Tchórzostwo. To jedyne za co można czuć się winnym. Jeżeli poruszacie pewien temat, miejcie odwagę aby konsekwentnie doprowadzić go do końca, nawet jeżeli miałoby to zdradzić na wasz temat coś, czego być może sami wolelibyście nie wiedzieć. Łatwo przychodzi wam w miejsce obrońców moralności przyjmować rolę obrońców trzymania się tematu. Jest to zadanie moderatora, który w każdej chwili może oczyścić temat z off-topowych dyskusji, przenosząc je za pomocą kilku kliknięć na peryferia forum. Tak więc jeżeli macie chociaż odrobinę odwagi w sercach, tak jak wtedy kiedy tłuczecie kijem gibberlingi, zapraszam do kontynuowania rozmowy...
@xan212 Wszystko nie staje się jasne, kiedy wypowie się każdy kto chce. Tak naprawdę to dopiero wtedy wszystko ulega zaciemnieniu. Każdy mówi innym językiem, otrzymujemy więc Wieżę Babel, kocioł wzajemnego niezrozumienia, który pozostaje okryty ciemnością tak długo, aż partnerzy sporu nie podejmą wspólnie tytanicznego wysiłku rozplątania języków.
@orim Wyrażając obawę przed osłabieniem swojej pozycji jako heteroseksualisty, tak naprawdę pragniesz wyrazić lęk przed uzmysłowieniem sobie, że ta pozycja jest żadna, bo taki z Ciebie heteryk, jak ze mnie rzymski papież. Nie tyle boisz się upadku w przepaść, co nie dopuszczasz do świadomości myśli, że już spadasz. Jesteś jak kot w kreskówce, który dawno stracił grunt pod nogami, ale jeszcze o tym nie wie.
@Galanea Powiem to raz jeszcze, bo należy to powtarzać bez ustanku - gdybyś istotnie była heteroseksualna, wątki homoseksualne nie miałyby najmniejszej możliwości popsucia Ci gry. Byłyby dla Ciebie obojętne. Fakt, że jest inaczej, że wątki homoseksualne są dla Ciebie nie do zniesienia, dowodzi że żywisz skłonności homoseksualne, ale je wypierasz, tj. uciekasz od nich. Wątki homo psują grę bo utrudniają Ci tę ucieczkę, konfrontują Cię z prawdą na Twój temat, o której nie chcesz nic słyszeć. Wzbudzają w Tobie pożądanie, którego w sobie nie akceptujesz.
Od czasu odkryć dokonanych na gruncie psychoanalizy każdy powinien mieć zapisane na czole, że CZŁOWIEK JEST ISTOTĄ BISEKSUALNĄ. Innymi słowy, jestem pedałem, tak jak i Ty jesteś pedałem. Wszyscy jesteśmy pedałami. Dzielimy tę samą, lub zbliżoną, konstytucję seksualną, na którą składają się zarówno hetero- jak i homoseksualne skłonności popędowe. Różnimy się jedynie sposobem, w jaki ustosunkowujemy się do wymogów popędu.
Niektórzy wśród nas usiłują realizować popęd w formie jawnej perwersji. Inni, tacy jak wy, stosują metodę strusia, czyli chowają głowy w piasek, udając, że "mnie to nie dotyczy". Homoseksualne impulsy nie opuszczają jednak homofobów na krok, tak więc żyją oni w ciągłym lęku przed własnymi nieświadomymi fantazjami, dając im nieraz ujście w formie przepojonej erotycznie, sadystycznej agresji.
Istnieje jednak także możliwość, która polega na uznaniu obecności homoseksualnego popędu w obrębie własnej psyche, oraz jego "uwznioślenia" na drodze społeczno-kulturowej. Najpiękniejszą formą uwznioślonego popędu homoseksualnego jest niewątpliwie miłość braterska, znajdująca wyraz we wszelkiego rodzaju formach zbiorowego zaangażowania.
Akceptacja obecności popędu homoseksualnego wewnątrz siebie, a w konsekwencji uznanie homoseksualistów za równych sobie, jest wręcz warunkiem sine qua non przezwyciężenia popędu.
Pełne zaangażowanie w tłumaczenie homoseksualnych dialogów byłoby zatem najwyższym dowodem dojrzałości i suwerenności waszej decyzji o podążaniu drogą heteroseksualisty.
Parsknęłam jak przeczytałam odnośnik do mnie :P Ja ani razu nie powiedziałam, że wątki homo są dla mnie nie do zniesienia albo, że utrudniają grę, tylko, że nie lubię, jak mi się same narzucają. Ale cóż, może głodnemu chleb na myśli
Ponieważ jest oddzielny wątek dlatego jeszcze się wypowiem: Nie potępiam osób o skłonnościach homoseksualnych. Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał. Ale potępiam czyny, które są homoseksualne! I wszelkie ich propagowanie w: np. filmach, grach, plakatach, itp... Jeśli zauważycie, coraz częściej osoby takie są ukazywane przez media jako fajni i spokojni ludzie, którzy są dyskryminowani lub odrzucani. I jak to im ciężko w życiu... Podkreślam! Nie o osobę się rozchodzi, ale o czyn. To, że ktoś się z tym nie zgadza nie znaczy, że ma jakieś stłumione popędy homoseksualne w sobie. Bez przesady. Uważam, że należy wyrazić swój sprzeciw. Co uczyniłem. I to się dla mnie liczy, że jestem jasny i konkretny w swych poglądach. I takich też ludzi szanuje. A co do osób o takich skłonnościach: można im pomóc! I to jest temat do dyskusji jak im pomóc...
Z roku na rok psychologowie robią coraz większe postępy w leczeniu choroby zwanej homoseksualizmem nie zajmują się tylko tą przypadłoscia ale pozostałymi schorzeniami związanymi z chorobą popędów seksualnych tzw. niezdrowymi popędami seksualnymi takimi jak zoofilia, nekrofilia, pedofilia, homoseksualizm, kazirodztwem i wieloma pokrewnymi. Oczywiscie wynalezienie czegos takiego jak pigułka (aspiryna) raczej nie wchodzi w grę w obecnym stanie badań chodź stosuje się już terapie hormonalne. Są organizowane liczne grupy wsparcia w których chorzy uzyskują pomoc psychologiczną, na razie są to niestety ochotnicy, prowadzący zazwyczaj szczesliwe życie u boku swoich żon i dzieci, którzy dostrzegli niepokojące objawy zakłóceń preferencji seksualnych. Zwykle decydują się na ten krok w celu ratowania swojego szczesliwego życia u boku rodzin, opisując iż nie potrafią opisać racjonalnych przyczyn tego zjawiska, ale od początku ich zaniepokoiło i za czeli szukać pomocy u boku specjalistów. Prawdziwa przyczyna nie jest jeszcze w pełni znana, naukowcy nie są jeszcze w stanie odkryć i wyizolować patogenu odpowiedzialnego za zaburzenia seksualne, są jednak dobrej nadziei w końcu ostatnio w walce z o wiele poważniejszą chorobą udało się odkryć przyczynę jej powstawania a jest to choroba rak. Do ciekawego artykułu odnosnie ostatnich odkryć związanych z rakiem odsyłam do strony : http://zdrowie.dziennik.pl/nowotwory/artykuly/399943,za-rozwoj-raka-odpowiadaja-macierzyste-komorki-nowotworowe.html
@Dargorad Co to do diabła znaczy, filozofować, albo normalnie pisać? Prosto i krótko można powtarzać utarte schematy myślowe, tak jak wy tutaj, w kółku wzajemnej adoracji opartej o napierdalanie w ludzi kochających inaczej niż wy. Jeden krzyknie "je**ć pedała", a reszta mu przyklaśnie i jeszcze pogratuluje pomyślunku. Jeżeli chcesz wyjść poza schematyczne myślenie, zaproponować nieobecny do tej pory punkt widzenia, siłą rzeczy musisz "filozofować", czyli konstruować trudne, długie, rozwlekłe i pełne dygresji wypowiedzi. Rozumiem, że wolisz abym ograniczył się do krótkiej, prostej i zwięzłej opinii. Łatwiej wtedy zignorować takiego palanta, który nie chce przyłączyć się do linczu. Wybacz, ale mimo wszystko zostanę przy filozofii.
@xan212 "Nie mam nic do Żydów, ale..." Dyskusja nie toczy się o to CZY potępiasz "propagowanie" homoseksualizmu, ale DLACZEGO je potępiasz. Twierdzę, że potępiasz "propagowanie" homoseksualizmu, ponieważ obawiasz się, że mógłbyś mu ulec. Podobnie dzisiejsi tzw. "fundamentaliści" muzułmańscy ubierają swoje kobiety od stóp do głów, a nawet zakazują im wydawania odgłosów chodzenia, bo nie wierzą dostatecznie mocno we własne zasady dotyczące wstrzemięźliwości, obawiając się, że gdyby choćby ujrzeli skrawek kobiecego ciała, cała ich religia runęłaby jak domek z kart, odsłaniając niepohamowaną żądzę. Tym, czego od Ciebie oczekuję, jest postawa pewnego siebie heteroseksa, który nie boi się homoseksualnych dialogów w grach komputerowych, i podaje homoseksualiście rękę jak równy z równym.
