Skip to content

Baldur's Gate 3 - dyskusja w polskim gronie

123457

Comments

  • WybranWybran Member Posts: 162
    Kolejna nielicha rozkmina to towarzysze wyprawy. Zastanawiam się jaki sens ma tworzenie kilku (kilkunastu) nadmiarowych bohaterów ponad 5kę która podróżuje wraz z nami.
    Przypadkowa zbieranina rozmawiając ze sobą rzadko i komentująca wybiórczo wydarzenia albo prawdziwa drużyna mająca pełne dialogi i wzajemne relacje na prawdziwym poziomie. Sztuczne "obozowe" wymiany zdań czy przyłączanie kogoś tylko na jeden quest to fabularne dno.
    Ja zamawiam bojowego krasnoluda na miarę Gimliego lub jednego z mniej "sztywnych" obecnie braci Bronzebeard. Łysego dwarfa jeszcze rozumiałem bo pewnie chciał żeby hełm miał lepsze czucie ale już przy bezbrodym się prawie popłakałem. W klasycznych elementach trzeba iść w jakość a nie oryginalność. Reszta oczywiście do negocjacji :)
  • WybranWybran Member Posts: 162
    Kolejna nielicha rozkmina to towarzysze wyprawy. Zastanawiam się jaki sens ma tworzenie kilku (kilkunastu) nadmiarowych bohaterów ponad 5kę która podróżuje wraz z nami.
    Przypadkowa zbieranina rozmawiając ze sobą rzadko i komentująca wybiórczo wydarzenia albo prawdziwa drużyna mająca pełne dialogi i wzajemne relacje na prawdziwym poziomie. Sztuczne "obozowe" wymiany zdań czy przyłączanie kogoś tylko na jeden quest to fabularne dno.
    Ja zamawiam bojowego krasnoluda na miarę Gimliego lub jednego z mniej "sztywnych" obecnie braci Bronzebeard. Łysego dwarfa jeszcze rozumiałem bo pewnie chciał żeby hełm miał lepsze czucie ale już przy bezbrodym się prawie popłakałem. W klasycznych elementach trzeba iść w jakość a nie oryginalność. Reszta oczywiście do negocjacji :)
  • lubowieclubowiec Member Posts: 30
    Włączając się do dyskusji, to przyznam, że ja mało wierzę w kontynuację BG w postaci 3 części gry. Raz, że ToB zamyka wątki, ciężko byłoby to dalej ciągnąć. Trzeba pewnie zacząć zupełnie nową postacią, no bo jak inaczej. A do tego wspomniany już tu project Eternity, która może przejąć niszę rpgów w starym stylu. Cieszę się za odnowienie sagi, ale wielkich nadziei na 3 sobie nie robię. Nie wyobrażam sobie, żeby grać bogiem. a druga część w stylu DragonAge2 jest chyba słabym pomysłem.
  • WybranWybran Member Posts: 162
    @lubowiec A kto mówi o jakimkolwiek Dragon Age?
  • lubowieclubowiec Member Posts: 30
    Nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Jedną z zalet BG była kontynuacja. W 2 grałeś tą samą postacią. W Dragon age nie. A wydaje mi się, że to jedyny sensowny pomysł na BG3 w tym momencie. Aczkolwiek, wcale nie jakiś super.
  • viaderviader Member, Translator (NDA) Posts: 875
    @lubowiec A jaki pomysł jest świetny na początek gry, któremu nie można zarzucić szablonowości, nudy, śmieszności. Początki są zawsze takie same, ale w takim razie tytuł by nie miał znaczenia, choć może nawiązywać do miejsca.
  • lubowieclubowiec Member Posts: 30
    Nie chodzi mi wcale o szablonowość, cz jej brak na początku. Pewnie, że początki są schematyczne. No ale w BG2 kontynuujesz przygody bohaterem z 1. W Tronie Bhaala też. Czy Wy sobie wyobrażacie, że półbóg którym kończymy sagę BG zaczyna BG3? Może to kwestia mojej słabej wyobraźni, może twórcy mnie zaskoczą, ale mi przychodzi to ciężko. Podobno były jakieś plany już na BG3, więc kto wie. Jedyne, o co mi chodziło, to niezmierna radość, z faktu, że mimo iż wydanie BG3 może się nie udać, Overhaul odświeża serię.
  • fridekfridek Member Posts: 113
    nikt (chyba) nie napisał jeszcze, że BG3 MUSI być kontynuacją ToB. Może się dziać np. w tym samym czasie co BG1 tylko z innej perspektywy np. kogoś z Amnu etc etc
    LuckyAvalanger
  • AdrianusAdrianus Member Posts: 45
    lubowiec said:

    Nie chodzi mi wcale o szablonowość, cz jej brak na początku. Pewnie, że początki są schematyczne. No ale w BG2 kontynuujesz przygody bohaterem z 1. W Tronie Bhaala też. Czy Wy sobie wyobrażacie, że półbóg którym kończymy sagę BG zaczyna BG3? Może to kwestia mojej słabej wyobraźni, może twórcy mnie zaskoczą, ale mi przychodzi to ciężko. Podobno były jakieś plany już na BG3, więc kto wie. Jedyne, o co mi chodziło, to niezmierna radość, z faktu, że mimo iż wydanie BG3 może się nie udać, Overhaul odświeża serię.

    Zawsze można zastosować znane i eksploatowane rozwiązanie używane w kontynuacjach gier, które opisze cytatem z pewnej już dosyć starej, ale znanej gry RPG "Jest słaby i wiele zapomniał, ale żyje" :P
    Czyli stary bohater, który stracił/zapomniał/cokolwiek większość tego co umiał i zaczyna od zera lub prawie zera. Tylko nie jestem pewien czy to byłoby to czego bym oczekiwał...

  • BurfiakBurfiak Member Posts: 32
    Jeśli BG3, to tylko zupełnie nowa historia w innym czasie i miejscu.
    Lucky
  • WybranWybran Member Posts: 162
    @Burfiak Baldur's Gate 3 tylko z nazwy to ja już teraz mogę zbojkotować.

    @Adrianus A gdyby tylko gracz wiedział kim jest?

    -Poznałem kiedyś nowego Pana Mordu, brałem udział w jednej z jego wypraw.
    -Taa kurwa jasne...
    -Słucham? co mówiłeś wojowniku?
    -Ciekawe bajki opowiadacie karczmarzu ale nie mam na to czasu. Gdzie jest legowisko tej mantykory która mam zabić?
  • AdrianusAdrianus Member Posts: 45
    Jeśli to będzie zupełnie nowa historia i miejsce to nie będzie po prostu Baldur's Gate :P
    Musi być jakiś związek miejsca, fabuły lub czasu, bo jeśli nie to tylko żerowanie na marce. To jakby wziąść Icewind Dale i umieścić 3 część w dżunglach Chult w roku 711 KD, dać pojedynczego bohatera podróżującego bez żadnej drużyny . Niby można, tylko po co i czemu miałoby się to wtedy nazywać Icewind Dale?
    Jeśli robi się kolejną część to po to by kontynuuowała serię, czyli musi być coś do kontynuuowania ;)


    Wybran hmn... no, ale wtedy związek z poprzednimi częściami nie będzie zbyt dłuży?
    Można też odwrócić rolę. Nasze bohater z BG 1-2 mógłby być głównym antagonistą :P Też popularny zabieg..
    Grieg
  • lubowieclubowiec Member Posts: 30
    @Adrianus, a może dzieckiem naszego bohatera z 1 lub 2? Tylko znów, wszystko by było poniekąd od nowa.
  • SelendisSelendis Member Posts: 168
    edited December 2012
    A co komu przeszkadza nazwa? nazwa jest po to aby każdy wiedział w co gra;) w IWD w dodatku zwiedzaliśmy twierdze na pustyni, przeszkadzało to komuś ? a przecież w nazwie mamy kraina lodowego wichru, czy jak kto tłumaczy. Ba nawet drugi podtytuł brzmi Serce Zimy ;D
  • WybranWybran Member Posts: 162
    @Adrianus Może i popularny zabieg ale ja go szczerze nienawidzę.
    Odnoszę wrażenie, że spierdalam własny dorobek i poświęcone poprzedniej części godziny idą w diabły.
    Kontynuacja gry rpg z innym bohaterem to zawsze: ,,To już nie to samo".

    Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej moja pierwotna wizja wydaje się najbardziej przekonująca.
  • LuckyLucky Member Posts: 645
    Pożyjemy, zobaczymy. Fajnie jest się zastanawiać i snuć różne fantastyczne scenariusze, ale przed nami jeszcze nie dość, że sporo poprawek do BGEE to jeszcze BG2EE. Jeśli będą się zabierać za "trójkę" to trochę wody w rzekach upłynie.
  • AdrianusAdrianus Member Posts: 45
    Wiesz Selendis w IWD II jest wszak jedna mapa właśnie w Chult i nie mam nic przeciwko jeśli miejsce akcji się zmieni. Chodzi mi oto, że jak zmieni się i miejsce akcji i fabuła i czas akcji to nie ma po co nazywać tej gry kontynuuacją, bo nią nie jest :P (nie ma nic poza nazwą wspólnego ze poprzednią częścią)
  • LuckyLucky Member Posts: 645
    Nawiązania, geografia, mechanika gry mogą sprawić, że kontynuacja będzie kontynuacją, niekoniecznie po linii prostej.
  • SelendisSelendis Member Posts: 168
    Adrianus, pewnie i by wystarczyło stworzenie nowej gry z dopiskiem nad nazwą Forgotten Realms, ja tak kupiłem icewind dale (miałem zerowe pojecie o gatunku a miałem i grałem już wtedy w BG) i skojarzyłem po tym napisie ze to chyba dodatek, coś pokrewnego;) Gdybym dzisiaj zobaczył na półce grę np "waterdeep chords" z dopiskiem Forgotten Realms pomyślał bym ze to nic innego jak taki icewind dale. Pewnie i bym kupił. I tu zaczęły by się problemy takie jak problemy z marka czyli zarejestrowanie nowej nazwy itp. itd. Dla nas graczy to tylko 1 minuta na przeczytanie nazwy i powtórzenie jej w myślach przez kilka kolejnych dni a dla twórcy miesiące papierkowej roboty, pertraktacji, negocjacji, i tysiące dolarów jeśli nie setki;). Ok biorąc pod uwag że to ich problem, pomyślmy inaczej, jeśli nie powstanie gra BG3 a w zamian niej jej "duchowy spadkobierca" to kiedy powstanie BG3 ? i koło się zamyka znów będzie wyczekiwanie na trojkę...
    Wniosek:
    -Kolejna odsłona BG musi nazywać się Baldur's Gate III,
    -Musi być powiązana z poprzedniczkami a jak to zrobią czy za pomocą miejsca, bohatera(i jego powiązań) czy fabuły to już problem tych którzy będą pisać scenariusz, a wszystko to po to byśmy mogli się cieszyć grą.
    Lucky
  • LuckyLucky Member Posts: 645
    @Selendis Amen :D
  • OldBearOldBear Member Posts: 8
    Hmm... Jeśli się nie mylę, to drugą część zaczynaliśmy z konkretnym dorobkiem doświadczenia. I nie ważne, że wcześniej znieśliśmy sobie limit punktów doświadczenia i dwa lata spędziliśmy przy jaskini z golemami, po czym nabiliśmy sobie 15 poziom doświadczenia. Efekt po imporcie postaci był zawsze taki sam. Mieliśmy te same cechy (po przeczytaniu grimuarów) i chyba czary te same (tutaj nie mam pewności, czy nie wybieraliśmy ich na nowo). W takim razie, ja nie widzę problemu, aby trzecia część była grana tą samą postacią, a umieścić ją między pokonaniem Irenicusa, a wydarzeniami z ToB. Po prostu rzuciło naszym bohaterem gdzieś tam... powiedzmy do Calimportu i tam rozpoczynamy nową epicką przygodę.

    Taki pomysł na szybko.
  • mackosmackos Member Posts: 188
    Ja na przykład chciałbym rozwinięcia historii Goriona Jaheiry 2000 letniego starca ze spiczastym kapeluszem osadodzych w czasach niepokoju widzianego oczami harfiarzy
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    edited November 2013
    Pierwotnie Baldur's Gate III miał mieć podtytuł The Black Hound i w założeniach opowiadać historię nie związaną z sagą potomka Bhaala. Dlaczego? Ponieważ Tron Bhaala zamknął w pełni wątek wychowanka Goriona, a BioWare i Interplay posiadały prawa by wydawać gry AD&D wyłącznie z nazwą "Baldur's Gate" lub "Icewind Dale" w tytule.

    Jeśli dobrze pamiętam, to Trent Oster lub ktoś z jego ekipy wypowiadał się zaraz po ogłoszeniu prac nad BG:EE, że w większej perspektywie planują zrobić trzecią część gry, ale już wówczas padły słowa, że byłaby to historia o innym potomku Bhaala, która rozgrywałaby się równolegle do istniejącej już sagi.

