zupsky bug np w animacji pierwszy lepszy jaki możesz sprawdzić to np. candlekeep prolog kapłan i katapulta nachodza na siebie czy jakos tak w starej części nie to jest po rozmowie z gorionem.
Mówisz o 500 słowach tłumacze mówią zdecydowanie nie .. bg 1 i 2 miały 500 x tyle słów co SoD i jakoś problemow nie było nawet z dabingiem.
Co do dodatku mam inne zdanie dla mnie jest ciut średni z plusem np.początek katakumb flaki z olejem.. ale to tylko moje i Twoje zdanie.
Też jestem starszym graczem i z baldurem mam trochę więcej lat spedzone ale tylko trochę, powiem że próbowałem grać po eng ale nie udało mi się wczuć, szczególnie przez parę głosów które mnie drażniły.
I może masz racje że główny problem to brak tłumaczenia w moim przypadku bo jak widać nie potrafię w czuć się w grę która jest nadzwyczajna po PL a obecnie takiej opcji nie ma i pewnie nawet bym na ee nie spojrzał gdyby nie fakt ze delikatnie została zmieniona i nie chodzi mi o grafikę ale o dodatkowe postacie i ich questy.(Mowie tu o 1 i 2 BG EE). Co sumaru sumując nie zmienia faktu że i tak oprócz po 1 angielskiego 2 niemieckiego 3 hiszpańskiego to cala reszta została olana ciepłym moczem. Mimo tego że w SoD jest tylko angielski to odczuć dużo nie zmienia. No ale to moja opinia i pewnie znajda się tacy co ja poprą tak samo jak i poprą Twoja opinie.
500K - czyli 500tyś nowych słów w SoD. Tłumacze wersji EE tłumaczyli tylko dodatkowy content i poprawiali tłumaczenie z oryginalnej premiery PL - zdecydowanie o wiele mniej roboty.
Więc 'nie' - powiedzieli ludzie odpowiedzialni za fanowskie tłumaczenie wydań EE (które było wspierane przez Beamdog), a nie sam Beamdog. Liczba słów w SoD jest za duża na tłumaczenie w wolnym czasie pasjonatów - tłumaczenie BG2:EE nadal nie jest ukończone. Mam wrażenie, że trochę to mylisz.
BioWare w przypadku wydania oryginałów było większą firmą i stać ich było na lokalizację gry w wielu językach - i ludzie, którzy lokalizowali grę mieli za to płacone.
Beamdog dał znak, że sprawdza swoje możliwości odnośnie lokalizacji gry. Jeżeli będą wstanie to udźwignąć finansowo, to to zrobią. Nie mają nas w dupie.
Może lepiej doinformuj się Biowere. Większa firma przy wydaniu drugiej w swojej karierze gry ? Gdzie pierwsza była, nie oszukujmy nikogo niepowodzeniem, bo nikt nie zna jej tytułu do tej pory? Bioware teraz jest większa to fakt ale na początku żadna nie jest wielka jak ty to piszesz.
Oraz twierdzisz że ludzie maja więcej roboty poprawiając błędy oraz tłumacząc 500 linijek niż ci co tłumaczyli wszystkie linijki z pierwszej części i wybrzeża mieczy plus cienie amn i tron bhaala (gdzie tez były poprawiane błędy)? kpisz czy o drogę pytasz?
Jak dla mnie temat zamknięty nie widzę sensu drążenia tego, szczególnie że tak mało wiesz o samej firmie albo piszemy o rożnych rzeczach.
Nie chcę zakładać nowego wątku, więc napiszę tutaj. Ogólnie dało się zauważyć wykorzystanie sporo assetów z Icewind Dale - i nie tylko assetów Zauważyliście, że pojawił się również przeciwnik wyglądający jak kapłani Bane'a z Icewind Dale II?
Czyżby wbrew początkowego sceptycyzmu, zespół Beamdoga postanowił odświeżyć również Icewind Dale II? Czy może na wykorzystaniu tego assetu skończyło się maczanie palców w tej grze?
Brali gotowy materiał bo tak najprościej. Tak sądzę. Na screenach z gry widziałem nawet jakiegoś NPCa który wyglądał jak Paquelin z IWD1, nie mówiąc już o jakiś żukach czy cyklopach które również pojawiały się wyłącznie w IWD.
