Skip to content

Czas na odrobinę chamstwa i brutalności!

maneromanero Member Posts: 392
edited December 2013 in Polski
Wybaczcie przewrotny tytuł, ale kwestia dotyczyć będzie odgrywania złych postaci. Ostatnio rozpocząłem BG2EE chaotycznym złym kapłanem i nie ukrywam, że natrafiłem na szereg problemów związanych z odgrywaniem takiej postaci. No bo co tu robić?

Postać złakniona mocy ojca, szerząca chaos i zniszczenie nie wypuści z klatki Jaheiry albo Minsca, nie naciśnie guzika w odpowiedzi na zapytanie ogra, nie uwolni Rileva od jego stanu nie-śmierci, nie wybudzi pozostałych istot zamkniętych w słojach, nie pomoże driadom uwięzionym przez Irenicusa... A to dopiero pierwsza godzina gry! Później jest jeszcze gorzej... Nie powstrzymam Kalaha, nie uwolnie Aerie, nie wypuszczę Hendaka z klatki, nie zabije Lethiana, nie pomogę Nalii bo nie oferujemy mi na dzień dobry nic poza ckliwym gadaniem, nie rozbije gildii niewolników w Slumsach.

Jestem w 3-4 godzinie gry i nadal mój charakter wiąże mi ręce! Nie ma żadnych powodów które miałyby skłonić mnie do wykonania powyższych działań, możliwe że skusiłaby mnie sowita nagroda, wszak moja postać potrzebuje pieniędzy - ale większość z tych zadań zakłada... że po prostu je zrobisz bo wymaga to zrobienia. GOD DAMN IT!

Takie przykłady mógłbym mnożyć przechodząc do kolejnych dzielnic, ale myślę że powyższe wystarczy. Przyznam szczerze, że będąc młodziakiem nie zwracałem na takie sprawy uwagi i po prostu latałem od questu do questu odrobinę więcej lub mniej przy nich pokrzykując zgodnie z charakterem, ale dziś kiedy sam jestem dziadkiem podchodzę do tej gry troszkę inaczej i no cóż... Chyba zacznę grać chaotycznym dobrym :/

Zanim jednak zdecyduje się na ten desperacki krok, powiedzcie mi jak wy radzicie sobie z tą sprawą :)

Comments

  • CahirCahir Member, Moderator, Translator (NDA) Posts: 2,819
    I dlatego właśnie marzy mi się, aby któryś z modderów z najwyższej półki popełnił coś na kształt Quest Revisions albo inny Darker Side of Amn i dodał wielu questom możliwości dla złych postaci.

    Ja już jestem na taki dinozaurowym etapie, że grając w BG czy BG2 mam od razu w głowie pomysły na przemodelowywanie aktualnych questów:P Ale toż to przecież jest masa pracy....nie mniej jednak, można pomarzyć.
  • cytryncytryn Member Posts: 39
    kradnij, rabuj i ubijaj, jak każdy zły charakter, nie wiem czy daleko Cię to zaprowadzi, ale zabawa jest i geld :D
    w każdym bądź razie próbowałem tak w bg1 i daleko nie zaszedłem, płomienna pięść dość szybko mnie "przywitała"....
  • maneromanero Member Posts: 392
    edited December 2013
    Sęk w tym, że gębę też trzeba czasem otworzyć... I tutaj zaczynają się schody bo dialogi w wariancie dla złych w 99% przypadkach kończą się nieprzyjęciem questu a co za tym idzie, brakiem zajęcia.
  • zwadekzwadek Member Posts: 156
    wiesz, ważne są intencje dla których wykonujesz quest złą postacią. minsca i jaheirę wypuszczasz, bo z nimi - po chłodnej kalkulacji - masz większe szanse na przeżycie, nawet gdyby mieli słuyżyć tylko za mięso armatnie. driadom pomagasz bo albo - potrzebujesz flaszki na wymianę albo dlatego, że cię szantażują zauroczając kogoś z Twojej drużyny. do Kalaha może ciągnąć Cię chęć uzyskania złota, przedmiotów lub potęgi. Aerie rzeczywiście nie pomagasz, albo nawet przynosisz jej miecz ale nie dajesz - wtedy Cię atakuje, wątek z Kalahem jest pociągnięty też w UB i tam też masz "złą" opcję, quest z Hendakiem też ma złą alternatywę - po tym jak Hendak składa Ci propozycję, Ty idziesz nakablować do Lethinana i Lethinan prosi Cię, byś dla niego zabił Hendaka. Slaversi... no cóż, rzeczywiście, jedyna opcja to uwolnić niewolników, ale nawet Korgan, który jest złego charakteru wzdrygał się na myśl o handlowaniu ludźmi i pochwalał uwolnienie niewolników. Do kuli sfer dostajemy się po to by szukać potęgi - wszak wszyscy mówią, że kryje się tam wielka moc, a dostep uzyskujemy zabijając Valygara. W mieście Drowów możemy zabić Solaufeina, Pamiętaj również, że Sarevok będąc złego charakteru nie siał zniszczenia, nie był kimś kto był socjopatą. Wszyscy postrzegali go jako zbawcę Wrót Baldura, który chce je obronić przed zdradzieckim Amn. Miał dobrą reputację, nawet na księcia chcieli go mianować.
    W realnym życiu też jak zaczniesz mordować to zaraz odezwą się odpowiednie służby i będą chciały przywrócić porządek umieszczając Cię w odpowiednim zakładzie ;]
    Grieg
  • maneromanero Member Posts: 392
    edited December 2013
    zwadek said:

    ...quest z Hendakiem też ma złą alternatywę - po tym jak Hendak składa Ci propozycję, Ty idziesz nakablować do Lethinana i Lethinan prosi Cię, byś dla niego zabił Hendaka.