    Jaki byłby Baldur's Gate III? W teorii oparty na nowym silniku graficznym, zapewne dwuwymiarowe tła łączące trójwymiarowe postacie (jak ToEE). Problem stanowi implementacja zasad. WotC zezwala wyłącznie na produkcje gier w oparciu o najnowsze odsłony systemu (D&D 4th E widzimy w Daggerdale i Neverwinter Online) a niedługo pojawi się D&D Next, którego playtesty trwają już co najmniej od roku. O ile D&D 4.0 nastawione jest mechanicznie na walkę, pomijając kwestie socjalne i w dużym stopniu użytkowe, wprowadza balans profesji upodabniając rozgrywkę do MMO, gdzie każda postać ma moce o podobnych efektach, które wyglądają po prostu inaczej. D&D Next z kolei (czyli D&D "5.0" jakby nie patrzeć) ma nawiązywać do AD&D i D&D 3.0. W efekcie twór ten wygląda jak D&D 3.5 z licznymi uproszczeniami mechaniki. Już w tym momencie wiadomo, że system jest user friendly i bardziej przypomina produkt dla casuali niż hardcore'owych RPGowców.

    Kolejny problem wiążący się z implementacją zasad D&D to idący wraz z nimi rozwój settingów. Forgotten Realms zostało zmienione w generyczne fantasy. Wszystko co było wyjątkowe w tym uniwersum przestało istnieć albo zostało wypaczone w chory sposób (np. Czerwoni Magowie przemienieni w nieumarłych, zniszczenie splotu). WotC nawet zakończyli Wojnę Krwi, koniec wiecznego konfliktu między diabłami i demonami... Niektóre settingi cofnęły się w czasie (np. Dark Sun).
    Wraz ze zmianami w settingach zmieniła się również stylistyka. Tieflingi wyglądają teraz jak rogate demony z cyckami postaci wyjętych z anime.

    Jeśli Baldur's Gate III nie opowie historii rozgrywającej się równolegle do sagi, to czarno widzę realia tej gry ;< Pytanie czy Czarodzieje z Wybrzeża zezwolą na użycie starszych zasad D&D, lub użycie nowych w odniesieniu do minionych czasów Krain.
    cherrycoke2lIlphalarLucky
  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    @Silvaren – mam nadzieję, że to nowe D&D (nie znam szczegółów) to będzie coś ogarniętego. Czytałem chyba nawet, że chcą uprościć granie w innych okresach czasu niże aktualny rok, ale to było dawno i może się już zmieniło :D

    Jak pisałem wcześniej w tym wątku, kampania „historyczna” jest możliwa – robiły to Icewind Dale'e. Zresztą, w samym AD&D wydano specjalne podręczniki, które mają umożliwić grę w przeszłości. W tej kwestii na szczególną uwagę zasługuje podręcznik Netheril: Empire of Magic, w którym zawarto częściowo zasady pierwszej edycji D&D, by pokazać odmienne działanie magii przez Upadkiem Karsusa.
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    @Silvaren

    Sytuacja, którą przedstawiasz była aktualna mniej więcej do połowy 2012 roku. Wtedy rzeczywiście mieliśmy promowanie tylko i wyłącznie D&D 4E razem z jej wersjami światów. Natomiast na zeszłorocznym Gen Conie nastąpił zasadniczy zwrot w podejściu do gry. Przyczyny tej decyzji są wieloaspektowe i ich dokładne omówienie zajęłoby pewnie zbyt wiele miejsca, ale w skrócie można powiedzieć, że były to nowe trendy na rynku oraz zmiany kadrowe.

    To właśnie dzięki temu dostaliśmy edycje rozszerzone Baldura (oparte wciąż o AD&D 2nd), na rynku ukazały się reedycje różnych podręczników do pierwszej, drugiej i trzeciej edycji systemu, ruszył internetowy sklep ze starymi PDF-ami (a pamiętajmy, że ich wycofanie z rynku kilka lat temu było jednym z najbardziej widowiskowych elementów polityki "tylko 4.0"), wyszła planszówka "Lords of Waterdeep" osadzona w realiach trzeciej edycji, w Dragonie i Dungeonie pojawiły się teksty dotyczące starszych Krain (choćby artykuł na temat dworu Cormyru), nowe przygody dostają zasady do trzech różnych wersji gry (3.5, 4.0 i Next). Generalnie zwrot do przeszłości jest bardzo wyraźny.