Aby to w pełni zrozumieć, ustalmy wreszcie pewne elementarne fakty. Perwersja polega na odstępstwie od celu seksualnego, jakim jest zapłodnienie. Perwersyjnych jest wiele czynności, które uznawane są dziś za normalne. Są to chociażby pocałunki, stanowiące pozostałość po tzw. oralnej fazie rozwoju seksualnego dziecka. Innymi słowy, całujący się chłopak i dziewczyna dokonują czynu perwersyjnego, bo uzyskują tym samym rozkosz seksualną poza celem seksualnym, jakim jest zapłodnienie jajeczka. Podobnie perwersyjny jest seks z użyciem antykoncepcji, albo coitus interruptus. Nie mówiąc już o fellatio czy cunnilingus. W tej samej grupie czynności perwersyjnych znajdują się również homoseksualizm, pedofilia i nekrofilia, mimo że nie wszystkie z nich były uznawane za takie na przestrzeni dziejów (np. homoseksualizm był powszechnie przyjętą normą w czasach Sokratesa).
Sigmund Freud dowodzi w swych "Trzech rozprawach z teorii seksualnej", że człowiek jest istotą o dyspozycji "polimorficznie perwersyjnej". Tym różni się od zwierząt, że w czynnościach seksualnych nie ogranicza się do zapładniania. Jeżeli uważacie, że moralnie wskazane jest, aby leczyć człowieka z perwersji, odbierając mu wszystkie pieszczoty, pocałunki i namiętności które nie sprowadzają się do celu seksualnego, a więc redukowanie człowieka do stanu zwierzęcego - powodzenia. Jeżeli jesteście ciut mądrzejsi, wtedy musicie dokonać arbitralnego wyboru, który wyodrębni "dobre" perwersje od perwersji "złych".
Jedynym etycznym kryterium wyboru jest wolność. Perwersja (doświadczanie rozkoszy nie podporządkowanej celowi seksualnemu, a więc rozkoszy bezcelowej, czy nawet bezsensownej) jako ekspresja wolności dwojga (lub więcej) dorosłych, świadomych swojej decyzji ludzi, jest z etycznego punktu widzenia nienaruszalną świętością. Świętością, którą można, a nawet trzeba, propagować w "filmach, grach, plakatach", celem poszerzania sfery ludzkiej wolności. Świętością, która razi jedynie człowieka małego, zlęknionego, niepewnego siebie, który sam nie wie czego chce, ani jaką drogą powinien w życiu podążać.
Szkoda, że nie ma tu opcji "nie lubię", bo moglibyście mnie wtedy zablokować jako spam.
Proszę pamiętaj, aby cenzurować przekleństwa - Lazaryta
@Hesperos To że filozofia i teologia "zalatuje" homoseksualizmem wiadomo nie od dziś. Wszystko można sobie wytłumaczyć i przekonać o czymś siebie, oraz kilku innych - do tego prowadzi filozofowanie, no i czasem do kilku odkryć.
Poza tym - Wrazliwi ludzie wolą sobie pójść droga bardziej subtelną niż wpaść w wir wojny. Innymi słowy jednych (chłopców i dziewczęta) podnieca i zaprasza do wspólnego polowania wycie wilków nocą, inni kulą się w łóżku ze strachu, i nie muszą to być homoseksualiści!
Twoje słowa są atakiem na takich ludzi, bo oni w pierwszej lini "ulegną" - jak napisałeś - naporowi filozoficznej perswazji, w nadzieji na przejście na stronę homo. Nie popieram tego. Takiej tolerancji na siłę. I poboru.
Powiedzmy sobie otwarcie, wrażliwość jest czasem pozyteczna, ale częściej szkodzi a już napewno nie pomaga w życiu.
Co do perwersji to no cóż, nie jestem ani religijny, ani specjalnie jakość "społeczny" - ale hamulce trzeba mieć - widać co się dzieje dziś na świecie: seks uprawiają osmio latki, pornografia na każdym kroku itd. itp. - nie napiszesz mi że Sokrates czy Freud chciałby zyć w takim społeczeństwie - nawet jesli kto wie jakby nie rozgryźli ludzkiej natury.
Ale odbiegam od tematu.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak drzemiące we wszystkich hetero odruchów homo, jeśli ktoś jest napalony to przerucha wszystko - to często raczej kwestia zaspokojenia niż faktycznego pociągu.
W Baldurze nie powinno być romansów homo - powiem wprost: świat wystarczająco został rozrzedzony takimi właśnie filozofiami meteroseksulanymi itp. Osobiście nie podoba mi się ta moda, jest bez charakteru, pstrokata, niespójna i n i e p o t r z e b n a.
Seks przede wszystkim w naturze ma za zadanie podtrzymać gatunek. O tym trzeba pamiętać, a nie przekonywać że dwa klucze bez zamka otworzą drzwi - to nie logiczne. Jednym słowem, niech sobie romansują homoseksualiści, ale nie wnoszą tego do ludzkiej świadomości jako coś (no sorry) potrzebnego, czy zbawiennego dla świata.
Ja powiem tak, to jest nie fair, że gej nie może sobie rozegrać jakiegoś romansu w czasie gry, to tak jakby dostawał niepełny produkt. Z drugiej strony powinna być opcja przy tworzeniu postaci "seksualna orientacja", która by w pewien sposób zmieniała część dialogów naszych towarzyszy. Dla niegeja to jednak jest niesmaczne, gdy wydający się kipieć męskością npc zaczyna się zalecać i trzeba myśleć przy prowadzeniu dialogu jak tu zabezpieczyć tyły...
Seks przede wszystkim w naturze ma za zadanie podtrzymać gatunek. O tym trzeba pamiętać, a nie przekonywać że dwa klucze bez zamka otworzą drzwi - to nie logiczne. Jednym słowem, niech sobie romansują homoseksualiści, ale nie wnoszą tego do ludzkiej świadomości jako coś (no sorry) potrzebnego, czy zbawiennego dla świata.
Oczywiście, że tak. Poza tym zobaczmy na świat zwierząt. Ja nie widziałem jeszcze takiego zjawiska aby dwa psy ze sobą kopulowały. Normalne że pies ma pociąg do suki. Jeśli świat zwierząt musi już uczyć ludzkość jak ma żyć to mamy problem... Przynajmniej niektórzy mają Co do Freuda pamiętajmy, że w jego psychoanalizie wiele wątku jest już zastąpionych nowymi badaniami i nie są wykorzystywane w nauce. EDIT: Tłumaczyłem we wcześniejszym poście dlaczego się nie zgadzam na propagowanie homoseksualizmu Hesperosowi. Tak, rozmawiać mogę z homoseksualistą. Bo wyżej pisałem, że jego nie potępiam. Chcę mu pomóc. Ale po co dawać im reklamę? Czyli co z mordercami też mam tak postępować? Z prostytutkami też? Pedofilami i innymi zboczeniami? Ukazujmy ich we wszystkich grach i filmach jeszcze jako fajnych ludzi... może młode pokolenie weźmie z nich przykład... Tak? Ja się z tym nie zgadzam! Dlatego jest ten sprzeciw na forum. A Hesperos wypowiada się, że mogę ulec pociągowi homo... Słuchaj, jeśli jesteś psychologiem lub psychiatrą z wykształcenia to wiesz doskonale, że tu potrzeba kilkugodzinnych seansów i rozmów. O emocjach, przeszłości, itp. Nie można zza klawiatury na forum oceniać u kogoś tłumienia pociągu homo dlatego, że się z nim sprzeciwia... Dochodzimy tu do niedorzeczności i błędu metodologicznego.
Panowie i Panie, jakiekolwiek zdanie macie wyrazajcie je spokojnie i bez obrazy oponenta, zebysmy tutaj nie zeszli ponizej wlasnego poziomu. Prosilbym zeby nie rzucac argumentow typu "narzucania" watkow romansowych homo. Badzmy realistami: w BG jakakolwiek taka opcja "narzucania" bylaby strzalem w stope, rozmawiamy to ukrytym, niejako bonusowym dodatku - no chyba ze sie myle. xan212 - psy nie ale sa przypadki homo wsrod zwierzat, na spokojnie prosze - jesli chcemy sprowadzic dyskusje do wymiany zdan na bazie "kto za watkami homo to homo a kto przeciw to homofob i skryty gej" to lepiej sobie podarowac. Moje zdanie jest proste - jesli sa to czystko podoczne questy/rozmowy to moga sobie byc.
Ponieważ jest oddzielny wątek dlatego jeszcze się wypowiem: Nie potępiam osób o skłonnościach homoseksualnych. Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał. Ale potępiam czyny, które są homoseksualne! I wszelkie ich propagowanie w: np. filmach, grach, plakatach, itp... Jeśli zauważycie, coraz częściej osoby takie są ukazywane przez media jako fajni i spokojni ludzie, którzy są dyskryminowani lub odrzucani. I jak to im ciężko w życiu... Podkreślam! Nie o osobę się rozchodzi, ale o czyn. To, że ktoś się z tym nie zgadza nie znaczy, że ma jakieś stłumione popędy homoseksualne w sobie. Bez przesady. Uważam, że należy wyrazić swój sprzeciw. Co uczyniłem. I to się dla mnie liczy, że jestem jasny i konkretny w swych poglądach. I takich też ludzi szanuje. A co do osób o takich skłonnościach: można im pomóc! I to jest temat do dyskusji jak im pomóc...
