@Lucky – albo nie, jednak coś mi się pomyliło z tymi poziomami trudności, cofam to. W każdym razie, na „normalnym” (lekko w lewo) dostaje się maksymalnę liczbę HP na poziom.
Nie mam niestety zbyt dużo czasu na grę, ale w ostatni weekend pobawiłem się nieco edycją rozszerzoną i mogę podzielić się pewnymi bardzo wstępnymi wrażeniami.
Plusy: - Dostosowanie do nowego sprzętu. Wiem, że wiele osób wypowiadających się na forum miało festiwal bugów i problemów technicznych, ale u mnie na laptopie o dziwo całość chodzi jak na razie bardzo dobrze (czego niestety nie można było powiedzieć o klasycznej wersji). Wsparcie dla wyższych rozdzielczości i współczesnych systemów operacyjnych cieszy. - Rozwiązania mechaniczne i techniczne z BG 2 (klasy, zaklęcia, rasy, podświetlanie obiektów, notatki na mapie). - Neera, pozostałych postaci jeszcze nie spotkałem, ale dzika czarodziejka jest naprawdę sympatyczna i fajna. - To dalej stary dobry Baldur z niesamowitym klimatem.
Minusy: - Nowy interface nie jest najlepszy. Sprawia wrażenie rozmytego a do tego te niebieskie barwy za bardzo nie pasują do Baldura. - Dziennik, który w założeniach jest ok, ale ma chyba w sobie trochę bugów (dziwne sortowanie, nie za dobrze działające przewijanie). - Nowe intro jest okropne. Swoją drogą stworzenie w 2012 roku czegoś co jest gorsze niż animacja z 1998 to spore osiągnięcie. - Oddzielny tutorial. Na pierwszy rzut oka to dobry pomysł, ale jak się człowiek zastanowi to wychodzi na to, że jest to tylko dublowanie Candlekeep. - Black Pit. Mimo wszystko spodziewałem się czegoś więcej po przygodzie zapowiadanej jako jedna z głównych atrakcji nowej wersji. - Utrzymanie limitu doświadczenia. Biorąc pod uwagę nową zawartość pewnie jeszcze wcześniej dobije się do maksimum niż w normalnej grze.
Pół na pół: - Nowa muzyka. Fajnie, że jest, ale niczym specjalnym się nie wyróżnia. - Dodatkowe portrety. Są ładne, ale kompletnie nie pasują do klimatu BG (zatrudnianie człowieka od Icewinda nie było najlepszym pomysłem).
Na razie nie mogę ocenić polskiej wersji, bo postanowiłem poczekać na jej oficjalną premierę (nie ufam swoim zdolnościom jeśli chodzi o mieszanie w plikach). Angielska nie jest zła, ale jednak nie ma startu do tego co mieliśmy w naszym kraju.
Ogólnie jest trochę gorzej niż się spodziewałem, ale nie żałuję wydania 18$, mimo wszystko było warto zainwestować w to wydanie.
portrety nie były by taki złe nawet, jakby zrobili wszystkie w jednym stylu - te stare też. Tutorial jest wyciągnięty żywcem z BG2, filmiki też oceniam na plus ( lepsze niż dziewczynka idąca do szkoły a za nią kobold )
@Wybran Faktycznie tutorial jest wzięty z BG 2, ale jego wrzucenie do jedynki nie ma specjalnego sensu. Swoją drogą też jestem ciekaw co będzie w dwójce, ale pewnie po prostu to samo.
Comments
Plusy:
- Dostosowanie do nowego sprzętu. Wiem, że wiele osób wypowiadających się na forum miało festiwal bugów i problemów technicznych, ale u mnie na laptopie o dziwo całość chodzi jak na razie bardzo dobrze (czego niestety nie można było powiedzieć o klasycznej wersji). Wsparcie dla wyższych rozdzielczości i współczesnych systemów operacyjnych cieszy.
- Rozwiązania mechaniczne i techniczne z BG 2 (klasy, zaklęcia, rasy, podświetlanie obiektów, notatki na mapie).
- Neera, pozostałych postaci jeszcze nie spotkałem, ale dzika czarodziejka jest naprawdę sympatyczna i fajna.
- To dalej stary dobry Baldur z niesamowitym klimatem.
Minusy:
- Nowy interface nie jest najlepszy. Sprawia wrażenie rozmytego a do tego te niebieskie barwy za bardzo nie pasują do Baldura.
- Dziennik, który w założeniach jest ok, ale ma chyba w sobie trochę bugów (dziwne sortowanie, nie za dobrze działające przewijanie).
- Nowe intro jest okropne. Swoją drogą stworzenie w 2012 roku czegoś co jest gorsze niż animacja z 1998 to spore osiągnięcie.
- Oddzielny tutorial. Na pierwszy rzut oka to dobry pomysł, ale jak się człowiek zastanowi to wychodzi na to, że jest to tylko dublowanie Candlekeep.
- Black Pit. Mimo wszystko spodziewałem się czegoś więcej po przygodzie zapowiadanej jako jedna z głównych atrakcji nowej wersji.
- Utrzymanie limitu doświadczenia. Biorąc pod uwagę nową zawartość pewnie jeszcze wcześniej dobije się do maksimum niż w normalnej grze.
Pół na pół:
- Nowa muzyka. Fajnie, że jest, ale niczym specjalnym się nie wyróżnia.
- Dodatkowe portrety. Są ładne, ale kompletnie nie pasują do klimatu BG (zatrudnianie człowieka od Icewinda nie było najlepszym pomysłem).
Na razie nie mogę ocenić polskiej wersji, bo postanowiłem poczekać na jej oficjalną premierę (nie ufam swoim zdolnościom jeśli chodzi o mieszanie w plikach). Angielska nie jest zła, ale jednak nie ma startu do tego co mieliśmy w naszym kraju.
Ogólnie jest trochę gorzej niż się spodziewałem, ale nie żałuję wydania 18$, mimo wszystko było warto zainwestować w to wydanie.
Faktycznie tutorial jest wzięty z BG 2, ale jego wrzucenie do jedynki nie ma specjalnego sensu. Swoją drogą też jestem ciekaw co będzie w dwójce, ale pewnie po prostu to samo.