Półork z dwuręcznym mieczem Nie dlatego, że jest najlepszy - bo pewnie nie jest, ale dlatego, że chciałem pograć sobie wielkim orkiem. Potem pewnie pogram sobie czarownikiem. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie spierają się jaka to postać jest najlepsza, jakby to była jakaś olimpiada. Nie zabraniam tego nikomu, po prostu mnie to dziwi. Kombinacje, wyliczenia, a potem spory typu "a mój kensai/zlodziej zadaje 400dmg" czy "mój kensai/mag z czarem..." Może i dobrze, że są tacy pasjonaci, ale powtarzam, z gry która ma być dla mnie przyjemnością, przygodą - stałaby się zawodami sportowymi, o nic
Ludzie lubią powergaming,taka prawda. W sumie ja po którymś tam razie przechodzenia gry też wchodzę w fazę 'mega wymiatacza który niszczy wszystko i wszystkich' ale zazwyczaj szybko kończę taką przygodę bo to mnie zwyczajnie nudzi. Rola postaci Niesmiertelnych nie bardzo mi pasuje. Lepiej rozkoszować się i chłonąć klimat,jak np takiego wielkoluda z dwurakiem o którym właśnie wspomniałeś. A spory zawsze będą i wątpie że kiedyś ktoś dojdzie w tej kwestii do racji,bo BG daje tyle kombinacji tworzenia postaci że naprawde ciężko jest stwierdzić kto jest najsilniejszy.
miałem jedną uber postać jak grałem w BGT, zwykłego woja, krasnala. W ToB mogłem ze smokiem na solo wyskoczyć. zabawa niby fajna, ale tylko za pierwszym razem.
Witam, jestem nowym użytkownikiem forum zacząłem swoją przygodę w Baldura ( po 8 latach od ostatniego razu) tydzień temu z kumplem w sieci -graliśmy sporadycznie co jakiś czas, stworzyłem postać Pół Ork -> Berserker, skończyliśmy grę na 3 rozdziale ponieważ każdy rozjechał się do rodzinnych domów ( 'coraz bliżej święta, coraz bliżej święta'), dziś zaimportowałem mojego Berserkera do nowej gry i cieszę przygodą z moim zielonym ziomkiem . Przy okazji Wesołych świąt ludzie
... powergaming... Lepiej rozkoszować się i chłonąć klimat,jak np takiego wielkoluda z dwurakiem o którym właśnie wspomniałeś.
Nawet nie wiedziałem, że to ma taką nazwę za stary już jestem... Wiem, że ludzie to lubią, nawet rozumiem, że to może być przydatne. Podoba mi się Black Pits bo mogę sobie właśnie posprawdzać co i jak wygląda w przypadku rozwoju różnych postaci. Wiem, że są do tego odpowiednie programy, ale... Dla mnie gra jest właśnie tym co opisujesz - "chłonięciem klimatu", to taka przygoda, hmm coś jak czytanie książki. Rozumiem, że ktoś chce przechodzić grę solo, to może być nawet ciekawe, ale - co do zasady ma się jakąś swoją postać, która spotyka po drodze przyjaciół, tworzy drużynę, która go wspiera. W życiu też mi pomagają przyjaciele Wymiatacz, który niszczy wszystko jest nudny. Przekombinowana postać, wielokrotnie eksportowana - to już w ogóle bez sens, przynajmniej dla mnie. No ale każdy lubi co innego. Skoro już piszę o "wymiataczach" to rozwinę temat. Według mnie, najsłabszym elementem gry jest tworzenie postaci, dokładniej, losowanie. Gdzieś na jakimś forum ktoś tam się chwalił jak to wylosował same 18 i 19, losował podobno 6 godzin. Ktoś inny w to wątpił. Ja wylosowałem 2 razy w życiu 96 punktów. Raz dawno temu, może w BG może w Icewind, to było coś wyjątkowego, aż to zapamiętałem. No i drugi raz wylosowałem 96 przypadkowo, chciałem sobie zobaczyć jak się gra Dzikim magiem, mało punktów wyszło, kilka razy powtórzyłem i 96, szkoda, że przy takiej byle jakiej okazji. Stworzyłem sobie postać półorka, z dwuręcznym mieczem, 94 punkty co i tak zajęło mi pewnie z godzinkę. Podobna sytuacja była w Blade of Destiny (ta gra to moja licealna miłość, poza panią BW). Tam jednak z czasem można było sobie modyfikować (dodawać lub odjąć) cechy. Dlatego losowanie na początku było ważne, ale nie do tego stopnia. Według mnie lepszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie np 88? 