A co nazywasz xan propagowaniem? czy kazde pokazanie, w jakiejkolwiek formie to forma promocji? Bo z tym sie w 100% nie zgodze. Wiesz w zwiazku radzieckim bylo przekonanie ze u nich nie ma seryjnych mordercow, ze to wymysl dekadenckiego zachodu. A byli tam, i dzialali - zabijali. Promowanie to ukazywanie czegos w pozytywnym swietle, za pomoca dzwiekow, obrazow, sytuacji i skojarzen. Natomiast pokazywanie ze cos takiego istnieje nie jest promocja - jest ukazywanie faktu.
Ależ jestem spokojny. Nie wiem co tu widzisz nie spokojnego? Jest wymiana zdań i poglądów. Nikt nikogo błotem nie obrzucał. Nie wiem skąd u ciebie od razu takie skojarzenia. EDIT: Poza tym to jest forum, każdy może się wypowiedzieć. Można poczytać, zaakceptować, nie zgodzić się. Chyba po to ten dział tu został przeniesiony, aby rozmawiać i wyrobić sobie zdanie na dany temat. Tobie nie przeszkadza. Ok. Ja bym wolał aby tego nie było w jednej z moich ulubionych gier. Ale jeśli będzie i tak w nią zagram. Ale zgadzać się na to, że ten "fakt" tam będzie, nie muszę.
Alez ja nie sugerowalem nikomu ze sie wypowiadac nie moze, niesmialbym. odnioslem wrazenie ze temperatura dyskusji sie mocno podnosi - jesli sie pomylilem prosze zignorujcie moje slowa. Chcialbym tez podkreslic ze nie jestem za tym zeby tego typu rzeczy zawierac w grach jak najwiecej - ale jak juz sa to mi to nie przeszkadza - byleby niezbyt nachalnie.
Alez ja nie sugerowalem nikomu ze sie wypowiadac nie moze, niesmialbym. odnioslem wrazenie ze temperatura dyskusji sie mocno podnosi - jesli sie pomylilem prosze zignorujcie moje slowa. Chcialbym tez podkreslic ze nie jestem za tym zeby tego typu rzeczy zawierac w grach jak najwiecej - ale jak juz sa to mi to nie przeszkadza - byleby niezbyt nachalnie.
Spoko. Może miałeś racje co do temperatury. Czasem trzeba ochłodzenia. Pozdrawiam.
Myślę że znalazłem pewne wyjście z sytuacji. Powiedzmy że podczas rozmowy z naszymi zacnymi towarzyszami zauważamy iż NPC z naszej drużyny przejawia skłonności homoseksualne. Natychmiast możemy zakończyć taki temat mówiąc powiedzmy "bez urazy, nic do ciebie nie mam ale ni**uja":) i jest ok, watek romansu homo jest całkowicie zakończony i więcej propozycji nie usłyszymy, natomiast gracz który jest gejem/lesbijką mógłby sobie spokojnie kontynuować romans i cieszyć sie z gry tak samo jak gracz hetero, który przezywa pasjonujący romans. Czy aż tak trudno dojść do konsensusu w tej sprawie? Powiedzmy też szczerze ze homoseksualiści to zdecydowana mniejszość, zatem romansów w grze mieliby zdecydowanie mniej niż gracze hetero.
A ja się zastanawiam po co w ogóle temat - co mają geje i lesbijki do cRPG? W BG chodzi o przygodę, nieco doprawioną romansami ale nie jest to w ogóle główna wartość gry. W oryginalnym BG 1 nie było romansowania i nie odciągnęło mnie to od monitora.
No i...osobiście nie widzę nic atrakcyjnego w randkowaniu z pikselowym ludzikiem :P Jak dla mnie spokojnie można olać ten aspekt gry - zostawić co jest już zrobione ale absolutnie nie dłubać w tym więcej.
Dragon Age 1 i 2 pokazały zresztą jak tragikomicznie kończą się takie wstawki - gejowe elfy, lesbijskie czarownice...a tak na prawdę fabuła nijaka i nużąca.
A mi się właśnie podobają romanse w grach, jest to swego rodzaju uatrakcyjnienie rozgrywki. Mój facet też się z tego śmieje, ale ja nie widzę w tym nic złego. Gry rpg trochę przypominają książki, a na pewno romansik w ciekawej przygodzie nie zaszkodzi
Powiem szczerze, że dużo bardziej od romantycznych czy seksualnych (w grach!) przemawiają do mnie wątki "rodzinne". Ot choćby historia Keldorna - niby nic, ale jednak nadają grze nieco więcej głębi - gdy dowiadujemy się, że postać ma również żonę, córki i problemy inne niż ostrzenie Karsomira +5
Podobały mi się za to romanse w PS:T - zwłaszcza z Anną - nie przegadane, nieco bardziej "szorstkie" - ale D&D to taka konwencja i jeśli odnosimy BG na przykład do takiej Trylogii Lodowego Wichru to bez względu na to czy ktoś lubi, czy nie - zostały one zrealizowane bardzo dobrze
Natomiast w temacie homoseksualizmu pisarze "growi" powinni uczyć się od tych książkowych kolegów po piórze, bo jestem pewien, że nawet taki wątek można opowiedzieć ze smakiem i fantazją...na pewno od badziewia pokroju DA trzymać się z daleka (tutaj jest to dobrze podsumowane http://rpgamer.pl/wp-content/uploads/2011/12/017.jpg )
Chyba sam(a) jesteś świadom(a) sztuczności rozróżnienia pomiędzy obrzydzeniem a moralnym oburzeniem. To drugie bywa najczęściej racjonalizującą nadbudową nad odruchem wstrętu.
Odruch obrzydzenia jest normalny w sensie jego nieuchronności w życiu człowieka, ale nie jest normalny jeżeli przez normalność rozumiesz konstytutywność biologiczną. Weźmy przykład fekaliów - małe dziecko nie odczuwa obrzydzenia w stosunku do własnego kału, często bawi się nim, wkłada do ust. Dopiero wraz z procesem tresury wychowawczej zawiązuje się odruch obrzydzenia, jako reakcja na to, co wyparte w nieświadome. Tym co wywołuje wtedy u człowieka obrzydzenie kałem jest nie tyle jakaś jego substancjalnie "obrzydliwa" właściwość, ale świadomość rozkoszy, która wiąże się z zabawą kałem, a która dominowała w tzw. analnej fazie rozwoju seksualnego dziecka, dzisiaj będąc surowo wzbronioną z punktu widzenia Ja.
Śmiało można postawić tezę, że odruch obrzydzenia tak w ogóle jest reakcją na wyparte w nieświadome seksualne pobudzenie. Wydaje się, jakby wzbudzić obrzydzenie u jednego mogło tylko to, co u innego, bardziej perwersyjnego indywiduum jest zdolne wzbudzić świadome podniecenie. Niech za przykład służą ci histerycy, którzy reagują niezrozumiałym wstrętem na wszystko co w najmniejszym stopniu kojarzy im się z genitaliami lub czynnościami seksualnymi.
Widok zwłok w stanie rozkładu wydaje się wzbudzać bardziej pierwotne uczucia niż inne obiekty, ewokując wrażenie organicznej bezwładności, tej samej na której zasadza się popęd (porównaj rozważania Sigmunda Freuda na temat popędu śmierci w "Poza zasadą przyjemności"), a mimo to pozostaje osadem procesu wychowania, jako że niemowlę nie zna pojęcia śmierci ani rozkładu.
Homoseksualności nie można wyciągnąć na wierzch, ona od zawsze była na wierzchu. Niedojrzali ludzie nie chcą tego zaakceptować, wypierają ten fakt, a jako że wszystko co wyparte, powraca, cierpią z tego powodu na schorzenia nerwicowe, takie jak wspomniana histeria, obsesja lub paranoja. Uznanie obecności popędu homoseksualnego w obrębie Twojej psychiki nie oznacza koniecznie ulegnięcia mu, może także oznaczać wyzwolenie spod jego władzy nad Tobą.
No coz hesperos zawiera w swoich wypowiedziach wiele ciekawych rzeczy, ja psychologiem nie jestem ale postaram sie odpowiedziec. Mysle ze czesciej oburzenie moralne wynika z zburzenia swiatopoglagu. Takie najczesciej konserwatywne osoby reaguja oburzeniem, gdyz nowa sytuacja tworzy zagrozenie zmian - dlatego tak czesto oburzenie moralne/religijne objawia sie bardzo agresywnie. Wiec uwazam, ze oburzenie jako bardziej kulturalna forma obrzydzenia jest rzadsza. Jednak niektorzy reaguja w ten sposob wlasnie na homoseksualizm - jako zagrozenie wlasnej pozycji hetero.
