Jako, że po przejściu ToD, nie trafiłem na równie fajnego cRPG, to zaprzestałem dalszego prowadzenia postaci, więc nie osiągnąłem podobnych parametrów jak postać z pierwszego posta.
W obu odsłonach BG preferuję magów albo złodziei.
Pierwsze przejście całej serii to czarownik. Kule ognia są dla słabych, oddech czerwonego smoka w ToD, to jest dopiero pogrom Nie ma większej maszyny masowego zniszczenia, jak wysokopoziomowy mag. Niestety nie pamiętam już dokładnych parametrów. Co prawda w BGI, jest to postać, co najmniej, skromna, ale w miarę prowadzenia rozgrywki rozkręca się. No a jak dorwiemy się w końcu do czarów: przyspieszenie, kula ognia i kamienna skóra, to można zacząć walczyć takim gagatkiem. Tutaj oczywiście elf (po co komu PŻ jak jest zręczność).
Złodziejami zacząłem grać w momencie, jak podczas jednej z sesji w AD&D (jestem tradycjonalistą, nie przepadam za 3 edycją D&D) odkryłem, jak klimatyczna i fantastyczna jest to profesja. Cios w plecy, wszechobecna kradzież świetnie się sprawdzają, na późniejszych poziomach nawet w zwarciu całkiem dobrze sobie radzi. Rasa, oczywiście człowiek.
Comments
W obu odsłonach BG preferuję magów albo złodziei.
Pierwsze przejście całej serii to czarownik. Kule ognia są dla słabych, oddech czerwonego smoka w ToD, to jest dopiero pogrom
Niestety nie pamiętam już dokładnych parametrów. Co prawda w BGI, jest to postać, co najmniej, skromna, ale w miarę prowadzenia rozgrywki rozkręca się. No a jak dorwiemy się w końcu do czarów: przyspieszenie, kula ognia i kamienna skóra, to można zacząć walczyć takim gagatkiem. Tutaj oczywiście elf (po co komu PŻ jak jest zręczność).
Złodziejami zacząłem grać w momencie, jak podczas jednej z sesji w AD&D (jestem tradycjonalistą, nie przepadam za 3 edycją D&D) odkryłem, jak klimatyczna i fantastyczna jest to profesja. Cios w plecy, wszechobecna kradzież świetnie się sprawdzają, na późniejszych poziomach nawet w zwarciu całkiem dobrze sobie radzi. Rasa, oczywiście człowiek.