90? 94? punktów, które można rozdysponować, trzeba wtedy zdecydować - albo to albo tamto. A w przypadku losowania powstaje sytuacja, gdy losuje się te 6 godzin... oczywiście nic mi do tego ile ktoś sobie klika, ale wg mnie to trochę bez sensu. Z drugiej strony zaczynać grę z postacią z 75 punktami... chyba ciężko, no ale może to właśnie klimat No trochę się zasiedziałem, pozdrawiam i Wesołych Świąt! Z BG lub bez
@WilhemVonBirkhausen – w NWN jest tak, że rozdysponowuje się pewną pulę punktów. Tyle że zwiększenie cechy np. z 17 na 18 kosztuje więcej niż z 10 na 11. W ten sposób można mieć np. postać z wieloma cechami średnio rozwiniętymi, chociaż zazwyczaj ładuje się więcej w kilka.
w NWN nie grałem we wspomnianym Blade of Destiny było tak, że zwiększenie cechy korzystnej np siły, powodowało konieczność dodania chyba 2 punktów do cechy niekorzystnej, np nekrofobii. To było ciekawe rozwiązanie, tyle tylko, że w grze z początku lat 90tych, niektóre rzeczy były tylko ciekawymi dodatkami, niekoniecznie działającymi. Ale rozwiązanie było ciekawe. To o czym piszesz o NWN jest wg mnie jak najbardziej słuszne i rozsądne. Hmm chyba było też tak w Might and Magic, ale w to też grałem w zeszłym wieku, baa tysiącleciu I jeszcze jedna sprawa - cherrycoke2l -> czy ja Cię nie widziałem gdzieś na jakimś forum, gdy pisałeś o polskim dubbingu do BGEE? Jakoś mi ten nick utkwił w pamięci
@WilhemVonBirkhausen – nicka cherrycoke2l używam w paru miejscach – m.in. na Wykopie. Nie jestem aktywnym użytkownikiem żadnego z for internetowych poświęconych BG, chociaż może gdzieś mnie widziałeś w komentarzach pod artykułami o BG:EE. Chciałem dotrzeć do jak największej liczby ludzi, by wiedzieli o możliwości instalacji dubbingu PL.
Drugie przejście BGEE. Tym razem skusiłem się na Błazna. Nigdy nie grałem ta klasą. Tym razem nie zamierzam mieć więcej ludków w drużynie niż 3-4. W losowanie też nie miałem za bardzo ochoty się bawić. Kwadrans roboty.
cześć, jestem w trakcie 1 przechodzenia BGEE. w jaki sposób dostać się do lokacji chmurne szczyty (misja rasaada)? mapa została zaktualizowana ale dostępu tam nie ma.
A to dziwne,z kopalni zawsze się dało,niedobrze... w takim wypadku nie wiem co jest winą. Na początku też miałem z tym problem ale właśnie z kopalni dało się w końcu tam przejść.
Dziwna sprawa, popróbuje jeszcze. Póki co Rasaad się o nic nie upomina ;p. Jeśli chodzi o czas to jestem na 5 rozdziale podczas infiltracji żelaznego tronu. Jak się coś zmieni to napiszę. Dzięki!
ograniczenia takie ze w zbroi nie rzucasz czarow w ciezszej niz skorzana nie korzystasz z umiejetnosci zlodziejskich. ale przy zrecznosci 18 i czarkach zbroja, tarcza plus pierscien +1 do kp mam KP -4. aha i maks po 2 punkty umiejetnosci w bronie. styl 2 broniami 3. ogolnie polecam
-4 KP to i tak kipesko. Eteryczny pancerz rozwiązuje problem,wtedy możliwe nawet -10. Z zabawkami Drizzta jeszcze można na dodatek. Jakoś nigdy nie grałem takim mieszańcem,wydaje mi się że w BG1 jest za mały próg doświadczenia żeby osiągnąć tym naprawdę dobry efekt. Najchętniej próbuję wojownik/złodziej lub wojownik mag. Z większym naciskiem raczej na złodziej. Jakoś nie lubię kiedy postać nie ma żadnej zbroi, tak po prostu.