Mysle ze przyklad z kalem jest calkiem nietrafiony - dziecko w najwczesniejszych fazach rozwoju bawi sie i sprawdza wiele substancji (wszystkie jakie moze zlapac), wiec tak samo bawiloby sie tynkiem czy azbestem i nie mialoby to zadnego zwiazku z zadna "analna faza rozwoju seksualnego dziecka". Kal jest substancja niebezpieczna do wchlaniania dla czlowieka - moze zawierac bakterie i wiele innych nieciekawych rzeczy. W toku rozwoju dziecko jest uczone nie jesc kalu tak jak nie jesc blota czy kurzu. Jesli chodzi o obrzydzenie do aspektow odnaszacych sie do sfery seksualnosci to w gre wchodza zarowno uwarunkowania kulturalne i spoleczne jak i choroby psychiczne. Taka reakcje mozna wywolac u osoby wychowanej pryderyjnie (choc musialoby to byc bardzo silnie izolowane srodowisko, o scisle usytuowanej hierarhii). Odnosnie zwlok to sie juz calkowicie nie znam - ale wydaje mi sie ze wszelkie formy nekrofilii wiaza sie z chorobami lub skrzywieniami psychicznymi. Homoseksualizm owszem byl zawsze ale czemu na wierzchu? Nie rozumiem co chcesz powiedziec przez "na wierzchu". Ludzie ktorzy nie akceptuja faktu istnienia pociagu homo, walcza z nim czy klasyfikuja jako chorobe nie zawsze sa niedojrzali. Poglad na ten temat baaaardzo mocno wiarze sie z uwarunkowaniami spolecznymi - mysle ze bledem jest tego nie doceniac. Jesli w spoleczenstwie ( a w kazdym razie grupie w ktorej sklad wchodzimy) homo traktowane jest jako cos zlego to nawet jesli jednostka uwaza inaczej to jej oficjalne stanowisko pokrywac sie bedzie z opinia grupy, tylko bardzo silne jednostki lub takie o ugruntowanej i niezagrozonej pozycji zdobeda sie na protest czy chocby wyrazenie odmiennego zdania. Z ostatnim zdaniem hesperos sie zgodzic nie moge. Uwazam ze albo kto jest bi albo hetero albo homo, a nie ze kazdy jest wszystkim tylko wybiera, czy tez walczy by sie od czegos uwolnic (chyba ze zle cie zrozumialem). Zbyt czesto pomija sie wlasnie uwarunkowania spoleczne omawiajac tego typu tematy. Np. Homo bylo w pelni akceptowane w starozytnym rzymie czy grecji - dlaczego? jak to mozliwe zeby w spoleczenstwach/cywilizacjach na podstawach ktorych uksztaltowala sie nasza cywilizacja poglad na ten temat byl tak skrajnie rozny?
Tak homo było akceptowane w cesarstwie rzymskim. I popatrz jak to cesarstwo skończyło. Upadkiem. W książce Edwarda Gibbona "Zmierzch i upadek cesarstwa rzymskiego" autor wskazuje na wiele przyczyn upadku. Zarówno polityczne uwarunkowania jak i militarne. Ale podkreśla też upadek moralny. Wypisuje kilka tych "upadków moralnych": m.in. antykoncepcje, aborcje i właśnie homoseksualizm. (tak wszystko to było znane w tamtych czasach!). Przez to nie rodziły się dzieci, rodziny były słabe i państwo upadało społecznie i moralnie. Co doprowadziło do upadku. Cesarz Konstantyn widział ratunek dla cesarstwa w chrześcijaństwie. Dlatego je zrównał z innymi religiami edyktem mediolańskim, a później sam je promował. Ale wprowadzanie ładu moralnego zaczęło się zbyt późno i nie zdołało powstrzymać końca. Lektura bardzo ciekawa. Polecam.
@xan212 Srsly, włączamy do tego postulaty Kościoła? Antykoncepcja upadkiem moralności? To chyba moralność ostała się tylko w niektórych miejscach w Afryce, gdzie dostęp do tego jest ciężki. Wbrew temu co sądzą niektórzy, Kościół nie ma monopolu na mówienie ludziom co jest dobre, a co złe. To, że ja wolę dziewczyny nie znaczy, że ktoś inny nie może sobie chcieć inaczej, aby nie latał z gołą dupą przed dziećmi jak to się dzieje na niektórych paradach. Mam paru porządnych znajomych, którzy są homoseksualistami i nie, nie podrywają mnie, nie rzucają aluzjami i nie uważają się za lepszych. Znam też ten gorszy rodzaj homoseksualistów, tych od parad, wtykania tęczy gdzie popadnie i tak, wkurzają mnie. Mam wrażenie, że ludzi coś za bardzo obchodzi co inni robią w łóżkach - mnie nie. Daleki jestem od angażowania się w te sprawy, ale jednak to czy się o nich mówi czy nie, nie znaczy że nagle powstaną nam tutaj całe tabuny gejów, bo po prostu każdego podnieca coś innego, ot co :P I serio wątpię, że w BG niezauważalnie wejdzie Ci do łóżka gej/lesbijka/bi, bo po prostu jest się miłym dla tego NPCa. W ME3 ten wątek był bardzo wyraźnie zaznaczony i go z łatwością ominąłem. BTW homoseksualizm był obecny w każdej starożytnej kulturze, również takich, które istnieją do dzisiaj - > np. Chiny. Co ciekawe, był uważany za mniej szkodliwy niż rozpusta.
@Hesperos - wiele z tego co piszesz ma zapewne swoje źródła w szeroko pojętej psychoanalizie. Ja jednak odnoszę wrażenie, że jest różnica między uświadomieniem sobie swojej własnej seksualności (biseksualności) a chęcią współuczestniczenia czy oglądania kontaktów homoseksualnych . Chociaż muszę przyznać, że ciągle śmieszy mnie swoista podwójna moralność - dwie kobiety z chęcią pooglądam ale już dwóch facetów to fuuuu....
Ja nie dzielę ludzi ze względu na to z kim chodzą do łóżka. Jestem zdecydowanie anty homofobem - i homofobia bardzo mnie irytuje, ale z drugiej strony dlaczego każdy musi myśleć tak jak ja? Nie chciałabym niczego upraszczać, bo gdyby była tylko jedna droga - to w psychologii wszystko byłby już jasne i wszyscy moglibyśmy stać się tacy sami - w końcu świetnie wiedzielibyśmy co jest powodem naszych zachować i nauczylibyśmy się pewnie je korygować i kierować w odpowiednią, "poprawną" stronę.
Myślę, że otwartość na inne zdania - próba zrozumienia - czasami jest lepsza niż ciągłe przekonywanie innych do swoich teorii - które często sprowadza się niestety do obrażania innych
Z Twittera Trenta Ostera: "One of our characters is open to both sexes. We won't say which of the three".
Powyższe stwierdzenie oznacza, że jedna z nowych postaci w Edycji Rozszerzonej jest biseksualna (strzelam że mowa o dzikiej magini, ale to w sumie nie różni się od strzelnicy na kolokwium). Czyli stało się, mamy postać która potencjalnie może romansować z tej samej płci. Jest to raczej nieodwołalne, więc pozostaje to tylko zaakceptować. Nic tu się nie wskóra.
Przy okazji co do tematu, rozumiem że kwestia homoseksualizmu wywołuje emocje wśród Polaków. Rozumiem że wielu się nie zgadza na "propagowanie" tegoż. Rozumiem że jest i opozycja. Ale proszę, nie bawcie się w filozofów, biologów czy psychologów. To trudniejsze niż wam się zdaje.
Nie wiem skąd się wzięło określenie "homofobia". Fobia to lęk, lub strach przed czymś. A w tym przypadku ludzie mogą tu czuć co najwyżej zniesmaczenie, obrzydzenie i wstręt, a nie żaden lęk... Więc jest to homoWSTRĘT a nie homoFOBIA.
Osobiście mam nadzieję, że to Neera będzie bi, bo łatwo będzie jej to wybaczyć… W przypadku Rasaada i Dorna niestety będę musiał posłużyć się łucznikami (walki w zwarciu nie zaryzykuję ;/ )
hehh no tak raczej ciężko sobie wyobrazić pół gej-orca a w zasadzie Bi-orca.....Bjorka...o Qtwa to kim ja jestem skoro lubie Bjork:/ swoją drogą "human behavior" wyjaśnia wszystko:) Tak czy inaczej też obstawiałbym za Neerą.
Nie włączam do tego Kościoła. Czemu tak sądzisz? Podałem naukową analizę książki historycznej. Autor w niej wskazał także przyczyny moralne upadku cesarstwa rzymskiego. To chciałem uwypuklić w swoim komentarzu. Poza tym pamiętaj jedno: judaizm, chrześcijaństwo i islam są przeciwne homo związkom. W judaizmie kamienowano do jakiegoś czasu za takie wykroczenia. Tak samo jest w islamie. Jeszcze kilka lat temu był taki przypadek, nie wiem jak jest teraz. Chrześcijaństwo przeciwstawia się homo drogą pokojową. Pomagając. Ale wyrażając się, że są to czyny niedozwolone, są grzechem. Ale nie potępia osoby. Tylko czyny! Przynajmniej tak jest w katolicyzmie i prawosławiu. Spójrzcie jednak na anglikanizm... coraz więcej ludzi na Wyspach przechodzi na katolicyzm. Dlaczego? Bo homo związki zrobiły się bardziej agresywne w sprawach rodzinny, adopcji, pomocy społecznej. To też trzeba zauważyć. Są ludzie, którzy są homoseksualistami i żyją, funkcjonują normalnie w społeczeństwie. Ale jest też ten drugi typ, wojujących o swoje prawa, których moim zdaniem nie powinni mieć. Dlaczego mają mieć ulgi rodzinne jak inne rodziny, skoro nie mogą mieć dzieci? Chcą adopcji dzieci. Powiem tak, gdyby coś mi się stało (oby się nie stało...), nie chciałbym aby moje dzieci były wychowywane przez parę gejów, lub lesbijek. Ale chciałbym aby miało normalny dom z ojcem i matką. Takie jest moje zdanie.