    Dla fana Baldur's Gate oznacza to, że ze strony WotC jest spora szansa na danie zielonego światła produkcji, która może zostać fabularnie osadzona w przeszłości. Tym bardziej, że Czarodzieje z Wybrzeża obecnie bardzo mocno zabiegają o pokolenie graczy, które wychowało się na tych kultowych produkcjach z przełomu wieku. Wystarczy spojrzeć na "Murder in Baldur's Gate", która to przygoda pod względem fabularnym jest po prostu kontynuacją gry.

    Sam Next jako mechanika jest strawny. Oczywiście obecnie to wciąż system w trakcie tworzenia i wiele rzeczy może się zmienić, ale patrząc po tych materiałach, które dostaliśmy w ramach otwartych testów jest to po prostu mieszanka filozofii dwójki, z trzonem zasad trójki oraz pewnymi rozwiązaniami mechanicznymi z czwórki. Da się w to grać i jeżeli obietnice o wariantowości zostaną spełnione to jest szansa, że dostaniemy dobry system, który przywróci dedekom dawny blask. Przy czym zrobiony jest nie tyle z myślą o casualach co ma niskie progi wejścia a to jednak trochę co innego.

    Na podstawę gry komputerowej również się nadaje. Moim zdaniem nawet lepiej niż dwójka (która dzisiaj niestety jest mocno anachroniczna i pod względem mechaniki nie broni się najlepiej) i równie dobrze co trójka. Do rozbudowanego erpega z taktyczną walką drużynową pasuje.

    @cherrycoke2l

    Akurat "Netheril" (jak i całe Arcane Age) to linia produktów do drugiej edycji AD&D. Całkiem zresztą niezła, chociaż z trochę niewykorzystanym potencjałem. Za to sama koncepcja wsparcia dla różnych okresów historycznych danego settingu wciąż jest popularna i może w tej czy innej formie powróci także w piątce. Przy czym tutaj mówi się bardziej o uniwersalności podręczników.
    Luckycherrycoke2l
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    @Radnon
    Te reedycje i kolekcjonerskie wydania starych podręczników widziałem i z tego co wiem zostały bardzo ciepło przyjęte. Co do "Murder in Baldur's Gate" zastanawiałem się zawsze czy miała być nawiązaniem do odrodzenia komputerowych RPGów czy też skokiem na kasę z wykorzystaniem popularności odświeżonej gry. Forgotteny poszły w rozsypkę w 4 edycji i temu nie da się zaprzeczyć. Swego czasu Ed Greenwood miał wypuścić coś w stylu "revised" edition Forgotten Realms i sprostować pewne kontrowersyjne wątki (w tym lub poprzednim roku - pewny nie jestem). Jedną z głównych zmian kadrowych było chyba odejście Monte Cooka z WotC, ponoć z przyczyn niejednoznacznych ale chciał również tchnąć pewną świeżość w nowe D&D. Ostatecznie zgarnął sumę na kickstarterze i nie tak dawno premierę miała jego Numenera. I bardzo jestem ciekaw co Brain Fargo wysmaży na podstawie tego settingu i mechaniki w "duchowym następcy" Planescape'a.

    Fakt, nadzieja na dobrego trzeciego Baldura jest, ale nie wiadomo w sumie jak sprzedała się odświeżona dwójka do tej pory. Jeśli cieszy się mniejszą popularnością od Neverwinter Online to pomimo odmiennych gatunków (MMORPG a singlowe RPG) może się to okazać złą wróżbą. Inna sprawa, że w takiej sytuacji ryzyko produkcji podejmuje Beam Dog a oni po prostu kochają Baldura i podchodzą do niego z pasją.

    BTW, czy czasem Netheril nie wzniosło się na nowo w 4 edycji? :P I jeszcze jedna kwestia, o której wspomniałeś. Uniwersalność podręczników to zło wcielone. W tej chwili Underdark jest generyczny, można go podłączyć nawet pod Dark Sun czy Eberron a znajdą się tacy co go wsadzą do Ravenlofta - bo mogą. Poraża mnie w nowych dedekach ujednolicenie wszystkiego i promowanie tego całego gówna. Nagle wszędzie pełno dragonbornów. System powinien zmienić nazwę na Dungeons and Dragonborns ;< Pewnie w D&D Next pojawi się nowa rasa - dungeonborn! :D Zatarły się niemal wszystkie granice między settingami D&D i wiele z nich straciło to co czyniło je unikalnymi. Ale widać też krok w dobrą stronę. Wraca wsparcie starych settingów jak wspomniany wcześniej Raveloft czy Dark Sun. Ten drugi doczekał się nawet cofnięcia timeline'a do interesującego momentu, kiedy wszyscy królowie-czarnoksiężnicy wciąż żyją.