    Ha! to mi zabiłeś ćwieka, tyle lat a ja o tym nie wiedziałem.
    zwadek said:

    Pamiętaj również, że Sarevok będąc złego charakteru nie siał zniszczenia, nie był kimś kto był socjopatą. Wszyscy postrzegali go jako zbawcę Wrót Baldura, który chce je obronić przed zdradzieckim Amn. Miał dobrą reputację, nawet na księcia chcieli go mianować.

    Sarevok jako postać reprezenująca chaotyczne zło jest dosyć mało chaotyczny :p Czy to w BG1 czy BG2ToB.


  • DasieqDasieq Member Posts: 135
    edited December 2013
    Sarevok miał po prostu 'Większy Plan' który realizował za pomocą swoich ludzi nie brudząc sobie rąk, kierowała nim bezwzględna żądza potęgi i władzy, oraz oczywiście spełnienie swego dziedzictwa,odrodzenie martwego bóstwa.
    Jeśli już miał czegoś dokonać bez pośredników był bezwzględny i bezlitosny,twierdzenie 'po trupach do celu' jest jak najbardziej na miejscu w jego przypadku.
    W ToB był już raczej sponiewierany więc może się trochę uspokoił :P Mimo wszystko ciągle miał w głowie chęć zabijania, a po przejęciu Tronu Bhaala w jego historii zapisano że ruszył na wojnę,bo na wojaczce się znał :)

    Ale co do odgrywania złych postaci, nie w każdym zadaniu jest 'korzystne rozwiązanie' które sprawi satysfakcję jeśli podążymy drogą zła, niemniej jednak ludzie źli zawsze maja pod górkę. Zazwyczaj przy questach można pytać o wynagrodzenie, czyli kierowanie się zyskiem przede wszystkim. Wiadomo, potęga dla pomiotu Bhaala jest najważniejsza jeśli jest faktycznie złym charakterem. Jeżeli jednak postać nie podróżuje sama,a ma w drużynie mieszankę charakterów (co jest ciekawym rozwiązaniem,sam tak lubię grać,postacie sobie fajnie dogryzają i jest ogólnie ciekawiej) to ze względu na nie można przyjąć 'dobre zadania',które mogą przynieść jakiś ZYSK prawda? Często zachętą są magiczne przedmioty :)
  • zwadekzwadek Member Posts: 156
    jasne, nawet nie zamierzam się tu sprzeczać, zarówno część pierwsza jak i druga są "pisane" pod dobrą postać - nawet postaci, które "domyślnie" z Tobą podróżowały - czyli minsc, imoen, jaheira i khalid to "dobra drużyna". Złe postaci mają wyższe ceny w sklepach, jak nabroją zbytnio to całe miasto obraca się przeciwko nim no i tak jak piszesz, tylko nie wszystkie questy mają "złą" alternatywę, lub złą interpretację. PS:T i oba Fallouty zdecydowanie lepiej radzą sobie pod tym względem.
    Dla wyrównania to najpotężniejsi NPCe są właśnie złej natury. A Sarevok... jak dla mnie zarówno on jak i Korgan są właśnie Neutralni Źli (Korgan może nawet Praworządny Zły)
  • O_BruceO_Bruce Member Posts: 2,790
    Powiem tyle: "chaotyczny zły" nie znaczy "głupi zły". Zło może mieć w sobie trochę finezji, nie a nie tylko "Hulk rozpierdzielać!"

    Jeżeli już robisz coś niby dobrego jako zła postać, to mów sobie że robisz to dla własnej korzyści. Minsc I Jaheira w końcu pomogą ci wydostać się z lochów Irka, a potem możesz ich zabić/porzucić i tak dalej - po prostu ich wykorzystujesz jak pionki. Myślę, że nie ma sensu przytaczać każdej sytuacji, która może Cię spotkać.
  • blazej08blazej08 Member Posts: 45
    Dołącz Dorna do drużyny jego zadanie jak go spotykasz jest idealne dla złej postaci późniejszy ques już troche mniej bo teorytycznie możesz go zmienić ale jest tam też wątek większej mocy więc spoko. A w ToB wypowiadasz wojnę bogom xD
  • GrumpyDolanGrumpyDolan Member Posts: 16
    Prawie zawsze jak gram w Baldura czy w KOTORy odgrywam manipulatora. Wykonuję questy zdobywając chwałę i nagrodę, ale nie w celu czynienia dobra, ale dla skarbów, expa i mydlenia oczu. NPCkom mówię to, co chcą usłyszeć, by wiernie służyli. Gdy ktoś napada moją drużynę, ginie bez cienia litości. Gdy kogoś można zabić bez konsekwencji, to tak się właśnie dzieje. Drużyna zawsze składa się z mieszanych charakterów, gdyż wtedy mogę bawić się ich zwadami. Balansuję na granicy dobra i zła, udając dobrego i biorąc za to nagrody, ale będąc wyrachowanym. W KOTORZe miałem status świętego, podczas gdy moje motywacje jednoznacznie leżały po ciemnej stronie mocy.
Sign In or Register to comment.