To zaklęcie, działa naprawdę długo,więc można używać nawet przy dłuższych walkach,jedyna,chociaż raczej mało znacząca wada,to że kiedy kończy swoje działanie lekko rani postać na którą był nałożony. Można się natknąć kilka razy w grze,nie pamiętam już dokładnie gdzie,ale bardzo możliwe że jest możliwy do kupienia we Galdur's Gate w sklepie z magicznymi zabawkami,czyli pierwszej odwiedzanej przez nas części miasta. Albo w gospodzie w Brodzie Ulgotha też możliwe że jest do kupienia.
Hm, widac nie tylko ja tak mam, ze granie slaba postacia mi nie przeszkadza - moja biedna elfke na samym poczatku mozna bylo kichnieciem powalic, Zawadiaka nie jest wspaniala klasa az do wyzszych poziomow. Ale w sumie o to chodzi - elementy RP: postac zyla wsrod mnichow typu papucie i szlafroczek, watpie, zeby duzo nauczyla sie walki. Za to wysoko rozwiniete cechy 'socjalne' - charyzma, inteligencja, troszke madrosci i duzo zwinnosci. Moza taka postac srednio sie nadaje do gier/modow gdzie hack&slash jest wysokie, ale za to o ile wiecej zabawy uzywajac druzyny. Nie, nie powale smoka spojrzeniem, mam od tego Minsca - wole stac w bezpiecznej odleglosci i zabrac skarb kiedy nikt nie bedzie patrzyl .
Ja teraz gram Błaznem razem z Imoen i Neerą. Nawet żadnych wojów nie mam. Żadnego hack and slasha. Trudno jest, więc zmieniłem poziom trudności na środkowy, zabawa jest przednia. Zupełnie inne podejście do walki. Polecam.
Witam, mam maly problem, zacząłem grac w BG EE korzystając z poradnika z Gry Online, moja postać to bard fechmistrz zrobiony bardzo podobnie to tego z poradnika-na czym polega problem a no na tym iż mam kradzież kieszonkową 52 ale nie moge nikogo okraść bo ikonka kradzieży jest nieaktywna nie wiem why?
Comments
Nie dlatego, że jest najlepszy - bo pewnie nie jest, ale dlatego, że chciałem pograć sobie wielkim orkiem. Potem pewnie pogram sobie czarownikiem.
Zawsze zastanawiało mnie dlaczego ludzie spierają się jaka to postać jest najlepsza, jakby to była jakaś olimpiada. Nie zabraniam tego nikomu, po prostu mnie to dziwi. Kombinacje, wyliczenia, a potem spory typu "a mój kensai/zlodziej zadaje 400dmg" czy "mój kensai/mag z czarem..."
Może i dobrze, że są tacy pasjonaci, ale powtarzam, z gry która ma być dla mnie przyjemnością, przygodą - stałaby się zawodami sportowymi, o nic
Lepiej rozkoszować się i chłonąć klimat,jak np takiego wielkoluda z dwurakiem o którym właśnie wspomniałeś.
A spory zawsze będą i wątpie że kiedyś ktoś dojdzie w tej kwestii do racji,bo BG daje tyle kombinacji tworzenia postaci że naprawde ciężko jest stwierdzić kto jest najsilniejszy.
Wiem, że ludzie to lubią, nawet rozumiem, że to może być przydatne. Podoba mi się Black Pits bo mogę sobie właśnie posprawdzać co i jak wygląda w przypadku rozwoju różnych postaci. Wiem, że są do tego odpowiednie programy, ale...