Mysle ze przyklad z kamieniowaniem nie jest najlepszy. Jedna z cech zachodniego spoleczenstwa jest okreslone prawo - a nasze prawo nie dopuszcza kar cielesnych zreszta bardzo slusznie. Czytalem ksiazke na ktora sie powolujesz xan i tam akurat o gejach wiele nie ma. Upadek moralnosci - pojecie ktorym sie szafuje w dzisiejszych czasach - nawiazywal do rozpusty i rozpadu tradycyjnej wartosci rodziny - armia rzymska rekrutowala sie z obywateli italii, a dzieki bogactwom ktore naplywaly z terenow podbitych zmniejszal sie przyrost naturalny - mniej obywateli=mniej zolnierzy, zaczeto powolywac armie z terenow podbitych. Oczywiscie zwiazki homoseksualne mialy w tym udzial ale niewielki. Ale Grecji do upadku geje juz nie doprowadzili :P Jesli chodzi o kosciol to coz.... zgadzam sie z powerfulally. Od siebie chcialbym dodac ze kosciol to takze instytucja wladzy - cale sredniowiecze (i dlugo pozniej) toczyl sie spor o wyzszosc wladzy koscielnej nad swiecka i vice versa. Mowimy "wieki ciemnie" dzieki wlasnie kosciolowi. Ozywienie w kulturze i mysli przyniosly rewolucje (mam na mysli husa i lutra), tylko dzieki oslabieniom wplywow kosciola Kopernik mogl druknac "o obrotach cial niebieskich", jego ojciec zostal z tych fanaberii wyleczony w lochach inkwizycji. Im wiecej poznawalem historii swiata tym mniej bylem przekonany do kosciola katolickiego. Ja tez nie chcialbym zeby moje dzieci byly wochowywane przez pare homoseksualna, ale takze nie chcialbym zeby byly wychowywane przez katolickich czy ogolnie religijnych fanatykow. W katolicyzmie zbyt duza role ma kosciol a zbyt mala ogolnie kwestia wiary. Zbyt dlugo bylo tak ze nie wazne czy bijesz zone, molestujesz dzieci bylebys chodzil na msze i dawal na tace. Ale zszedlem z tematu troszeczke :P
Muszę powiedzieć, że cała ta rozmowa mnie dość zasmuciła i nie dziwię się, że w XXI wieku dalej pojawiają się opinie rodem ze średniowiecza. Zakładam, że i tak nie będzie to brane poważnie, nikt się nie zastanowi nad tym co prezentuje w poście, gdyż tych, którzy wypowiadają się na takie tematy z agresją, zacietrzewieniem oraz upartością cechuje brak zdolności ustąpienia, czy chęci zrozumienia drugiej strony, jednakże postanowiłem wypowiedzieć się z tego powodu, że w pewnym stopniu rozmowa dotyczy mnie jako osoby tworzącej dodatki do Sagi Baldur's Gate oraz pracującej z ludźmi różnej orientacji.
To może zaczniemy tak: nie będę rozpisywał się, że 'homoseksualizm nie jest ludzkim wymysłem, czy parszywą dewiacją, gdyż występuje także w przyrodzie, wśród przedstawicieli różnych gatunków fauny'. A to dlaczego? Bo to wiedzą już nawet dzieci i całkowicie nie żartuje. Wystarczy zerknąć na książkę dla dzieci "Z Tango jest nas troje". Wystarczy też zajrzeć do zwyczajów lwów.
Ale skoro jednak mówimy o ludziach, to w tym temacie się skupimy.
1. Homoseksualizm nie jest chorobą, którą się leczy, a próby zmiany takich osób nie kończą się pozytywnie. Zazwyczaj próbują żyć życiem heteroseksualnego mężczyzny, jednak pewne niezaspokojone pragnienia zawsze starają się przebić. Tak więc taki mężczyzna zaczyna spoglądać na mężczyzn, może chwycić za homoseksualną pornografię itd, jednocześnie nienawidząc się za to, popadać w stany depresyjne, źle wykonywać swoją pracę, popadać w dychotomię wizji własnej osoby. (Jako ciekawostka zapraszam do obejrzenia serialu-adaptacji lub sztuki pt. Anioły w Ameryce - realizacja serialu: HBO)
2. Nikt nikogo nie zmusza do romansowania w grach komputerowych (a przynajmniej w grach BioWare) - gracz nie jest zmuszany do romansu, ani z kobieta, ani z mężczyznami. Jest to dodatkowy, opcjonalny element gry, który ma dać możliwość wrażenia budowania poważnej relacji. Nie interesuje to gracza? Nie romansuj. To nie jest obowiązek. I proszę nie mówić o tym, że nawet nie wiesz, że z kimś romansujesz... nie dość, że wspomniane Dragon Age 2 ma symbol serduszka w kole dialogowym, to jeszcze nie wyskakują nie wiadomo jak z sytuacją. Pojawiają się sugestie, wypowiedzi prowadzone innym tonem. Wystarczy powiedzieć "nie" i problem z głowy. To naprawdę tak wielki problem? W życiu codzienny także możemy się spodobać komuś tej samej płci - wtedy także wystarczy powiedzieć "nie".
3. Dodatki do BG2 już dawno temu ujawniły jak wiele jest osób grających homoseksualnymi postaciami (co więcej nie zawsze takie osoby są homoseksualne, a jedynie grają takimi postaciami, chociaż inni są zdeklarowanymi lub nie homoseksualnymi graczami). Wymuszanie na graczu homoseksualnym budowania związku heteroseksualnego pozbawia go możliwości odgrywania swojej postaci, lub (w przypadku rezygnacji z romansu) pozbawia części gry. Dlatego opcje powinny dotyczyć zarówno homo- jak i heteroseksualnych postaci. Jeżeli ktoś nie wie o jakich modach do BG2 mowa: Nathaniel NPC, Faren NPC, Sarah NPC, Arath NPC, Tortured Souls (Sime) oraz możliwość poprowadzenia kilku krótkich konwersacji (wg wyboru: hetero- lub homoseksualne rozmowy dla obu płci) w moim własnym dodatku pt. Tales of the Deep Gardens. Sam nigdy nie zostałem za to zbesztany, a co więcej mod został przetłumaczony z j. angielskiego na wiele innych języków - w tym polski, niemiecki, rosyjski itd.
4. Wiele graczy oraz twórców dodatków są homoseksualistami. I nikomu na światowych forach to nie przeszkadza. Tworzą wspaniałe dodatki, postaci ciekawsze, niż te z oryginalnej gry. Nie będę wymieniał z nicku, ale mogę powiedzieć, że wiem o co najmniej 5 - wszyscy naprawdę uważani za elitę tworzenia dodatków. Współpracują z innymi, heteroseksualnymi twórcami, tworzą zarówno ścieżki postaci homo- i heteroseksualne.
5. Każdy gracz powinien mieć możliwość wyboru, gdyż nie bez przyczyny gatunek gry to Role Playing Game. Pozbawianie wyborów zaprzecza gatunkowi.
6. Mówienie innych w jaki sposób mają żyć, grać, kim powinni być, a kim nie, uwłacza człowiekowi XXI wieku. Każdy ma prawo grać w taki sposób, w jaki chce. Czemu zabierać innym przyjemność z grania? Jak już pisałem, wystarczy jedna odpowiedź w dialogu, by sytuację wyjaśnić, a innym ta możliwość da dużo frajdy.
Oczywiście można by dalej prowadzić dysputę, ale uważam, że co najważniejsze, zostało napisane. Nie potępiam ani homo- ani heteroseksualistów, ani żadnych z pary nie faworyzuje. Optuje za ciekawymi postaciami, głębokimi, różnorodnymi. Ich orientacja to jedynie fragment historii i charakteru. Jestem za wieloma opcjami dialogowymi, które mogą dokładnie naszkicować naszą postać, dzięki czemu nie pojawiają się jakieś tajemnicze pomyłki w lądowaniu w łóżku z nie tym z kim chcemy, ale też apeluję o otwartość. Ludzie są różni, ale pozwólmy każdemu być sobą.
Mam nadzieję, że nikt nie został urażony, że mimo odmiennego zdania, ktoś postara się spojrzeć na mój post w otwarty sposób. Nie mam zamiaru nikogo zmieniać: po prostu może uzmysłowić kilka spraw. Mam szczerą nadzieję, że gra przyniesie Wam sporo radości - nie ważne jakie postacie w niej będą i jakie będą ich preferencje.
Comments
Nie potępiam osób o skłonnościach homoseksualnych. Żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał.
Ale potępiam czyny, które są homoseksualne! I wszelkie ich propagowanie w: np. filmach, grach, plakatach, itp... Jeśli zauważycie, coraz częściej osoby takie są ukazywane przez media jako fajni i spokojni ludzie, którzy są dyskryminowani lub odrzucani. I jak to im ciężko w życiu...