UWAGA SPOILERY ! ja w zasadzie przeszedłem dodatek i na starcie mogę powiedzieć ze jest ok, słaby to nie jest ale tez nie jest wyśmienitym dziełem. Po krótcy napisze co jest na plus a co na minus:
na Plus + -ogólny zarys fabuły, szczególnie przypadła mi do gustu Lśniąca Pani, scenarzyści bardzo fajnie to skręcili całą otoczkę wokół niej. Fajne były bitwy, świetnie zrealizowane cutscenki. -muzyka, co tu mówić jest ok, a jak ktoś jej nie słyszy to niech podkręci suwak. -lokacje, ja już się przyzwyczaiłem do tych "rysowanych" lokacji, ale w większości przypadku są one ładnie zrobione i klimatyczne, a sam Smoczy Szczyt robi niezłe wrażenie.
Minus - : -ogólny zarys fabuły, szczerze nie wzruszyła mnie ta cała pompa sztucznie nadmuchana wokół protagonisty i jego wyprawy przeciwko Lśniącej Pani, miało być z przykopem a wyszedł polonez. -nowi NPC, gnom coś ala młodszy janek, corwin jako łucznik jest super przydatna ale jak zacznie gadać to przynudza, skald szkoda ze to nie krasnal, goblina nie miałem okazji przygarnąć bo miałem buga. -ostatni boss, grałem na normalu i zabolało mnie to jak szybko on padł, on przy irenicusie czy bosie z ToB to ratlerek. -Rozgrywka, gra jest super liniowa, zaczynamy w jednym miejscu, zbieramy questy, odblokujemy parę lokacji za zwyczaj dwie lub trzy, lecimy, czyścimy, wracamy do głównej lokacji, oddajemy questy i to byłoby na tyle. Jeszcze upierdliwa jest to ze gra wyłącza wcześniejsze lokacje, wiec jeśli kos coś zostawił lub nie zrobił to sory.
Ostatecznie powiem że SoD to taka słabszy brat Tronu Baala, ewidentnie widać że twórcy chcieli zrobić dodatek z rozmachem, ale nie za bardzo im on wyszedł, jedynie dodatek trzyma Lśniąca Pani. W ocenie szkolnej to dodatkowi dał bym 4/6. I jak wyjdzie spolszczenie do gry (a mam taka cicha nadzieje) chętnie zagram jeszcze raz swoim kawalerem, gdyż grając po angielsku mam nieodparte wrażenie ze coś mi umyka ważnego.
@Sikorsky@manero Dziękuję. Muszę jeszcze oddzielny wpis machnąć o nowościach interface'u, bugach (spotkałem tylko jeden - sklonowany Rasaad, no i parę achievementów) i aferze z SJW, która imho została przesadnie rozdmuchana.
@Xar105 A dla mnie główny boss był sporym wyzwaniem, głównie dlatego, że towarzyszył mu inny opcjonalny boss (bez porównania potężniejszy od domyślnej alternatywy), nawet bardziej hardkorowy od głównego złego. Szybciej leczył obrażenia nim mogłem je zadać. Z drużyną w składzie: ja mag-kapłan, Dorn, Viconia, Safana, Baeloth, Edwin nie wyrabiałem z dps. THAC0 Dorna niby ujemne, ale nawet on rzadko trafiał jeden czy drugi cel, nie mówiąc o odporności na magię, którą zanegowały dopiero 4 obniżenia odporności. A jeszcze oboje mieli całkiem sporą redukcję obrażeń od żywiołów.
Tak naprawdę wszystko zależy od decyzji, którą podejmie się tuż przed walką, bo to ten właśnie wybór definiuje, czy poziom trudności starcia wzrośnie dwukrotnie - albo przeciwnie - czy nie zmaleje jeszcze o połowę za sprawą nieoczekiwanego sojusznika. Ja wybrałem tę gorszą opcję - w imię role play'u.
No i drużyna - domyślam się, że Corwin wyciągnęła odpowiednie tempo i obrażenia od swoich ataków, o ile magicznych strzał wystarczyło, a miałeś pewnie również innych wojowników czy łowców. W moim przypadku musiał wystarczyć Dorn i magiczne pociski 3 magów, bo żywioły zadawały np. 2 obrażenia, bo 30 zredukowały odporności więc mijało się to z celem.