Dla mnie gra jest właśnie tym co opisujesz - "chłonięciem klimatu", to taka przygoda, hmm coś jak czytanie książki. Rozumiem, że ktoś chce przechodzić grę solo, to może być nawet ciekawe, ale - co do zasady ma się jakąś swoją postać, która spotyka po drodze przyjaciół, tworzy drużynę, która go wspiera. W życiu też mi pomagają przyjaciele
Wymiatacz, który niszczy wszystko jest nudny. Przekombinowana postać, wielokrotnie eksportowana - to już w ogóle bez sens, przynajmniej dla mnie. No ale każdy lubi co innego.
Skoro już piszę o "wymiataczach" to rozwinę temat. Według mnie, najsłabszym elementem gry jest tworzenie postaci, dokładniej, losowanie. Gdzieś na jakimś forum ktoś tam się chwalił jak to wylosował same 18 i 19, losował podobno 6 godzin. Ktoś inny w to wątpił. Ja wylosowałem 2 razy w życiu 96 punktów. Raz dawno temu, może w BG może w Icewind, to było coś wyjątkowego, aż to zapamiętałem. No i drugi raz wylosowałem 96 przypadkowo, chciałem sobie zobaczyć jak się gra Dzikim magiem, mało punktów wyszło, kilka razy powtórzyłem i 96, szkoda, że przy takiej byle jakiej okazji. Stworzyłem sobie postać półorka, z dwuręcznym mieczem, 94 punkty co i tak zajęło mi pewnie z godzinkę.
Podobna sytuacja była w Blade of Destiny (ta gra to moja licealna miłość, poza panią BW). Tam jednak z czasem można było sobie modyfikować (dodawać lub odjąć) cechy. Dlatego losowanie na początku było ważne, ale nie do tego stopnia. Według mnie lepszym rozwiązaniem byłoby przyjęcie np 88? 90? 94? punktów, które można rozdysponować, trzeba wtedy zdecydować - albo to albo tamto. A w przypadku losowania powstaje sytuacja, gdy losuje się te 6 godzin... oczywiście nic mi do tego ile ktoś sobie klika, ale wg mnie to trochę bez sensu. Z drugiej strony zaczynać grę z postacią z 75 punktami... chyba ciężko, no ale może to właśnie klimat
No trochę się zasiedziałem, pozdrawiam i Wesołych Świąt! Z BG lub bez
we wspomnianym Blade of Destiny było tak, że zwiększenie cechy korzystnej np siły, powodowało konieczność dodania chyba 2 punktów do cechy niekorzystnej, np nekrofobii. To było ciekawe rozwiązanie, tyle tylko, że w grze z początku lat 90tych, niektóre rzeczy były tylko ciekawymi dodatkami, niekoniecznie działającymi. Ale rozwiązanie było ciekawe. To o czym piszesz o NWN jest wg mnie jak najbardziej słuszne i rozsądne. Hmm chyba było też tak w Might and Magic, ale w to też grałem w zeszłym wieku, baa tysiącleciu
I jeszcze jedna sprawa - cherrycoke2l -> czy ja Cię nie widziałem gdzieś na jakimś forum, gdy pisałeś o polskim dubbingu do BGEE? Jakoś mi ten nick utkwił w pamięci
Chwała dwulitrowej butelce Cherry Coke: http://www.facebook.com/groups/310971925845/?fref=ts
z mapy Nashkel (bodajże w kierunku południowym)
może właśnie dlatego nikt nim nie gra
Jakoś nigdy nie grałem takim mieszańcem,wydaje mi się że w BG1 jest za mały próg doświadczenia żeby osiągnąć tym naprawdę dobry efekt. Najchętniej próbuję wojownik/złodziej lub wojownik mag. Z większym naciskiem raczej na złodziej. Jakoś nie lubię kiedy postać nie ma żadnej zbroi, tak po prostu.
Można się natknąć kilka razy w grze,nie pamiętam już dokładnie gdzie,ale bardzo możliwe że jest możliwy do kupienia we Galdur's Gate w sklepie z magicznymi zabawkami,czyli pierwszej odwiedzanej przez nas części miasta. Albo w gospodzie w Brodzie Ulgotha też możliwe że jest do kupienia.