    PS. Zakończenie wojny krwi ma jeden ogromny plus, ale to trochę meta-gaming, mianowicie umożliwia stworzenie kontynuacji przygód Bezimiennego w Planescape Torment 2!
    Radnon
  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    @Silvaren – tak, w czwartej edycji Netheril powraca, ale to już nie jest ta sama nacja. Shades (Pomroki) mają złe inklinacje, podczas gdy ten prawdziwy Netheril był neutralny – tzn. czcili dobre, neutralne i złe bóstwa.
  • RadnonRadnon Member, Translator (NDA) Posts: 218
    edited November 2013
    @Silvaren

    Sam jestem pewnie jednym z największych krytyków czwartej edycji (a szczególnie tego jak beznadziejnie zostały do niej dostosowane Zapomniane Krainy) i generalnie zgadzam się z dużą częścią tego co piszesz, ale jednak kilka rzeczy wymaga pewnego sprostowania.

    Akurat ostatnia przygoda Monte Cooka z Wizardami była medialne, ale w praktyce niespecjalnie istotna. Rzeczywiście pojawił się pod koniec 2011 roku, napisał kilka felietonów i pewnie miał wpływ na pierwsze prototypy Nexta, ale odszedł na tyle szybko (jeszcze przed rozpoczęciem testów), że dzisiejsza wersja systemu z tamtą wizją nie ma wcale tak dużo wspólnego. Znacznie ważniejsze były: odejście/wyrzucenie Bruce'a Cordella (szef czwartoedycyjnej linii Forgotten Realms i główny "autor" zmian), Richarda Bakera (to jeden z najbardziej znanych orędowników idei mechaniki determinującej fabułę), Billa Slavicseka (odpowiadał za model biznesowy 4. edycji i jego skierowanie do graczy MMO, zresztą sam jest chyba sporym fanem tego gatunku, bo teraz wylądował w zespole tworzącym Elder Scrolls Online). Zrobienie "twarzami" Nexta sympatycznych Mike'a Mearlsa, Jamesa Wyatta i Jona Schindehette (chociaż ten ostatni niedawno zrezygnował) też miało na celu ocieplenie wizerunku systemu i firmy. Pod tę kategorię podpada też zwiększenie roli Greenwooda, sięgnięcie po kojarzonych z Krainami pisarzy (choćby weterana Denninga czy bardzo popularnego Kempa). Krótko mówiąc ostatnie dwa lata to jest naprawdę głęboka rekonstrukcja oraz zupełnie nowe podejście, przynajmniej do promowania systemu.

    Te "revision" Forgotten Realms, o których wspominasz to zapewne "Ed Greenwood Presents Elminster's Forgotten Realms" czyli jeden z najlepszych podręczników do Krain jakie wyszły w ostatnich latach. 160 stron opisów na temat najróżniejszych dziedzin życia w Faerunie bez mechaniki i domyślnej linii czasowej. Tak samo przydatne dla fana pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej jak i piątej edycji. I to jest właśnie uniwersalność, o której mówiłem, czyli książka tak samo przydatna bez względu na to, w którym roku Rachuby Dolin umieszczasz swoje przygody. Według zapowiedzi taki właśnie ma być Next, jeśli się uda to ja w to wchodzę. To o czym ty wspomniałeś to czwartoedycyjna unifikacja (wszystko pasuje do każdego świata), która kompletnie nie brała pod uwagę tego, że Krainy, Greyhawk, Eberron, Dark Sun i Dragonlance naprawdę nie są identyczne. Zresztą już ok. roku 2010 WotC zrozumiało, że takie podejście kompletnie nie działa.