Akurat finał z Irenicusem jest imho dużo łatwiejszy, a Amelisana dopiero z obstawą z moda Ascension stanowi większe wyzwanie, bez tego jest po prostu przyzwoita.
drużynę miałem złożoną z mojego kawalera, minsca, khalida, jaheire, dynaheir i safana (czyli bardzo RP ), i zdecydowałem ze pomogę Lśniącej Pani (opcja najłatwiejsza, ale wybrałem ją też z racji RP), i w momencie samej walki nie zrozumiałem decyzji tego maga (a wiesz mi byłem napalona na trudna walkę) koleś zamienił się w demona co bardzo ułatwiło walkę, lub co bardzo możliwe ten ze mag zgina z reki lśniącej pani (bo pierwsze co zrobiła to zaatakował maga) , jak pamiętam pierwsze spotkanie z magiem w zamku to dał mi niezły wycisk, sam arcy demon nie był wyzwaniem, używał ognia i często znikał i teleportował się. Bardzo możliwe ze dzięki mojej pierwszej linii (ja minsc i khalid)+ lśniaca zdominowaliśmy pole walki. Co się tyczy reszty drużyny to safana strzelała ze strzał +3, dynaheir obniżała odporności bossa i bawiła się różczkami(miałem ich wch... multum), a jaheira cóż stała i się patrzyła jak wszystko umiera .
Widzisz co do Irenicusa mogę się zgodzić ale Amelisana nie raz dała mi kopniaka (a raczej jej upierdliwe miniony w 3 fali).
co do bugów to w obozie miałem dwie jaheiry i jakimś cudem baeloth został wskrzeszony, pomimo ze go ubiłem wcześniej w podstawce (i tez zapewne dla tego nie mogłem rekrutować goblinki)
@Xar105 Może lepiej otaguj fragmenty, że zawierają spoilery.
W każdym razie widzisz, miałeś 4 postacie z dobrym THAC0 i więcej niż 1 atak na rundę każdą z nich. U mnie była jedna taka postać - Dorn. Safana z magicznie powracającą strzałką prawie zawsze pudłowała - o reszcie drużyny nie wspomnę. Poza obrażeniami zadanymi przez Dorna zostały w zasadzie magiczne pociski moich magów. I w takim stanie pokonać dwójkę bosów, oczywiście najpierw głównego złego, potem tego pobocznego, ale chyba mocniejszego (leczył sobie 18 albo 27 HP co 6 sekund) - było ciężko. Jeśli dobrze pamiętam statystyki, to główny przeciwnik ma AC -12 i 350 hp. Nie pamiętam dokładnie szansy na trafienie Dorna, ale jeśli miał THAC0 4 pod koniec SoD, to musiał wyrzucić 16 lub więcej na k20 aby trafić bosa, co daje około 25% szansy na trafienie przy każdym ataku - raczej lipa.
Comments
Ogółem szkoda, że nie możemy zabrać ze sobą swej przeciwniczki na dalsze przygody w BG:2. Nie chce nic spoilerować ale ta krótka przygoda gdzie nam rzadko spotykanego fanatyka, gotowego zrobić wszystko by osiągnąć cel.
Które ulepszenia pogarszają rozgrywkę?
Każda gra ma bugi, oryginalny BG miał bugi, które przez x lat nie były naprawione. Beamdog (fakt faktem powoli) usuwa po kolei stare jak i nowe bugi. Jakie spotkałeś błędy w EE, które ci uniemożliwiły rozgrywkę? Albo jakieś mniejsze uciążliwe?
Beamdog się nauczył po premierze BG:EE i BG:EE2 i daje patche do wcześniejszego, szerszego testowania, które wychwytuje większość bugów. Premiera IWD:EE była praktycznie bezbolesna. SoD jako nowy produkt, oczywiście że będzie miał problemy na początku. Beamdog zatrudnia ok 50 osób, nie mają oni potężnego teamu wyłącznie dedykowanego do szukania błędów w grze.
Mówiąc o błędach, to przez cały SoD nie znalazłem ani jednego. A nie, gra nie robi autosavu po rozpoczęciu rozgrywki! Ale to przeoczenie - jako poczciwy gracz zgłosiłem poprzez ich platformę na redmine. Dostałem nawet potwierdzenie, że pracują nad naprawieniem tego.
Chyba szybko pisałeś swojego posta, bo jest strasznie nieczytelny...
Mam wrażenie, że głownie masz problem z tym, że gra nie została przetłumaczona. Też nie jestem z tego powodu szczęśliwy. Jestem na 90% pewien, że Beamdog obiecywał BG:EE z pełnym polskim dubbigniem, z czego później się wycofał. Strasznie nie fajnie. Później już się opamiętali i zrównali swoje obietnice ze swoimi możliwościami.