Podkreślam! Nie o osobę się rozchodzi, ale o czyn. To, że ktoś się z tym nie zgadza nie znaczy, że ma jakieś stłumione popędy homoseksualne w sobie. Bez przesady. Uważam, że należy wyrazić swój sprzeciw. Co uczyniłem. I to się dla mnie liczy, że jestem jasny i konkretny w swych poglądach. I takich też ludzi szanuje.
A co do osób o takich skłonnościach: można im pomóc! I to jest temat do dyskusji jak im pomóc...
Prawdziwa przyczyna nie jest jeszcze w pełni znana, naukowcy nie są jeszcze w stanie odkryć i wyizolować patogenu odpowiedzialnego za zaburzenia seksualne, są jednak dobrej nadziei w końcu ostatnio w walce z o wiele poważniejszą chorobą udało się odkryć przyczynę jej powstawania a jest to choroba rak. Do ciekawego artykułu odnosnie ostatnich odkryć związanych z rakiem odsyłam do strony : http://zdrowie.dziennik.pl/nowotwory/artykuly/399943,za-rozwoj-raka-odpowiadaja-macierzyste-komorki-nowotworowe.html
Co to do diabła znaczy, filozofować, albo normalnie pisać?
Prosto i krótko można powtarzać utarte schematy myślowe, tak jak wy tutaj, w kółku wzajemnej adoracji opartej o napierdalanie w ludzi kochających inaczej niż wy. Jeden krzyknie "je**ć pedała", a reszta mu przyklaśnie i jeszcze pogratuluje pomyślunku. Jeżeli chcesz wyjść poza schematyczne myślenie, zaproponować nieobecny do tej pory punkt widzenia, siłą rzeczy musisz "filozofować", czyli konstruować trudne, długie, rozwlekłe i pełne dygresji wypowiedzi. Rozumiem, że wolisz abym ograniczył się do krótkiej, prostej i zwięzłej opinii. Łatwiej wtedy zignorować takiego palanta, który nie chce przyłączyć się do linczu.
Wybacz, ale mimo wszystko zostanę przy filozofii.
@xan212
"Nie mam nic do Żydów, ale..."
Dyskusja nie toczy się o to CZY potępiasz "propagowanie" homoseksualizmu, ale DLACZEGO je potępiasz. Twierdzę, że potępiasz "propagowanie" homoseksualizmu, ponieważ obawiasz się, że mógłbyś mu ulec. Podobnie dzisiejsi tzw. "fundamentaliści" muzułmańscy ubierają swoje kobiety od stóp do głów, a nawet zakazują im wydawania odgłosów chodzenia, bo nie wierzą dostatecznie mocno we własne zasady dotyczące wstrzemięźliwości, obawiając się, że gdyby choćby ujrzeli skrawek kobiecego ciała, cała ich religia runęłaby jak domek z kart, odsłaniając niepohamowaną żądzę. Tym, czego od Ciebie oczekuję, jest postawa pewnego siebie heteroseksa, który nie boi się homoseksualnych dialogów w grach komputerowych, i podaje homoseksualiście rękę jak równy z równym.
Aby to w pełni zrozumieć, ustalmy wreszcie pewne elementarne fakty.
Perwersja polega na odstępstwie od celu seksualnego, jakim jest zapłodnienie.
Perwersyjnych jest wiele czynności, które uznawane są dziś za normalne.
Są to chociażby pocałunki, stanowiące pozostałość po tzw. oralnej fazie rozwoju seksualnego dziecka. Innymi słowy, całujący się chłopak i dziewczyna dokonują czynu perwersyjnego, bo uzyskują tym samym rozkosz seksualną poza celem seksualnym, jakim jest zapłodnienie jajeczka. Podobnie perwersyjny jest seks z użyciem antykoncepcji, albo coitus interruptus. Nie mówiąc już o fellatio czy cunnilingus. W tej samej grupie czynności perwersyjnych znajdują się również homoseksualizm, pedofilia i nekrofilia, mimo że nie wszystkie z nich były uznawane za takie na przestrzeni dziejów (np. homoseksualizm był powszechnie przyjętą normą w czasach Sokratesa).
Sigmund Freud dowodzi w swych "Trzech rozprawach z teorii seksualnej", że człowiek jest istotą o dyspozycji "polimorficznie perwersyjnej". Tym różni się od zwierząt, że w czynnościach seksualnych nie ogranicza się do zapładniania. Jeżeli uważacie, że moralnie wskazane jest, aby leczyć człowieka z perwersji, odbierając mu wszystkie pieszczoty, pocałunki i namiętności które nie sprowadzają się do celu seksualnego, a więc redukowanie człowieka do stanu zwierzęcego - powodzenia. Jeżeli jesteście ciut mądrzejsi, wtedy musicie dokonać arbitralnego wyboru, który wyodrębni "dobre" perwersje od perwersji "złych".
Jedynym etycznym kryterium wyboru jest wolność. Perwersja (doświadczanie rozkoszy nie podporządkowanej celowi seksualnemu, a więc rozkoszy bezcelowej, czy nawet bezsensownej) jako ekspresja wolności dwojga (lub więcej) dorosłych, świadomych swojej decyzji ludzi, jest z etycznego punktu widzenia nienaruszalną świętością. Świętością, którą można, a nawet trzeba, propagować w "filmach, grach, plakatach", celem poszerzania sfery ludzkiej wolności. Świętością, która razi jedynie człowieka małego, zlęknionego, niepewnego siebie, który sam nie wie czego chce, ani jaką drogą powinien w życiu podążać.
Szkoda, że nie ma tu opcji "nie lubię", bo moglibyście mnie wtedy zablokować jako spam.
Proszę pamiętaj, aby cenzurować przekleństwa - Lazaryta
@Hesperos
To że filozofia i teologia "zalatuje" homoseksualizmem wiadomo nie od dziś. Wszystko można sobie wytłumaczyć i przekonać o czymś siebie, oraz kilku innych - do tego prowadzi filozofowanie, no i czasem do kilku odkryć.
Poza tym - Wrazliwi ludzie wolą sobie pójść droga bardziej subtelną niż wpaść w wir wojny. Innymi słowy jednych (chłopców i dziewczęta) podnieca i zaprasza do wspólnego polowania wycie wilków nocą, inni kulą się w łóżku ze strachu, i nie muszą to być homoseksualiści!
Twoje słowa są atakiem na takich ludzi, bo oni w pierwszej lini "ulegną" - jak napisałeś - naporowi filozoficznej perswazji, w nadzieji na przejście na stronę homo. Nie popieram tego. Takiej tolerancji na siłę. I poboru.
Powiedzmy sobie otwarcie, wrażliwość jest czasem pozyteczna, ale częściej szkodzi a już napewno nie pomaga w życiu.
Co do perwersji to no cóż, nie jestem ani religijny, ani specjalnie jakość "społeczny" - ale hamulce trzeba mieć - widać co się dzieje dziś na świecie: seks uprawiają osmio latki, pornografia na każdym kroku itd. itp. - nie napiszesz mi że Sokrates czy Freud chciałby zyć w takim społeczeństwie - nawet jesli kto wie jakby nie rozgryźli ludzkiej natury.
Ale odbiegam od tematu.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak drzemiące we wszystkich hetero odruchów homo, jeśli ktoś jest napalony to przerucha wszystko - to często raczej kwestia zaspokojenia niż faktycznego pociągu.
W Baldurze nie powinno być romansów homo - powiem wprost: świat wystarczająco został rozrzedzony takimi właśnie filozofiami meteroseksulanymi itp. Osobiście nie podoba mi się ta moda, jest bez charakteru, pstrokata, niespójna i n i e p o t r z e b n a.
Seks przede wszystkim w naturze ma za zadanie podtrzymać gatunek. O tym trzeba pamiętać, a nie przekonywać że dwa klucze bez zamka otworzą drzwi - to nie logiczne. Jednym słowem, niech sobie romansują homoseksualiści, ale nie wnoszą tego do ludzkiej świadomości jako coś (no sorry) potrzebnego, czy zbawiennego dla świata.
Co do Freuda pamiętajmy, że w jego psychoanalizie wiele wątku jest już zastąpionych nowymi badaniami i nie są wykorzystywane w nauce.
EDIT:
Tłumaczyłem we wcześniejszym poście dlaczego się nie zgadzam na propagowanie homoseksualizmu Hesperosowi. Tak, rozmawiać mogę z homoseksualistą. Bo wyżej pisałem, że jego nie potępiam. Chcę mu pomóc. Ale po co dawać im reklamę?
Czyli co z mordercami też mam tak postępować? Z prostytutkami też? Pedofilami i innymi zboczeniami? Ukazujmy ich we wszystkich grach i filmach jeszcze jako fajnych ludzi... może młode pokolenie weźmie z nich przykład... Tak?
Ja się z tym nie zgadzam! Dlatego jest ten sprzeciw na forum.
A Hesperos wypowiada się, że mogę ulec pociągowi homo... Słuchaj, jeśli jesteś psychologiem lub psychiatrą z wykształcenia to wiesz doskonale, że tu potrzeba kilkugodzinnych seansów i rozmów. O emocjach, przeszłości, itp. Nie można zza klawiatury na forum oceniać u kogoś tłumienia pociągu homo dlatego, że się z nim sprzeciwia... Dochodzimy tu do niedorzeczności i błędu metodologicznego.