    "Murder in Baldur's Gate" to niezła przygoda i dobry dodatek przybliżający miasto. Sam scenariusz jest ciekawy pod względem fabularnym (historia tam opowiedziana jest bardzo współczesna jak na fantasy), sprawnie napisany i przemyślany (choć dość trudny do prowadzenia). Część opisowa cierpi nieco na zbytnią ogólnikowość, ale ilość smaczków i nawiązań do gier do gratka dla fana. Nie ma natomiast wątpliwości, że wybór Wrót Baldura i Doliny Lodowego Wichru (a także Brodu Sztyletu) na miejsce akcji przygód wprowadzających Krainy do 5. edycji nie był przypadkowy. Nawiązania do najlepszych gier komputerowych są aż nadto widoczne, ale jeżeli same produkty trzymają poziom to ten marketing aż tak bardzo mi nie przeszkadza.

    Do "Neverwintera" aż tak dużej wagi bym nie przywiązywał. Owszem, gra wyszła dopiero teraz, ale tworzona była jednak w trochę innych realiach i paradoksalnie przez swoje długie opóźnienie stała się reliktem ery 4. edycji. Tak naprawdę to dopiero po premierze Nexta możemy spodziewać się jakiegoś nowego otwarcia jeśli chodzi o komputerowe dedeki, może właśnie BG 3 od zespołu Ostera albo nowy Icewind, ale równie prawdopodobne jest pójście w stronę rynku mobilnego. Wiele też będzie zależało od sukcesu "wielkich zbiórek z Kickstartera" (Wastelands 2, Eternity i Tormenta 2), bo to da odpowiedź na pytanie jak duża jest nisza dla takich gier i czy warto w nią inwestować fundusze oraz markę.

    @cherrycoke2l

    Nowe Imperium Netherilu to rzeczywiście 4. edycja, choć sam wątek Pomroku (i Cienistego Splotu) wprowadzony został na początku trójki.
    Post edited by Radnon on
  • SilvarenSilvaren Member Posts: 178
    edited November 2013
    @Radnon
    No to trochę mnie uspokoiłeś i muszę przyznać, że bardzo jestem ciekaw jak rozwinie się sytuacja. Przydałyby się jakieś konkretne informacje w jakim stopniu sprzedał się pierwszy BG:EE (bo czytałem, że poniżej oczekiwań). Sequel z pewnością jest lepszy pod praktycznie każdym względem a i tak zapewne 90% nabywców to ludzie, którzy grę już znają. Pytanie czy to wystarczy by ruszyć z produkcją trójki, chociaż któryś z devów już tajemniczo na ten temat uciął spekulacje na forum. Póki co i tak mają kupę roboty z łataniem BG2:EE i pierwsza część wciąż wymaga kilku poprawek (dziś po zabiciu Nimbula zagadał do mnie Rasaad na temat podnoszenia na kogoś ręki na ulicy i przyłączyłem go na chwilę, podczas gdy DRUGI Rasaad wciąż przedstawiał swoje techniki kawałek dalej) i teraz mam dwóch Rasaadów w rozgrywce...

    Prawda, że teraz dużo zależy od ludzi takich jak Brian Fargo, Josh Sawyer, Feargus Urquhart (btw. Trent Oster powinien przechadzać się obok niego na Promenadzie Waukeen) czy Chris Avellone. Wasteland 2 miało mieć premierę jesienią tego roku a nawet beta wciąż się spóźnia, Torment: Tides of Numenera zdecydowanie później - obie produkcje na popularnym ostatnio silniku Unity, który na materiałach wyglądał bardzo interesująco. No i oczywiście Project Eternity, który wyglądem najbardziej przypomina Infinity Engine.

    Co do Baldur's Gate III liczę na dojrzałą fabułę z wątkiem głównym o charakterze osobistym- choćby w takim stopniu jak w znanych Baldurach, bo zagłębienie w znaczenie głównej postaci na poziomie Maski Zdrajcy czy Planescape'a może nie być do końca idealnym pomysłem.

    EDIT:
    Pomroków nigdy nie ogarniałem, ale strasznie mnie zadziwiły jak pierwszy raz oglądałem podręcznik FR do 3.0.
  • cherrycoke2lcherrycoke2l Member, Translator (NDA) Posts: 1,085
    @Radnon – jak czytam to, co piszesz o Next to aż mnie ogarnia radość. ;)

    @Silvaren – Pomroki są całkiem fajne i dużo się przez nie działo w końcówce okresu 3. edycji (np. oblężenie Evereski). Czwartoedycyjne przywrócenie Netherilu było bezpośrednią konsekwencją tych wydarzeń i moim zdaniem ciekawym pomysłem. Gdyby tylko nie to, co stało się wszędzie indziej…
Sign In or Register to comment.