To, że gra nie jest w języku polskim jak dla mnie nie świadczy źle ani o Beamdogu, ani o dodatku - nie obiecywali tego w przypadku SoD, a angielski dubbing jest na świetnym poziomie. Móc usłyszeć nowe linie Minsca, Dynaheir, Safany i Skie to po prostu nerdowy orgazm dla mnie.
Mówisz o 500 słowach tłumacze mówią zdecydowanie nie .. bg 1 i 2 miały 500 x tyle słów co SoD i jakoś problemow nie było nawet z dabingiem.
Co do dodatku mam inne zdanie dla mnie jest ciut średni z plusem np.początek katakumb flaki z olejem.. ale to tylko moje i Twoje zdanie.
Też jestem starszym graczem i z baldurem mam trochę więcej lat spedzone ale tylko trochę, powiem że próbowałem grać po eng ale nie udało mi się wczuć, szczególnie przez parę głosów które mnie drażniły.
I może masz racje że główny problem to brak tłumaczenia w moim przypadku bo jak widać nie potrafię w czuć się w grę która jest nadzwyczajna po PL a obecnie takiej opcji nie ma i pewnie nawet bym na ee nie spojrzał gdyby nie fakt ze delikatnie została zmieniona i nie chodzi mi o grafikę ale o dodatkowe postacie i ich questy.(Mowie tu o 1 i 2 BG EE). Co sumaru sumując nie zmienia faktu że i tak oprócz po 1 angielskiego 2 niemieckiego 3 hiszpańskiego to cala reszta została olana ciepłym moczem. Mimo tego że w SoD jest tylko angielski to odczuć dużo nie zmienia. No ale to moja opinia i pewnie znajda się tacy co ja poprą tak samo jak i poprą Twoja opinie.
Więc 'nie' - powiedzieli ludzie odpowiedzialni za fanowskie tłumaczenie wydań EE (które było wspierane przez Beamdog), a nie sam Beamdog. Liczba słów w SoD jest za duża na tłumaczenie w wolnym czasie pasjonatów - tłumaczenie BG2:EE nadal nie jest ukończone. Mam wrażenie, że trochę to mylisz.
BioWare w przypadku wydania oryginałów było większą firmą i stać ich było na lokalizację gry w wielu językach - i ludzie, którzy lokalizowali grę mieli za to płacone.
Beamdog dał znak, że sprawdza swoje możliwości odnośnie lokalizacji gry. Jeżeli będą wstanie to udźwignąć finansowo, to to zrobią. Nie mają nas w dupie.
Bioware teraz jest większa to fakt ale na początku żadna nie jest wielka jak ty to piszesz.
Oraz twierdzisz że ludzie maja więcej roboty poprawiając błędy oraz tłumacząc 500 linijek niż ci co tłumaczyli wszystkie linijki z pierwszej części i wybrzeża mieczy plus cienie amn i tron bhaala (gdzie tez były poprawiane błędy)? kpisz czy o drogę pytasz?
Jak dla mnie temat zamknięty nie widzę sensu drążenia tego, szczególnie że tak mało wiesz o samej firmie albo piszemy o rożnych rzeczach.
Nie 500 linijek, tylko 500,000 słów... Ile razy trzeba się powtórzyć ?
Tłumaczenia oryginałów były zrobione za kasę, CD Projekt miał płacone za przygotowanie lokalizacji. Tłumaczenie EE było wykonane za darmo przez fanów.
Sam popełniam błędy, ale jak już pogrubiasz doinformuj, to napisz to poprawnie.
manero ma racje piszemy nie na temat już.
Czyżby wbrew początkowego sceptycyzmu, zespół Beamdoga postanowił odświeżyć również Icewind Dale II? Czy może na wykorzystaniu tego assetu skończyło się maczanie palców w tej grze?
na Plus +
-ogólny zarys fabuły, szczególnie przypadła mi do gustu Lśniąca Pani, scenarzyści bardzo fajnie to skręcili całą otoczkę wokół niej. Fajne były bitwy, świetnie zrealizowane cutscenki.
-muzyka, co tu mówić jest ok, a jak ktoś jej nie słyszy to niech podkręci suwak.
-lokacje, ja już się przyzwyczaiłem do tych "rysowanych" lokacji, ale w większości przypadku są one ładnie zrobione i klimatyczne, a sam Smoczy Szczyt robi niezłe wrażenie.
Minus - :
-ogólny zarys fabuły, szczerze nie wzruszyła mnie ta cała pompa sztucznie nadmuchana wokół protagonisty i jego wyprawy przeciwko Lśniącej Pani, miało być z przykopem a wyszedł polonez.