Prosilbym zeby nie rzucac argumentow typu "narzucania" watkow romansowych homo. Badzmy realistami: w BG jakakolwiek taka opcja "narzucania" bylaby strzalem w stope, rozmawiamy to ukrytym, niejako bonusowym dodatku - no chyba ze sie myle.
xan212 - psy nie ale sa przypadki homo wsrod zwierzat,
na spokojnie prosze - jesli chcemy sprowadzic dyskusje do wymiany zdan na bazie "kto za watkami homo to homo a kto przeciw to homofob i skryty gej" to lepiej sobie podarowac. Moje zdanie jest proste - jesli sa to czystko podoczne questy/rozmowy to moga sobie byc.
EDIT: Poza tym to jest forum, każdy może się wypowiedzieć. Można poczytać, zaakceptować, nie zgodzić się. Chyba po to ten dział tu został przeniesiony, aby rozmawiać i wyrobić sobie zdanie na dany temat.
Tobie nie przeszkadza. Ok. Ja bym wolał aby tego nie było w jednej z moich ulubionych gier. Ale jeśli będzie i tak w nią zagram. Ale zgadzać się na to, że ten "fakt" tam będzie, nie muszę.
i jest ok, watek romansu homo jest całkowicie zakończony i więcej propozycji nie usłyszymy, natomiast gracz który jest gejem/lesbijką mógłby sobie spokojnie kontynuować romans i cieszyć sie z gry tak samo jak gracz hetero, który przezywa pasjonujący romans. Czy aż tak trudno dojść do konsensusu w tej sprawie?
Powiedzmy też szczerze ze homoseksualiści to zdecydowana mniejszość, zatem romansów w grze mieliby zdecydowanie mniej niż gracze hetero.
No i...osobiście nie widzę nic atrakcyjnego w randkowaniu z pikselowym ludzikiem :P Jak dla mnie spokojnie można olać ten aspekt gry - zostawić co jest już zrobione ale absolutnie nie dłubać w tym więcej.
Dragon Age 1 i 2 pokazały zresztą jak tragikomicznie kończą się takie wstawki - gejowe elfy, lesbijskie czarownice...a tak na prawdę fabuła nijaka i nużąca.
A mi się właśnie podobają romanse w grach, jest to swego rodzaju uatrakcyjnienie rozgrywki. Mój facet też się z tego śmieje, ale ja nie widzę w tym nic złego. Gry rpg trochę przypominają książki, a na pewno romansik w ciekawej przygodzie nie zaszkodzi
Podobały mi się za to romanse w PS:T - zwłaszcza z Anną - nie przegadane, nieco bardziej "szorstkie" - ale D&D to taka konwencja i jeśli odnosimy BG na przykład do takiej Trylogii Lodowego Wichru to bez względu na to czy ktoś lubi, czy nie - zostały one zrealizowane bardzo dobrze
Natomiast w temacie homoseksualizmu pisarze "growi" powinni uczyć się od tych książkowych kolegów po piórze, bo jestem pewien, że nawet taki wątek można opowiedzieć ze smakiem i fantazją...na pewno od badziewia pokroju DA trzymać się z daleka (tutaj jest to dobrze podsumowane http://rpgamer.pl/wp-content/uploads/2011/12/017.jpg )
No coz hesperos zawiera w swoich wypowiedziach wiele ciekawych rzeczy, ja psychologiem nie jestem ale postaram sie odpowiedziec. Mysle ze czesciej oburzenie moralne wynika z zburzenia swiatopoglagu. Takie najczesciej konserwatywne osoby reaguja oburzeniem, gdyz nowa sytuacja tworzy zagrozenie zmian - dlatego tak czesto oburzenie moralne/religijne objawia sie bardzo agresywnie. Wiec uwazam, ze oburzenie jako bardziej kulturalna forma obrzydzenia jest rzadsza. Jednak niektorzy reaguja w ten sposob wlasnie na homoseksualizm - jako zagrozenie wlasnej pozycji hetero.
Mysle ze przyklad z kalem jest calkiem nietrafiony - dziecko w najwczesniejszych fazach rozwoju bawi sie i sprawdza wiele substancji (wszystkie jakie moze zlapac), wiec tak samo bawiloby sie tynkiem czy azbestem i nie mialoby to zadnego zwiazku z zadna "analna faza rozwoju seksualnego dziecka". Kal jest substancja niebezpieczna do wchlaniania dla czlowieka - moze zawierac bakterie i wiele innych nieciekawych rzeczy. W toku rozwoju dziecko jest uczone nie jesc kalu tak jak nie jesc blota czy kurzu.
Jesli chodzi o obrzydzenie do aspektow odnaszacych sie do sfery seksualnosci to w gre wchodza zarowno uwarunkowania kulturalne i spoleczne jak i choroby psychiczne. Taka reakcje mozna wywolac u osoby wychowanej pryderyjnie (choc musialoby to byc bardzo silnie izolowane srodowisko, o scisle usytuowanej hierarhii). Odnosnie zwlok to sie juz calkowicie nie znam - ale wydaje mi sie ze wszelkie formy nekrofilii wiaza sie z chorobami lub skrzywieniami psychicznymi. Homoseksualizm owszem byl zawsze ale czemu na wierzchu? Nie rozumiem co chcesz powiedziec przez "na wierzchu". Ludzie ktorzy nie akceptuja faktu istnienia pociagu homo, walcza z nim czy klasyfikuja jako chorobe nie zawsze sa niedojrzali. Poglad na ten temat baaaardzo mocno wiarze sie z uwarunkowaniami spolecznymi - mysle ze bledem jest tego nie doceniac. Jesli w spoleczenstwie ( a w kazdym razie grupie w ktorej sklad wchodzimy) homo traktowane jest jako cos zlego to nawet jesli jednostka uwaza inaczej to jej oficjalne stanowisko pokrywac sie bedzie z opinia grupy, tylko bardzo silne jednostki lub takie o ugruntowanej i niezagrozonej pozycji zdobeda sie na protest czy chocby wyrazenie odmiennego zdania. Z ostatnim zdaniem hesperos sie zgodzic nie moge. Uwazam ze albo kto jest bi albo hetero albo homo, a nie ze kazdy jest wszystkim tylko wybiera, czy tez walczy by sie od czegos uwolnic (chyba ze zle cie zrozumialem). Zbyt czesto pomija sie wlasnie uwarunkowania spoleczne omawiajac tego typu tematy. Np. Homo bylo w pelni akceptowane w starozytnym rzymie czy grecji - dlaczego? jak to mozliwe zeby w spoleczenstwach/cywilizacjach na podstawach ktorych uksztaltowala sie nasza cywilizacja poglad na ten temat byl tak skrajnie rozny?
I serio wątpię, że w BG niezauważalnie wejdzie Ci do łóżka gej/lesbijka/bi, bo po prostu jest się miłym dla tego NPCa. W ME3 ten wątek był bardzo wyraźnie zaznaczony i go z łatwością ominąłem.
BTW homoseksualizm był obecny w każdej starożytnej kulturze, również takich, które istnieją do dzisiaj - > np. Chiny. Co ciekawe, był uważany za mniej szkodliwy niż rozpusta.
Ja nie dzielę ludzi ze względu na to z kim chodzą do łóżka. Jestem zdecydowanie anty homofobem - i homofobia bardzo mnie irytuje, ale z drugiej strony dlaczego każdy musi myśleć tak jak ja? Nie chciałabym niczego upraszczać, bo gdyby była tylko jedna droga - to w psychologii wszystko byłby już jasne i wszyscy moglibyśmy stać się tacy sami - w końcu świetnie wiedzielibyśmy co jest powodem naszych zachować i nauczylibyśmy się pewnie je korygować i kierować w odpowiednią, "poprawną" stronę.
Myślę, że otwartość na inne zdania - próba zrozumienia - czasami jest lepsza niż ciągłe przekonywanie innych do swoich teorii - które często sprowadza się niestety do obrażania innych
Z Twittera Trenta Ostera:
"One of our characters is open to both sexes. We won't say which of the three".
Powyższe stwierdzenie oznacza, że jedna z nowych postaci w Edycji Rozszerzonej jest biseksualna (strzelam że mowa o dzikiej magini, ale to w sumie nie różni się od strzelnicy na kolokwium). Czyli stało się, mamy postać która potencjalnie może romansować z tej samej płci. Jest to raczej nieodwołalne, więc pozostaje to tylko zaakceptować. Nic tu się nie wskóra.
Przy okazji co do tematu, rozumiem że kwestia homoseksualizmu wywołuje emocje wśród Polaków. Rozumiem że wielu się nie zgadza na "propagowanie" tegoż. Rozumiem że jest i opozycja. Ale proszę, nie bawcie się w filozofów, biologów czy psychologów. To trudniejsze niż wam się zdaje.
A w tym przypadku ludzie mogą tu czuć co najwyżej zniesmaczenie, obrzydzenie i wstręt, a nie żaden lęk... Więc jest to homoWSTRĘT a nie homoFOBIA.