-nowi NPC, gnom coś ala młodszy janek, corwin jako łucznik jest super przydatna ale jak zacznie gadać to przynudza, skald szkoda ze to nie krasnal, goblina nie miałem okazji przygarnąć bo miałem buga.
-ostatni boss, grałem na normalu i zabolało mnie to jak szybko on padł, on przy irenicusie czy bosie z ToB to ratlerek.
-Rozgrywka, gra jest super liniowa, zaczynamy w jednym miejscu, zbieramy questy, odblokujemy parę lokacji za zwyczaj dwie lub trzy, lecimy, czyścimy, wracamy do głównej lokacji, oddajemy questy i to byłoby na tyle. Jeszcze upierdliwa jest to ze gra wyłącza wcześniejsze lokacje, wiec jeśli kos coś zostawił lub nie zrobił to sory.
Ostatecznie powiem że SoD to taka słabszy brat Tronu Baala, ewidentnie widać że twórcy chcieli zrobić dodatek z rozmachem, ale nie za bardzo im on wyszedł, jedynie dodatek trzyma Lśniąca Pani. W ocenie szkolnej to dodatkowi dał bym 4/6. I jak wyjdzie spolszczenie do gry (a mam taka cicha nadzieje) chętnie zagram jeszcze raz swoim kawalerem, gdyż grając po angielsku mam nieodparte wrażenie ze coś mi umyka ważnego.
@Xar105
A dla mnie główny boss był sporym wyzwaniem, głównie dlatego, że towarzyszył mu inny opcjonalny boss (bez porównania potężniejszy od domyślnej alternatywy), nawet bardziej hardkorowy od głównego złego. Szybciej leczył obrażenia nim mogłem je zadać. Z drużyną w składzie: ja mag-kapłan, Dorn, Viconia, Safana, Baeloth, Edwin nie wyrabiałem z dps. THAC0 Dorna niby ujemne, ale nawet on rzadko trafiał jeden czy drugi cel, nie mówiąc o odporności na magię, którą zanegowały dopiero 4 obniżenia odporności. A jeszcze oboje mieli całkiem sporą redukcję obrażeń od żywiołów.
Tak naprawdę wszystko zależy od decyzji, którą podejmie się tuż przed walką, bo to ten właśnie wybór definiuje, czy poziom trudności starcia wzrośnie dwukrotnie - albo przeciwnie - czy nie zmaleje jeszcze o połowę za sprawą nieoczekiwanego sojusznika. Ja wybrałem tę gorszą opcję - w imię role play'u.
No i drużyna - domyślam się, że Corwin wyciągnęła odpowiednie tempo i obrażenia od swoich ataków, o ile magicznych strzał wystarczyło, a miałeś pewnie również innych wojowników czy łowców. W moim przypadku musiał wystarczyć Dorn i magiczne pociski 3 magów, bo żywioły zadawały np. 2 obrażenia, bo 30 zredukowały odporności więc mijało się to z celem.
Akurat finał z Irenicusem jest imho dużo łatwiejszy, a Amelisana dopiero z obstawą z moda Ascension stanowi większe wyzwanie, bez tego jest po prostu przyzwoita.
co do bugów to w obozie miałem dwie jaheiry i jakimś cudem baeloth został wskrzeszony, pomimo ze go ubiłem wcześniej w podstawce (i tez zapewne dla tego nie mogłem rekrutować goblinki)
W każdym razie widzisz, miałeś 4 postacie z dobrym THAC0 i więcej niż 1 atak na rundę każdą z nich. U mnie była jedna taka postać - Dorn. Safana z magicznie powracającą strzałką prawie zawsze pudłowała - o reszcie drużyny nie wspomnę. Poza obrażeniami zadanymi przez Dorna zostały w zasadzie magiczne pociski moich magów. I w takim stanie pokonać dwójkę bosów, oczywiście najpierw głównego złego, potem tego pobocznego, ale chyba mocniejszego (leczył sobie 18 albo 27 HP co 6 sekund) - było ciężko. Jeśli dobrze pamiętam statystyki, to główny przeciwnik ma AC -12 i 350 hp. Nie pamiętam dokładnie szansy na trafienie Dorna, ale jeśli miał THAC0 4 pod koniec SoD, to musiał wyrzucić 16 lub więcej na k20 aby trafić bosa, co daje około 25% szansy na trafienie przy każdym ataku - raczej lipa.