@ZelgadisGW - złe wieści przynosisz... ;/
W przypadku Rasaada i Dorna niestety będę musiał posłużyć się łucznikami (walki w zwarciu nie zaryzykuję ;/ )
Poza tym pamiętaj jedno: judaizm, chrześcijaństwo i islam są przeciwne homo związkom. W judaizmie kamienowano do jakiegoś czasu za takie wykroczenia. Tak samo jest w islamie. Jeszcze kilka lat temu był taki przypadek, nie wiem jak jest teraz. Chrześcijaństwo przeciwstawia się homo drogą pokojową. Pomagając. Ale wyrażając się, że są to czyny niedozwolone, są grzechem. Ale nie potępia osoby. Tylko czyny! Przynajmniej tak jest w katolicyzmie i prawosławiu. Spójrzcie jednak na anglikanizm... coraz więcej ludzi na Wyspach przechodzi na katolicyzm. Dlaczego? Bo homo związki zrobiły się bardziej agresywne w sprawach rodzinny, adopcji, pomocy społecznej. To też trzeba zauważyć. Są ludzie, którzy są homoseksualistami i żyją, funkcjonują normalnie w społeczeństwie. Ale jest też ten drugi typ, wojujących o swoje prawa, których moim zdaniem nie powinni mieć. Dlaczego mają mieć ulgi rodzinne jak inne rodziny, skoro nie mogą mieć dzieci? Chcą adopcji dzieci. Powiem tak, gdyby coś mi się stało (oby się nie stało...), nie chciałbym aby moje dzieci były wychowywane przez parę gejów, lub lesbijek. Ale chciałbym aby miało normalny dom z ojcem i matką. Takie jest moje zdanie.
Jesli chodzi o kosciol to coz.... zgadzam sie z powerfulally. Od siebie chcialbym dodac ze kosciol to takze instytucja wladzy - cale sredniowiecze (i dlugo pozniej) toczyl sie spor o wyzszosc wladzy koscielnej nad swiecka i vice versa. Mowimy "wieki ciemnie" dzieki wlasnie kosciolowi. Ozywienie w kulturze i mysli przyniosly rewolucje (mam na mysli husa i lutra), tylko dzieki oslabieniom wplywow kosciola Kopernik mogl druknac "o obrotach cial niebieskich", jego ojciec zostal z tych fanaberii wyleczony w lochach inkwizycji. Im wiecej poznawalem historii swiata tym mniej bylem przekonany do kosciola katolickiego. Ja tez nie chcialbym zeby moje dzieci byly wochowywane przez pare homoseksualna, ale takze nie chcialbym zeby byly wychowywane przez katolickich czy ogolnie religijnych fanatykow. W katolicyzmie zbyt duza role ma kosciol a zbyt mala ogolnie kwestia wiary. Zbyt dlugo bylo tak ze nie wazne czy bijesz zone, molestujesz dzieci bylebys chodzil na msze i dawal na tace. Ale zszedlem z tematu troszeczke :P
Zakładam, że i tak nie będzie to brane poważnie, nikt się nie zastanowi nad tym co prezentuje w poście, gdyż tych, którzy wypowiadają się na takie tematy z agresją, zacietrzewieniem oraz upartością cechuje brak zdolności ustąpienia, czy chęci zrozumienia drugiej strony, jednakże postanowiłem wypowiedzieć się z tego powodu, że w pewnym stopniu rozmowa dotyczy mnie jako osoby tworzącej dodatki do Sagi Baldur's Gate oraz pracującej z ludźmi różnej orientacji.
To może zaczniemy tak: nie będę rozpisywał się, że 'homoseksualizm nie jest ludzkim wymysłem, czy parszywą dewiacją, gdyż występuje także w przyrodzie, wśród przedstawicieli różnych gatunków fauny'. A to dlaczego? Bo to wiedzą już nawet dzieci i całkowicie nie żartuje. Wystarczy zerknąć na książkę dla dzieci "Z Tango jest nas troje". Wystarczy też zajrzeć do zwyczajów lwów.
Ale skoro jednak mówimy o ludziach, to w tym temacie się skupimy.
1. Homoseksualizm nie jest chorobą, którą się leczy, a próby zmiany takich osób nie kończą się pozytywnie. Zazwyczaj próbują żyć życiem heteroseksualnego mężczyzny, jednak pewne niezaspokojone pragnienia zawsze starają się przebić. Tak więc taki mężczyzna zaczyna spoglądać na mężczyzn, może chwycić za homoseksualną pornografię itd, jednocześnie nienawidząc się za to, popadać w stany depresyjne, źle wykonywać swoją pracę, popadać w dychotomię wizji własnej osoby. (Jako ciekawostka zapraszam do obejrzenia serialu-adaptacji lub sztuki pt. Anioły w Ameryce - realizacja serialu: HBO)
2. Nikt nikogo nie zmusza do romansowania w grach komputerowych (a przynajmniej w grach BioWare) - gracz nie jest zmuszany do romansu, ani z kobieta, ani z mężczyznami. Jest to dodatkowy, opcjonalny element gry, który ma dać możliwość wrażenia budowania poważnej relacji. Nie interesuje to gracza? Nie romansuj. To nie jest obowiązek. I proszę nie mówić o tym, że nawet nie wiesz, że z kimś romansujesz... nie dość, że wspomniane Dragon Age 2 ma symbol serduszka w kole dialogowym, to jeszcze nie wyskakują nie wiadomo jak z sytuacją. Pojawiają się sugestie, wypowiedzi prowadzone innym tonem. Wystarczy powiedzieć "nie" i problem z głowy. To naprawdę tak wielki problem? W życiu codzienny także możemy się spodobać komuś tej samej płci - wtedy także wystarczy powiedzieć "nie".
3. Dodatki do BG2 już dawno temu ujawniły jak wiele jest osób grających homoseksualnymi postaciami (co więcej nie zawsze takie osoby są homoseksualne, a jedynie grają takimi postaciami, chociaż inni są zdeklarowanymi lub nie homoseksualnymi graczami). Wymuszanie na graczu homoseksualnym budowania związku heteroseksualnego pozbawia go możliwości odgrywania swojej postaci, lub (w przypadku rezygnacji z romansu) pozbawia części gry. Dlatego opcje powinny dotyczyć zarówno homo- jak i heteroseksualnych postaci. Jeżeli ktoś nie wie o jakich modach do BG2 mowa: Nathaniel NPC, Faren NPC, Sarah NPC, Arath NPC, Tortured Souls (Sime) oraz możliwość poprowadzenia kilku krótkich konwersacji (wg wyboru: hetero- lub homoseksualne rozmowy dla obu płci) w moim własnym dodatku pt. Tales of the Deep Gardens. Sam nigdy nie zostałem za to zbesztany, a co więcej mod został przetłumaczony z j. angielskiego na wiele innych języków - w tym polski, niemiecki, rosyjski itd.
4. Wiele graczy oraz twórców dodatków są homoseksualistami. I nikomu na światowych forach to nie przeszkadza. Tworzą wspaniałe dodatki, postaci ciekawsze, niż te z oryginalnej gry. Nie będę wymieniał z nicku, ale mogę powiedzieć, że wiem o co najmniej 5 - wszyscy naprawdę uważani za elitę tworzenia dodatków. Współpracują z innymi, heteroseksualnymi twórcami, tworzą zarówno ścieżki postaci homo- i heteroseksualne.
5. Każdy gracz powinien mieć możliwość wyboru, gdyż nie bez przyczyny gatunek gry to Role Playing Game. Pozbawianie wyborów zaprzecza gatunkowi.
6. Mówienie innych w jaki sposób mają żyć, grać, kim powinni być, a kim nie, uwłacza człowiekowi XXI wieku. Każdy ma prawo grać w taki sposób, w jaki chce. Czemu zabierać innym przyjemność z grania? Jak już pisałem, wystarczy jedna odpowiedź w dialogu, by sytuację wyjaśnić, a innym ta możliwość da dużo frajdy.
Oczywiście można by dalej prowadzić dysputę, ale uważam, że co najważniejsze, zostało napisane. Nie potępiam ani homo- ani heteroseksualistów, ani żadnych z pary nie faworyzuje. Optuje za ciekawymi postaciami, głębokimi, różnorodnymi. Ich orientacja to jedynie fragment historii i charakteru. Jestem za wieloma opcjami dialogowymi, które mogą dokładnie naszkicować naszą postać, dzięki czemu nie pojawiają się jakieś tajemnicze pomyłki w lądowaniu w łóżku z nie tym z kim chcemy, ale też apeluję o otwartość. Ludzie są różni, ale pozwólmy każdemu być sobą.
Mam nadzieję, że nikt nie został urażony, że mimo odmiennego zdania, ktoś postara się spojrzeć na mój post w otwarty sposób. Nie mam zamiaru nikogo zmieniać: po prostu może uzmysłowić kilka spraw. Mam szczerą nadzieję, że gra przyniesie Wam sporo radości - nie ważne jakie postacie w niej będą i jakie będą ich preferencje.
Zakończę słowami Davida Gaidera: "Romanse w grze nie są dla heteroseksualnych mężczyzn, są dla każdego."
Dla zaciekawionych: http://polygamia.pl/Polygamia/1,107162,9376853,BioWare_broni_homoseksualnych_romansow.html
Pozdrawiam
Lava Del'Vortel